- Czemu interesujesz się Seo?! Zainteresowałbyś się Kookiem! Sam widziałeś jak go potraktował Tae! Wiesz jaki miał kiedyś problem! - Wydarł się Yoongi.

- Jaki miał kiedyś problem? - Zapytałem.

- Kiedyś był gnębiony i prześladowany w szkole.. - Powiedział mi Hoseok. Zrobiło mi się tak bardzo smutno... Miałem się już rozpłakać... Było mi tak ciężko na sercu...

- Przepraszam... - Rozpłakałem się.

- Dlaczego? - Zapytał Yoongi.

- Bo ja chciałem ich ze sobą związać... A teraz... Kook... - Hoseok mnie przytulił... Czułem się taki winny..

- Wiesz... Seo to nie twoja wina przecież.. - Powiedział lekko zażenowany Yoongi.

- Widzisz przez ciebie Seo czuje się winny. - Powiedział groźnie Hoseok.

- Ale to nie jego wina. - Powiedział Yoongi.

- Nie, po prostu czuje się źle.. Nie przez Yoongiego.. - Powiedziałem.

- Masz za dobre serduszko... - Powiedział Hoseok i pocałował mnie w czoło... Zrobiło mi się tak cieplutko na serduszku... Jakby tak trochę mi się humor poprawił... Kook przyszedł do nas. Opuściłem objęcia Hoseoka i powiedziałem:

- Przepraszam... - Kook mi przerwał.

- Nie masz za co. - Powiedział Kook.

- Nie jesteś zły? - Powiedział wkurzony Yoongi.

- Tae musi mieć, aby tak się zachować... - Powiedział Kook.. Czemu on jest tak spokojny jednocześnie będąc tak przybitym?

- Czemu nawet teraz go bronisz? Przecież tak cię potraktował! - Wydarł się Yoongi.

- A ty? Czemu tak szybko zmieniasz o nim zdanie? Wczoraj mówiłeś że jest dobrym człowiekiem...

- Po tym jak cię potraktował?! On nie zasługuje na ciebie! Bawi się twoimi uczuciami! Wczoraj mi się chwaliłeś jak to fajnie z nim rozmawiałeś i jaki to macie super kontakt! A teraz?! Nie widzisz co on z tobą robi? Bawi się! - Odrzekł Yoongi.

- Tae taki nie jest! On nie jest taki.. Nie bawił by się twoimi uczuciami... Przecież wie, jak mnie potraktował Namjoon... - Starałem się jakoś obronić Tae..

- Oooo... Przyjaciel się dobry znalazł.. - Zaczął Yoongi, a Hoseok mu przerwał.

- Uważaj na słowa! - Powiedział Hoseok.

- A ty bronisz go? - Powiedział Yoongi.

- Mam dość?! Yoongi przestań wylewać swoje żale na innych... Seo nie jest niczego winien! Ty też bronisz Kooka.. Więc możesz z łaski swojej nie atakować Seo? - Zapytał się Hoseok. To miłe że tak mi zależy na mnie.

- Po prostu... Na razie nie wychodzi mi z Jimem i jestem dodatkowo zły... Zresztą nie lubię jak moi przyjaciele cierpią... Nie chcę aby ktokolwiek ich zranił... Po prostu Tae na niego nie zasługuje... - Powiedział Yoongi, a Hoseok mu przerwał.

- To nie od ciebie zależy czy zasługuje na niego czy nie Yoongi... Kook sam o tym zadecyduje. - Powiedział stanowczo.

- Mhm.. Kook jak się czujesz? - Zapytałem.

- Po prostu muszę się dowiedzieć, dlaczego się tak zachował... - Powiedział przybitym głosem Kook.

- Zadzwonię do niego. - Powiedziałem i wybrałem numer do Tae.

- Taak?- Zapytał Tae. Miał taki smutny głos, jakby faktycznie jego słowa go zabolały... To dlaczego tak powiedział do Kooka? To nie ma sensu...

- Mhm.. Tae dlaczego tak potraktowałeś Kooka? - Zapytałem po chwili. Przecież Tae taki nie jest... Nie jest nieczuły i bezwzględny... Jest miły...

-Kooka? Co on ma do tego? - Zapytał wkurzonym głosem. Może faktycznie nie powinienem się wtrącać w jego sprawy... Tae nie ignoruje moje i Hoseoka sprawy.. Znaczy jeszcze między nami nic nie jest... Jeszcze? Chciałbym żeby było? W sumie... Byłbym szczęśliwy z nim.. Jest taki słodki i miły... Nie nie mogę... Teraz Tae i Kook..

- Po prostu chce twojego szczęścia... - Powiedziałem.

- Mojego szczęścia? Chyba coś Ci się pomyliło... Ja wiem że jesteś szczęśliwy... Ale bez przesady... Daj mi spokój! Proszę cię! Mam dość! - Powiedział Tae załamanym głosem... Był na granicy płaczu... Mam wrażenie, że chodzi o coś więcej... Jakby był pogubiony... Jest taki dziwny... Nie przypomina tej pewnej siebie osoby, która przy tylu osób tak podle potraktowała Kooka... Mam wrażenie że coś jest na rzeczy... Muszę się dowiedzieć, o co chodzi...

- Tae nie wiem o co chodzi... Po prostu... - Zacząłem mówić, a Tae mi przerwał.

-Nie po prostu.. To co jest między wami... To ciebie nie dotyczy! Nie rozumiesz.. Może chcesz dobrze, ale to nie ma z tobą wspólnego! - Pierwszy raz Tae tak się na mnie wydarł... Miałem wrażenie jakby był kimś innym... Zwykle nie jest taki wybuchowy...

- Tae... - Chciałem mu powiedzieć żeby porozmawiał ze mną w cztery oczy, ale się rozłączył.

- I...

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now