cz.II {32} ,,Razem z tobą"

3.7K 287 25
                                    

Chcę, abyś została moją żoną.

Czy ja śnię? Siedzę przed mężczyzną z którym łączy mnie wszystko. Przeszliśmy razem tak wiele. Teraz on wypowiada słowa, że chce abym została jego żoną. Moje ręce zaczęły pocić się jeszcze bardziej, a moje policzki są za pewne czerwone i wyglądam jak burak.
-Twoją żoną?- odpowiadam po dłuższej chwili.
-Tak, moją żoną. Przemyślałem to bardzo dokładnie i teraz wszystko zależy od ciebie.
-Dlaczego akurat ja?
-Widzę w tobie potencjał na matkę moich dzieci.
-Aha.. Czyli mam być dla ciebie tylko po to, aby urodzić ci dzieci?
-Powiedzmy, że coś w tym rodzaju. Potrzebuje założyć rodzinę, aby ktoś mógł odziedziczyć po mnie firmę. Starzeje się.
-Nie wiem czy chce brać w takim czymś udział.
-Zapewnie ci wszystko. Dostaniesz wszystko czego potrzebujesz. Najdroższe ubrania, jedzenie czy samochody. W zamian za to, jedyne czego oczekuje to dziecko.
-Justin. Dla ciebie to takie proste? Dobrze, załóżmy, że dziecko już się urodziło. Jak chcesz je wychować?
-Razem z tobą, to chyba logiczne.
-Jeśli nie będziesz mnie kochał, nic z tego nie będzie. Z udawanej miłości nie stworzysz kochającego domu.
-Jeśli oboje się postaramy, jestem wręcz przekonany- uda się.
-Muszę się zastanowić.
-Alex, nie mamy dużo czasu. Nic na tym nie stracisz.- położył swoją rękę na moje udo i gładził je.
-A co zyskam?- odpowiedziałam mu dosyć arogancko. Na co on patrzył głęboko w moje oczy, jednocześnie sunąc dłonią wyżej i wyżej.- Czekam na odpowiedź.- doinformowałam go, a on wstał z fotela i pierwsze co zrobił, to złączył nasze usta razem. Moje ciało przeszedł cholerny dreszcz. Nie tracąc ani chwili odwzajemniłam pocałunek ze zdwojoną siłą.
-Bo pomyśle, że się we mnie podkochujesz.- zaśmiał się.
-W takim razie, bardzo mi się Pan podoba.
-Och Alex, jesteś bardzo piękną i mądrą dziewczynom. Moglibyśmy stworzyć niezłą całość. Wyobraź sobie nasz pierwszy sex.
-Coś cudownego.- W moich myślach biłam sobie brawo, facet, z którym łączy mnie wszystko... po raz kolejny w życiu proponuje mi "pierwszy sex"
-Umówmy się, na dziś wieczór. Albo jeszcze inaczej, od razu po pracy pojedziemy do mnie. Tam spędzimy miły wieczór. Co najważniejsze dasz mi odpowiedz na moją propozycje. Zgoda?
-Jasne szefie.
********************************************************
Krotki- jednak z braku telefonu na nic więcej nie mogłam sobie pozwolić. Strasznie źle sie na nim pracuje. Przepraszam i do następnego.
110 gwiazdek i 20 komentarzy i nowy

One moment can change everythingWhere stories live. Discover now