Rozdział 9

2.6K 106 5
                                    

Po tygodniu mojego rzekomego związku miałam już po dziurki w nosie wszystkich ludzi, a w szczególności Holdena, mój instagram dzięki staraniom Veronici stał się kolekcją zdjęć mnie i Holdena, na co nie mogłam patrzeć bez odruchu wymiotnego. Ten człowiek sprawiał, że każdy mój dzień przeistaczał się w koszmar, w którym miałam ochotę odrąbać mu łeb i wypatroszyć ze wszystkich wnętrzności.

Skończyłam już lekcje i mogłam spokojnie wracać do domu, mama po zobaczeniu moich kolan, które wyglądały strasznie dała mi swój samochód, którym tak czy siak prawie nie jeździ. Jednak zamiast być w drodze do domu jestem tu, w szkolnym korytarzu przed salą gimnastyczną bijąc się z własnymi myślami. Tydzień chodzenia z Holdenem to stanowczo za dużo.

Zwariuje jeśli będę musiała to ciągnąć, ale z drugiej strony czy mam jakiś wybór? Moja menadżerką z pewnością nie będzie zadowolona i uchyli światu rąbek mojej tajemnicy. Usiadłam na krześle pod ścianą gryząc skórki na palcach, czy na pewno chce sobie zniszczyć życie? Może to jest właśnie to na co zasługuje? Jeden raz w życiu zrób właściwą rzecz, gdybym tak cholernie się nie bała już dawno bym powiedziała wszystkim co zrobiłam, jak ja do jasnej cholery ze sobą żyję?

Ocknęłam się gdy chłopcy zaczęli wychodzić i kierować się w stronę przebieralni. Weszłam do sali poszukując wzrokiem bruneta, stał razem z kilkoma chłopakami głośno się śmiejąc.

-Holden- Chłopcy odwrócili się w moją stronę gdy podeszłam do nich- Musimy pogadać.

Cała grupka zaczęła buczeć mówiąc coś w stylu o stary masz przechlapane wywróciłam oczami na ich dziecinne zachowanie. Gdy odeszliśmy na bok Holden popatrzył na mnie wyczekująco.

-To koniec naszego udawanego związku- Powiedziałam obojętnym wzrokiem opierając się o ścianę.

Chłopak zaśmiał się gorzko.

-Nie wydaje mi się, że to ty decydujesz.

- No cóż źle ci się wydaje- Warknęłam i odeszłam.

-Pożałujesz tego Hunt- Usłyszałam na co posłałam temu idiocie środkowy palec.

Wyszłam ze szkoły i pokierowałam się w stronę samochodu, zanim zdążyłam odpalić silnik mój telefon zaczął dzwonić, niemożliwe czyżby Holden postarzył się tej wiedźmie tak szybko?

-Viviane- Usłyszałam jej srogi głos- Co to ma znaczyć?

-Co dokładnie?

-Nie udawaj głupiej- Warknęła-Zerwałaś z Holdenem.

-Teoretycznie nigdy nie byliśmy razem więc...

-Naprawdę igrasz z ogniem Hunt- Przerwała mi- Czy naprawdę chcesz żeby cały świat się dowiedział co zrobiłaś?

Przełknęła ślinę, czy chce?

-Rób co chcesz-Powiedziałam i się rozłączyłam.

Nie mam już siły na to wszystko, chce po prostu spokojnie skończyć ostatnia klasę liceum i wyjechać tam gdzie nikt mnie nie zna.

Wróciłam do domu podenerwowana i zestresowana, co jeżeli to rzeczywiście koniec? Co jeżeli właśnie tego dnia wszystko wyjdzie na jaw? Poczułam jak wszystko co jadłam podchodzi mi do gardła. Pobiegłam do łazienki i zwróciłam całą zawartość mojego żołądka.

-Viv wszystko w porządku- Chris pojawił się w łazience z zmartwioną miną.

-Tak, po prostu źle się poczułam- Odpowiedziałam przemywając twarz.

Skierowałam się w stronę kuchni, słyszałam za mną kroki mojego brata.

-Mała co się dzieję?

Love affairOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz