Popatrzyłam niepewnie na wodę i mężczyznę stojącego obok mnie. Mathew zadzwonił do mnie o dziesiątej i powiedział, żebym za godzinę była gotowa i ubrana w strój kąpielowy, na nic zdały się moje pytania o miejsce, w które jedziemy i może to był błąd, ponieważ teraz stałam na brzegu oceanu z deską surfingową w ręce.
-Mathew nie wiem czy to dobry pomysł- Powiedziałam niepewnie, patrząc to na mężczyznę to na fale burzące się przede mną.
-Pogodna jest znakomita, fale też, idealny dzień na surfing- Powiedział rozmarzony, jego blond włosy powiewały na lekkim wiaterku, a wzrok był utkwiły w wodę.
-Tylko jest jeden,mały problem- Bąknęłam- Ja nie potrafię surfować.
-Dlatego cię nauczę- Posłał mi zawadiacki uśmiech.
Miał na sobie piankowy strój do surfowania, który u góry rozpiął i zdjął, tak że mogłam podziwiać jego tors.
Zagryzłam dolną wargę i jeszcze raz spojrzałam na falę, które jak na mój gust były znacznie za duże. Po chwili usłyszałam głośne głosy na plaży za nami, odwróciłam się w stronę grupki ludzi z aparatami, którzy tylko czekali na kompromitujące zdjęcia, będące w stanie wywołać wielki skandal.
-Wyglada na to, że mamy towarzystwo- Powiedziałam posępnie wskazując w stronę drugiego końca plaży.
-Nie szkodzi- Mathew chwycił deskę pod pachę-Robiłaś to już kiedyś?
-Raz, ale nie poszło mi dobrze- Wzdrygnęłam się przypominając sobie jak fala nakryła mnie całą ciągnąc na dno.
-Miejmy nadzieję, że tym razem będziesz miała więcej szczęście- Mrugnął do mnie i głową kiwnął, żebym poszła za nim.
Chwyciłam deskę pod pachę i podeszłam bliżej do wody, widziałam jak mężczyzna kładzie się na desce, uprzednio pod sama szyję zapinają piankowy strój, Mathew popatrzył na mnie wyczekująco, na co weszłam do wody i tak jak on położyłam się na desce.
-Co?-Powiedziałam niezbyt przyjemnie widząc jego kpiący wzrok.
-Nie zapięłaś deski- Popatrzyłam na swoje nogi zdając sobie sprawę, że linka rzeczywiście spokojnie pływa po tafli wody zamiast być przypietą do mojej kostki.
W momencie gdy miałam się po nią schylać Mathew podpłyną do mnie i pociągnął za stopę. Patrzyłam jak zapina zapięcie deski na mojej kostce i łagodnie dotyka mojej nogi. Zmarszczyłam brwi, dlaczego to zrobił? Nie chciałam żeby okazało się, że czegoś ode mnie chce, że ze mną w jakikolwiek sposób flirtuje i okazuję zainteresowanie mną jako kimś więcej niż przyjaciółką.
Gdy skończył uśmiechnęłam się do niego słabo i wyrwałam nogę, Mathew albo nie zauważył mojego nerwowego ruchu, albo nie dał tego po sobie poznać. Już po chwili płynęła brzuchem na desce w stronę zbliżającej się fali, pływanie szło mi naprawdę dobrze, gorzej było z utrzymaniem równowagi na desce.
-Viviane napnij mięśnie!-Krzyknął Mathew, gdy po raz kolejny wpadłam do wody.
-Staram się- Byłam już zirytowana ciągłym wpadaniem do wody.
-Jesteś najgorszą uczennicą świata- Podpłynął do mnie wyraźnie rozbawiony- Stań na desce.
Zrobiłam tak jak powiedział, trzymając mężczyznę za rękę, aby nie wpaść do wody.
-Napnij te mięśnie- Dotknął mojego brzucha, przez co automatycznie się napięłam- Teraz musisz wytrzymać w takiej pozycji do nadejścia fali.
Odetchnęłam z ulga gdy w końcu przestał mnie dotykać, naprawdę bardzo się starałam utrzymać równowagę i doczekać się fali, ale nie miałam w tamtym momencie kontroli nad swoim ciałem, które w pewnym momencie wpadło z pluskiem do wody. Lekko poirytowana usiadłam na desce.
CZYTASZ
Love affair
RomanceKażde nasze czyny mają konsekwencje, wszystko co robimy wcześniej czy później da o sobie znać. Musimy wypić piwo, które naważyliśmy. Czy da się uciec przed konsekwencjami swoich czynów? Czy istnieje miłość tak silna, że przetrwa każdą burzę? Czy zwi...