- Czekaj czyli że plotka o twoim rzekomym romansie z córką prezydenta to nie prawda? - Zapytałam biorąc łyka soku pomarańczowego.
-Oczywiście, że nie spotkałem się z nią jeden raz i zrobili nam niefortunne zdjęcie- Odpowiedział Mathew ze śmiechem.
Od dobrych dwóch godzin siedzę razem z nim przy barze pijąc soki bezalkoholowe w czasie gdy on wlewa w siebie już dziesiątą szklankę szampana i do tej pory gada jak w pełni trzeźwy człowiek, jakim cudem ma taką silną głowę? W czasie imprezy zrobiono nam już całą masę zdjęć, ale w ogóle się tym nie przejmuje.
-A czy plotka o tym, że upiłaś się i wydałaś fortunę w sklepie ze słodyczami to też fałsz?- Pyta z widocznym rozbawieniem.
-To akurat prawda, ale to dawne czasy-Machnęłam mu ręką przed twarzą.
-Dawne czasy? To było jakieś trzy miesiące temu.
-W Hollywoodzie to dawno- Powiedziałam i wstałam z krzesła barowego.
-Co jest idziesz już?- Mężczyzna również wstał, ale po chwili jednak odczuł skutki alkoholu i oparł się o krzesło.
-Boję się, że jeśli jeszcze trochę z tobą posiedzę to jutro będziesz miał kaca, który powali cię na łopatki- Zaśmiałam się z jego miny, która zdradzała że nie zdaje sobie sprawy ile wypił.
Po chwili jednak moja mina zrzedła, ja jednego wieczoru, też nie zdawał sobie spawy ile piję i skończyło się to w sposób, o którym nie chce myśleć.
-Nie martw się, nie takie już przeżyłem- Mężczyzna nie zauważył mojej zniesmaczonej i zdecydowanie nieradosnej miny.
-Pójdę do Mai ostatnio zaniedbałam naszą przyjaźń- Uśmiechnęłam się lekko i odeszłam w stronę blondynki rozmawiającą z Melindą, jedną z aktorek.
Zanim jednak zdążyłam dojść do przyjaciółki zatrzymała mnie kobieta z mikrofonem i facet z kamerą, miałam ochotę przewrócić oczami, ale zdawałam sobie sprawę, że jestem nagrywana, więc tylko się uśmiechnęłam szeroko i poprawiałam włosy.
-Viviane dawno cię nie widzieliśmy- Zaczęła- Pięknie dziś wyglądasz.
-Dziękuję to Dolce&Gabbana- Powiedziałam wiedząc, że tego właśnie ode mnie oczekiwała menadżerka i że to muszę robić nosząc ubrania jakiejś marki.
-Jak się dziś bawisz?
-Oh świetnie- Powiedziałam z entuzjazmem-To bardzo miłe uczucie zająć swoje myśli czymś innym niż szkoła.
-Czyli po imprezie wracasz do szkoły?
- Tak, moje plany co do skończenia ostatniego roku liceum w rodzinnym mieście się nie zmieniły.
-Dobrze jeszcze tylko jedno pytanie: Holden, twój chłopak, albo jak przypuszczam już były chłopak...
-Nie chce nawet marnować na niego swojego czasu, ani energii nie jest tego wart- Przerwałam jej-Chyba po prostu w tym roku nie mam szczęścia do miłości.
***
Wróciłam do domu po drugiej skonana i ledwo żywa, sukienka zaczęła być niewygodna i zbyt ciężka, a buty nienawidziłam po pierwszych trzech godzinach. Niestety jutro miałam wywiad do jedne z gazet i audycje radiową, więc o odpoczynku mogłam tylko pomarzyć. Zasnęłam niemal natychmiast, jak położyłam głowę na poduszkę.Usiadłam zmęczona ma czarnej, skórzanej kanapie i zdjęłam z nóg czarne, wysokie obcasy, które z łoskotem upadły na podłogę, za mną wszedł blondyn, na którego kokieteryjnie popatrzyłam, ale po chwili spoważniałam nie chciałam, żeby chłopak wyciągnął błędne wnioski, po prostu za dużo alkoholu, pomyślałam i wstałam z kanapy tak szybko, że cały świat zawirował.
CZYTASZ
Love affair
RomanceKażde nasze czyny mają konsekwencje, wszystko co robimy wcześniej czy później da o sobie znać. Musimy wypić piwo, które naważyliśmy. Czy da się uciec przed konsekwencjami swoich czynów? Czy istnieje miłość tak silna, że przetrwa każdą burzę? Czy zwi...