Nowy pracownik (Larry)

1K 49 8
                                    

*Louis's pov*

Wszedłem do sklepu muzycznego, którego właścicielami byli mój przyjaciel Niall oraz jego chłopak Liam.

- Hej Niall. - krzyknąłem od razu lokalizując wzrokiem blond czuprynę przyjaciela. Niall stał przy regale z muzyką pop, a Liam zapewne siedział na tyle wypakowując dostawę. Przy kasie zauważyłem nowego pracownika. Muszę przyznać niezłe z niego ciacho. Ale znając moje szczęście to albo jest hetero, albo zajęty.

Podszedłem do przyjaciela, który rozkładał płyty na półki.

- Jest reputation od Taylor? - spytałem znienacka, na co chłopak podskoczył w miejscu.

- Czy ty możesz mnie nie straszyć? - spytał i chyba miało to zabrzmieć groźnie, ale z taką uroczą buźką to nie ma co się wysilać.

- Wiedziałeś, że przyszedłem. - zaśmiałem się i zmierzwiłem jego włosy.

- Ej... - jęknąłem chłopak i zaczął poprawiać swoją grzywę. - Zostaw wreszcie moje włosy. - warknął na co zaśmiałem się ponownie.

- To jest ta płyta czy nie? - spytałem nadal mając banana na twarzy. Niall rozejrzał się po sklepie zapewne szukając płyty na półkach.

- Tak tylko poproś Harry'ego, żeby ci pomógł, bo jest ona dość wysoko skrzacie. - odparł blondyn, po czym wrócił do pracy.

- Hmm... to ten nowy? - spytałem patrząc na przyjaciela. Ten pokiwał głową nadal układając płyty. - No okey... - odparłem i ruszyłem w stronę kasiera.

- Dobry nowy. - odparłem opierając się na blacie. Brunet spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął.

- W czym mogę pomóc stary? - spytał z przekąsem, na co zachichotałem jak nastolatka.

- Jest prośba. - odparłem. - Bo widzisz Bóg mnie wzrostem nie pobłogosławił, a płyta, która kurewsko muszę kupić jest na najwyższej półce. Czy byłbyś tak uprzejmy i ściągnął mi ją? - spytałem. Patrząc mu w oczy przygryzłem wargę, a następnie oblizałem ją lekko oblizałem.

- A co z tego będę miał? - Spytał zalotnie patrząc w moje oczy. Jego tęczówki byłe koloru soczystej trawy przez co strasznie hipnotyzowały.

- A co pan przystojny by chciał? - spytałem opierając łokcie o blat i kładąc brodę na dłoniach. Chłopak zaśmiał się serdecznie i równieżsię pochylił, przez co nasze twarze dzieliła odległość może z 3 centymetry.

- Twoje imię i numer. - odparł odsuwajac się ode mnie. Udałem, że się zastanawiam. Mina chłopaka z sekundy na sekundę stawała się coraz bardziej niepewna.

- No dobra. - odparłem, po chwili nie chcąc już dłużej męczyć biedaka. Chłopak wypuścił powietrze z ulgą i zaśmiał się.  - Ale dostaniesz to jak ściągniesz mi tą płytę. - uśmiechnąłem się chytrze, na co chłopak tylko wyszedł zza lady i ruszył do półki z płytą. Po chwili wrócił z płytą w ręku i wpisał co do kasy.

- To będzie 57 zł. - odparł patrząc na mnie. Wyciągnąłem portfel z kieszeni i podałem mu nie wyliczoną kwotę.

- Reszty nie trzeba. - odparłem, kiedy chłopak zaczął liczyć resztę. Pokiwał głową i podał mi swój telefon. Złapałem go i wpisałem swój numer podpisując ''Louis <3''. Oddałem mi telefon i zabierając swoją własność ruszyłem do wyjścia. Specjalnie szedłem powoli kręcąc przy tym tyłkiem, żeby uwydatnić moje atuty. Wyszedłem ze sklepu i ruszyłem do domu. W połowie drogi dostałem sms-a.

" Dzisiaj o 19 na *adres*. Przez Ciebie jestem twardy" 

Zaśmiałem się czytając wiadomość i odpisałem krótkie ''ok''.

- Może moje szczęście jednak nie jest takie zawodne. - mruknąłem do siebie idąc dalej w stronę domu.

************

Masz to ze sklepem xoDirectionersx 😂😂
Kiepskie ale jest 😆😇

Prompts by SanyaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz