{5} ,, Och, Bieber znów dałeś się omotać ?"

17.5K 675 74
                                    


[ Cały rozdział pisany z perspektywy Justina]


Justin's POV

Wstałem z samego rana. W zasadzie to mało spałem. Całą noc myślałem nad tym co powinienem teraz zrobić. Gdybym zrobił te cholerne zakupy szybciej, nie musiałbym teraz jechać i szukać Alex.

Ariana podała mi adres, powiedziała, że nie powinienem tu przyjeżdżać sam. To logiczne, nigdy nie odbijałem dziewczyny od kogoś. Zresztą.. nie miałem pewności, że Alex będzie chciała ze mną iść.

Zanim tam pojadę, postanowiłem spotkać się z.. z moją znajomą. Od razu do niej zadzwoniłem.

Telefon do: Paula

- Mogę wiedzieć Bieber, co się do kurwy stało, że dzwonisz do mnie o 5 rano?! - krzyknęła przez słuchawkę.

- Mam prośbę - powiedziałem krótko.

- Człowieku! jest dopiero 5 rano, a tobie już chce się ruchać?! - fakt, gdy spotykałem się z Paulą to chodziło tylko i wyłącznie o sex.

- Nie, tym razem chodzi mi o coś innego.

- Bądź u mnie za 40 minut - szybko  powiedziała i rozłączyła się.

Cieszyłem się, że udało mi się ugadać spotkanie z nią. Pomyślałem, że może mi pomóc. Ubrałem się i wyszedłem z domu, przy okazji zabierając potrzebne mi rzeczy.

***

Zbliżałem się do domu dziewczyny, przez co zaczynałem czuć w brzuchu dziwne, nigdy nie spotykane uczucie. Nie wiedziałem do czego poprowadzi ta rozmowa, ale wiedziałem, że jest ona niezbędna i za żadne skarby nie umiałem z niej zrezygnować.Wraz z zakończeniem piosenki, z piskiem opon zahamowałem przed posiadłością dziewczyny. Spluwając na chodnik, trzasnąłem drzwiczkami i pewnym siebie krokiem skierowałem się ku drzwiom wejściowym.

Walnąłem dwa razy pięścią, czekając z niecierpliwością, aż chudy tyłek dziewczyny podejdzie i wpuści mnie do środka.

Po upływie niecałej minuty, drzwi otworzyły się ukazując w nich postać smukłej dziewczyny. Ubrana w długie spodnie od piżamy i bluzkę, przetarła dłonią po swojej twarzy. Pod jej oczami można było dostrzec resztki wczorajszego makijażu.

Nie dając jej szans na wypowiedzenie jakichkolwiek słów, wtargnąłem do mieszkania, ignorując jej pytające spojrzenie. Znaliśmy się od wieków i wiedziałem, że mogę pozwolić sobie na takie coś. Zamknęła za mną drzwi, po czym  skierowała swoje kroki do salonu, gdzie usiadłem na kanapie.

- Mogę wiedzieć co robisz u mnie z samego rana? - wymamrotała, ziewając szeroko.

- Potrzebuje rady, albo czegoś.. sam nie wiem, po prostu mi pomóż .

- Oświeć mnie, nie wiem czego chcesz - wzruszyła ramionami i usiadła blisko mnie, zakładając nogę na nogę.

- Przyjechała do mnie na wakacje taka dziewczyna... - po tych słowach usłyszałem jak Paula powstrzymuje śmiech.

- Znowu dałeś sobie zawrócić w głowie?, Oj biedaczyna. No mów mów.

- Przyjechała, to córka mojego znajomego. Jest u mnie dlatego, że on znalazł sobie kobietę.. chciał do niej pojechać, poznać się. A Alex.. bo tak ma na imię, nie byłaby za. Ona o niczym nie wie, po śmierci jej matki nie jest otwarta na żadną nową znajomość swojego ojca.

- I że tak zapytam.. co ty masz do tego?

- Jeszcze nie skończyłem, daj mi kurwa skończyć ! - syknąłem spoglądając na nią. - Jason i jego paczka pedałów zajebali mi ją na zakupach.. - to aż głupio brzmi, tak nie w moim stylu.

- Mhm, no to zjebałeś jednym słowem. I niby mam ci pomóc ją wyciągnąć ?, Ładna była chociaż?

- Zajebiście ładna, ale nie lubiliśmy się. Bynajmniej ona mnie - ja już taki byłem, że nie potrafiłem być wiecznie miły.

- No to nie wiem czy masz co ratować - powiedziała lekko śmiejąc się

- Nie denerwuj mnie nawet, mam kogo i kurwa mam.. i tyle - Czując jak ręce zalewają się potem, skierowałem swoje kroki w kierunku kominka, na którym poustawiane były zdjęcia z dzieciństwa Pauli.

Przyglądałem się każdemu uważnie, aż napotkałem zdjęcie, którego szukałem. Zdjęcie, które zostało zrobione, gdy miałem piętnaście lat. To wtedy pierwszy raz ja i Paula spotkaliśmy się. Byliśmy w tym samym wieku, a na naszych ustach widniały szerokie uśmiechy.

- No dobra, słuchaj - podeszła do mnie i położyła rękę na moich plecach. - Pomogę ci, ale wiedz.. że nie ma nic za darmo - na jej usta wdarł się uśmiech, oboje doskonale wiedzieliśmy czego chce.

- Zrobię wszystko - powiedziałem odwracając się bokiem do niej i ściskając jej tyłek jedną ręką. - O wiele bardziej wolę cię bez tych spodni.

- A ty tylko o jednym. Och Bieber. To co planujesz zrobić?, jak chcesz się tam dostać?.

- Pojedziemy w nocy, we dwoje. Ty będziesz przynętą - wiedziałem, że jest kobietą która bez problemu potrafi zawrócić w głowie facetowi. Z grupką facetów nie będzie miała problemu, będą się o nią bili.

- Mhmm, nie lubię ciemnoskórych. Jedyne co potrafią porządnie zrobić, to pieprzyć się -

- Jesteś pewien, że ona będzie chciała z tobą iść?

- Tam już na pewno ją przeleciał każdy, więc jestem tego pewien - Poczułem wibrowanie mojego telefonu, co mogło oznaczać tylko jedno. Poczułem jak moje poliki zaczynają robić się gorące, i jak przeszedł mnie gorąc po całym ciele.

- No zobacz co to, a nie się boisz palancie - powiedziała i wyciągnęła mi telefon z kieszeni.

Wiadomość od: Ariana

Sprawdzili jej papiery, dowiedzieli się również od niej, że była u ciebie. Jest w ciężkim stanie i jutro chcą ją wystawić na aukcje. Może ci to pomoże, powodzenia Justin :/ .

Paula przeczytała mi sms-a. Spojrzałem na nią, a ona na mnie. Żadne z nas nie odezwało się ani słowem. Cisza która panowała w pokoju przerażała mnie jeszcze bardziej niż wiadomość.

- Dzisiaj kurwa.. wieczorem.. rozumiesz? - zadałem jej jedno konkretne pytanie.

- Tak Justin, rozumiem. A teraz spadaj do siebie i jakoś się przygotuj!

Pożegnałem się z nią i wyszedłem z jej małego domu. Wsiadłem do samochodu, popatrzyłem chwilę na jej okna. Odjechałem.

**************************************************************************

Rozdział 5 przedstawia się w ten sposób, nie wiem czy jest ciekawy. To już pozostawiam waszej ocenie :D. Zachęcam do komentowania. Każda opinia się dla mnie liczy :). Następny rozdział będzie dużo dłuższy, dlatego ten nie należy do takich :P

                                                                   CZYTASZ= KOMENTUJESZ 

One moment can change everythingOn viuen les histories. Descobreix ara