Pięćdziesiąt sześć

24 3 0
                                    

Claire

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Claire

– Zaczekasz tu na mnie?

Przesunęła dłonią po miękkim futerku Star. Uśmiechnęła się, kiedy w odpowiedzi pies przesunął się bliżej niej, trącając nosem w pierś. Objęła zwierzę ramionami, przez chwilę napawając się znajomym zapachem i przyjemnym ciepłem.

Uznam to za zgodę.

Odsunęła się niechętnie, po czym spojrzała na górujący tuż za jej plecami budynek. Od tej strony nie widziała mieszkania, które zajmowali Claudia i Oliver, ale zakładała, że przynajmniej jedno z nich było w domu. Kiedy się skupiła, zdołała wychwycić zapach tego drugiego. Wampirzyca jak zwykle wydawała się robić wszystko, byleby nie pozostawiać zbędnych śladów.

Claire zawahała się, przez chwilę tkwiąc w miejscu i ciasno oplatając się ramionami. W pamięci wciąż miała to, co usłyszała przed wyjściem. Coś wciąż było nie tak, choć ze skrawków rozmowy z Renesmee nie potrafiła w pełni określić, na czym polegał problem. Mimo wszystko jej myśli momentalnie powędrowały ku Claudii. Zabawne, ale w chwili, w której tylko pojawił się problem, którego nie dało się wytłumaczyć prostymi słowami, jej uwaga w pełni skupiła się na ciotce.

Nie znała się na telepatii. Nie tak jak powinna, biorąc pod uwagę nazwisko, które nosiła jej matka. Nauczyła się dość, czy to dzięki Kristin, czy samej Layli, ale to wciąż nie tłumaczyło wszystkiego. Gdyby jednak miała się nad tym zastanowić, po ostatnich wydarzeniach bez wahania stwierdziłaby, że problemy z duszą leżały bardziej w kręgu zainteresowań Claudii niż Rufusa.

Ruszyła ku wejściu, mimowolnie zastanawiając się ile będzie miała czasu po zadaniu pytania do momentu, w którym kobieta zdecyduje się wystawić ją za drzwi.

Pięć minut. W najlepszym wypadku.

Przez chwilę znów była bliska tego, żeby się uśmiechnąć.

Zastanawiała się, czy Claudia w ogóle będzie chciała z nią porozmawiać – o uroczystościach, efektach przygotowań, wszystkim innym. Po rozmowie z ojcem przyjście tutaj okazało się doświadczeniem dziwniejszym niż wcześniej, ale w chwili, w której Claire pokonała kilka pierwszych stopni, napięcie zniknęło. W ostatnim czasie tak bardzo przywykła do przychodzenia tutaj, że wizyta zaczęła jawić jej się jako coś w pełni naturalnego.

Wciąż miała wątpliwości co do tego, czy dobrze zrobiła, decydując się uściskać ciotkę z zaskoczenia. Claudia nie odwzajemniła uścisku, ale z drugiej strony...

Było jeszcze coś, co nie dawało Claire spokoju. I choć nie sądziła, że do tego dojdzie, uświadomiła sobie, że wampirzyca pozostawała jedną z nielicznych osób, z którymi mogła porozmawiać o spotkaniu z Razjelem. Wszystko w gruncie rzeczy sprowadzało się do impulsu. Być może czuła się pewniej, bo Claudia pozostawała neutralna. Nie pouczałaby jej. Może wręcz pozostała obojętna albo skwitowała wszystko jakimś złośliwym komentarzem – Claire nie miała pewności. Wiedziała jedynie, że tego potrzebowała.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA IX: KRWAWY KSIĘŻYC] (TOM 1/2)Where stories live. Discover now