Sto trzydzieści pięć

8 1 0
                                    

Layla

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Layla

Milczały, ale to wydawało się właściwe. Layla potrzebowała dłuższej chwili, by zebrać myśli i uspokoić oddech. Nie do końca poczuła się dzięki temu lepiej, ale na dobry początek musiało wystarczyć.

Nie wiedziała, co robić. Kątem oka obserwowała Claudię, próbując zrozumieć, co tak naprawdę względem niej czuła. Chciała powiedzieć coś, co zabrzmiałoby choć odrobinę sensownie, ale pustka w głowie skutecznie jej to utrudniała. Wątpiła zresztą, by jakiekolwiek słowa zabrzmiały w tej sytuacji właściwie.

Co miała powiedzieć? Że rozumie? Mogła, ale nie bez poczucia, że właśnie okłamywała samą siebie. O wiele właściwiej zabrzmiałoby, że chciała zrozumieć, ale to z kolei jawiło się jako najgorsze pocieszenie na świecie. Miała zresztą wrażenie, że kobieta przed nią nie chciała zapewnień w żadnej formie.

Bez słowa przysiadła na skraju fotelu u boku Claire. Mimowolnie wciąż analizowała wspomnienia dziewczyny, w nadmiarze bodźców próbując odnaleźć coś, co mogłoby jej pomóc. Jedno w tym wszystkim pozostawało oczywiste – jej córka ufała ciotce. W sposób, który wydawał się niepojęty po tym, jak ta na jej oczach skrzywdziła ważną dla niej osobę, ale...

– A Seth? – wyszeptała, nie mogąc się powstrzymać. Wyczuła, że Claire poruszyła się niespokojnie. – Przepraszam, ale...

Bezradnie potrząsnęła głową. To nie była jej sprawa, ale ta kwestia również wydała się Layli istotna.

– Och... Wilk. – Do głosu Claudii wkradła się dziwna, trudna do określenia nuta. – Jak beznadziejnie zabrzmię, jeśli stwierdzę, że spanikowałam?

– Co proszę?

Wampirzyca westchnęła. Poderwała się na równe nogi, najwyraźniej dłużej nie będąc w stanie usiedzieć w miejscu.

– Isobel się ode mnie odwróciła – przypomniała cicho. – Amelie zniknęła. Czułam, że posunęłam się za daleko, kiedy pojawiliście się, żeby pomóc królowej. Musiałam jakoś się wydostać, kiedy ty... Cóż. Nie miałam pojęcia, czy on tego nie wyczuł – wyjaśniła, kolejny raz wprawiając Laylę w konsternację. Och, pamiętała ostatnie spotkanie z Claudią i ból głowy, który skutecznie powstrzymał ją przed zatrzymaniem kobiety. Już wtedy nabrała pewności, że coś było z nią nie tak. – Domyśl się, co sobie wyobraziłam, kiedy zobaczyłam twoją córkę przerażoną i w towarzystwie wilkołaka.

– Zmiennokształtnego – wtrąciła cicho Claire. – Seth nie...

– To nie miało dla mnie znaczenia – obruszyła się Claudia. – Ja po prostu...

Layla zamrugała. O bogini..., jęknęła w duchu, z niedowierzaniem spoglądając to na jedną, to na drugą z kobiet. Nie tego się spodziewała. I kolejny raz nie miała pojęcia, co o tym myśleć.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA IX: KRWAWY KSIĘŻYC] (TOM 1/2)Where stories live. Discover now