Sto siedemdziesiąt trzy

12 0 0
                                    

Renesmee

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Renesmee

– Możesz zaparkować tam – rzuciła szeptem Isabeau, skinieniem głowy wskazując odpowiedni kierunek.

Nie żeby to w ogóle miało jakieś znaczenie. Miałam wrażenie, że z równym powodzeniem moglibyśmy zatrzymać się gdzieś w poprzek, a nikt i tak nie zwróciłby na nas uwagi. Czarny lexus zlewał się z panującym dookoła mrokiem, zwłaszcza że oświetlenie pozostawiało wiele do życzenia. Cóż, przynajmniej w przypadku ludzi to mogło okazać się korzystne. Jeśli jednak w grę wchodził ktoś o wyostrzonych zmysłach, ukrycie się mogło okazać się trochę bardziej problematyczne.

Beau wysiadła pierwsza, czujnie wodząc wzrokiem dookoła. Wyczułam zmianę w powietrzu, świadczącą o użyciu mocy, szybko orientując się, że właśnie próbowała zlokalizować Dimitra. Musiało jej się to udać, bo wyprostowała się i bez wahania ruszyła w odpowiednim kierunku, bezgłośnie stawiając kolejne kroki.

– W porządku. Dalej nam nic nie powiedziałaś, sis – zniecierpliwił się Gabriel, ruszając w ślad za siostrą.

Westchnęła, ale przynajmniej przystanęła, by móc na nas spojrzeć.

– Nie mamy żadnego tropu. Wiecie o tym. – Z niedowierzaniem potrząsnęła głową. – Szukam jednej z dziewczyn, która towarzyszyła tej grupce wampirów ze szkoły. Ma na imię Melanie i najwyraźniej zna Claudię.

– Melanie... – powtórzyłam. Potrzebowałam dłuższej chwili, by zrozumieć skąd znałam to imię. – Zaraz... Partnerka Jasona? Znaczy...

– Ta sama – przyznała Isabeau, podejmując marsz. Narzuciła zdecydowane, choć wciąż w pełni ludzkie tempo. – Wydawała się coś wiedzieć. Później nie było czasu się nią przejmować, kiedy Layla... – Urwała, po czym dyskretnie obejrzała się na siostrę. – Tak czy inaczej – podjęła, szybko odzyskując rezon – teraz potrzebujemy informacji. To wciąż wydaje mi się lepsze od szukanie Charona, skoro wciąż nie mamy pomysłu jak z nim walczyć.

Rufus skwitował jej słowa przeciągłym westchnieniem. Poniekąd go rozumiałam, zwłaszcza że plan brzmiał na co najmniej naciągany, ale wciąż pozostawał jedynym, który mieliśmy. Co więcej, jak nagle sobie uświadomiłam, wampir wcale nie musiał być sceptycznie nastawiony tylko dlatego, że moglibyśmy stracić czas. Uświadomiłam sobie, że faktycznym problemem mogła być Claudia i to, że Melanie faktycznie mogła mieć dla nas jakąś wskazówkę. Oczywiście nie zamierzałam pytać, aż nazbyt świadoma, że szwagier prędzej przetrąciłby mi kark niż przyznał, że woli unikać jakichkolwiek wzmianek o... cóż, siostrze, ale...

Gdzieś w cieniu wychwyciłam ruch i to wystarczyło, bym odrzuciła od siebie niechciane myśli. Rubinowe tęczówki zabłysły w ciemnościach i to na nie zwróciłam uwagę w pierwszej kolejności. Potrzebowałam krótkiej chwili, żeby rozpoznać Dimitra, zwłaszcza że ten z zadziwiającą wręcz wprawą zlał się z otaczającym nas mrokiem. Nosił się na czarno, co było praktyczne, choć w drogim płaszczu i ze statusem nieoficjalnego króla, zdecydowanie nie pasował do kogoś, kto mógłby kręcić się po opustoszałym, najwyraźniej od dawna nieużywanym porcie.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA IX: KRWAWY KSIĘŻYC] (TOM 1/2)Where stories live. Discover now