#48

273 35 47
                                    

Per. Ameryki
Wróciłem od rodziców prosto do domu. Nic szczególnego nie było w domu. Rosja leżał na górze jak zawsze ostatnio. Poszedłem do niego i się w niego wtuliłem. On był zmuszony to odwzajemnić i dobrze o tym wiedział, bo inaczej czekała by go jakaś kara. W ostatnim czasie dużo mu ich dawałem, bo było to dla mnie satysfakcjonujące. Lubiłem potrzeć na jego ból lub jak nie może wytrzymać z podniecenia, lecz nie miał na tyle odwagi żeby sam zacząć jakąkolwiek grę wstępną. Mimo wszystko ulegał mi bardzo szybko. Muszę przyznać, że podobają mi się te dwa miesiące z nim. Chciałbym spędzić z nim tak resztę życia. Podoba mi się kontrolowanie kogoś i niszczenie kogoś psychicznie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że Rosja mnie nie kocha, lecz ważne, że ja go kocham, a on sam kiedyś zacznie to odwzajemniać. Potrzebuje tylko czasu. Może potrzebuje trzech miesięcy, a może roku. Nie wiem, ale kiedyś na pewno się we mnie zakocha.

Leżałem z nim tak i planowałem wspólną przyszłość. Skoro jesteśmy już po ślubie to czas na dzieci, a jeśli będziemy mieć dzieci to nie może nie zostawić, to byłoby bardzo nie ładne.

– Jak chciałbyś nazwać nasze dzieci? – Zapytałem, a Rosja się wystraszył.
– Nie chciałbym mieć z tobą w ogóle dzieci. W ogóle nie chciałbym mieć dzieci, a najlepiej to idź sobie ode mnie, bo Cię nienawidzę i zrozum to w końcu. Powinieneś mnie wypuścić, bo wiem, że też mnie masz już dość – krzyknął.
– Oj sweetie ja Cię bardzo kocham, po prostu lubię twój ból. Czuję wtedy taką satysfakcję, z czasem też go polubisz i mnie pokochasz. Poczekaj tylko trochę. – Uśmiechnąłem się.
– A wiesz co? Idę od ciebie, bo już nie mogę na ciebie patrzeć.

Mocno mnie odepchnął i poszedł do łazienki. Jest taki słodki gdy się denerwuje.

Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni, aby coś ugotować Rosji. Podam coś do jego talerza żeby był spokojniejszy. Nie chce żeby krzyczał, lecz gdy to robi jest taki słodki. Czasem mi brakuje tego Rosji co mnie biję. Zaczynam tęsknić za tym bólem.

W kuchni zacząłem rozmyślać o jakiś mało istotnych rzeczach. Często gdy gotuje to myślę o moim dzieciństwie. Kiedyś się będzie przyjaźniłem z Rosją. Byliśmy nierozłączni, więcej nie pamiętam z tego okresu. Pamiętam, że przez jego ojca nasza przyjaźń się zakończyła. Pewnie gdyby nie on to moje i jego życie wyglądało by inaczej. Może bylibyśmy byli w normalnym związku. Wiem, że mój związek jest bardzo niezdrowy, lecz mi to w ogóle nie przeszkadza.

Po godzinie skończyłem robić kolacje. Nie musiałem wołać Rosji, bo sam wyczuł i przyszedł. Nie dorzuciłem mu nic do jedzenia, bo nie chciałem i nie czułem takiej potrzeby. Chce w ten tydzień jakoś bardzo przekonać Rosję do siebie żeby czuł się jeszcze lepiej w moim i jego domu.

Po kolacji poszedłem się z nim myć. Ja byłem bardzo zadowolony z tego, a czy Rosją był to już mnie to nie interesowało. Nadal uważam, że moje zdanie jest ważniejsze, niż jego.

W łóżku zmusiłem go do kochania się ze mną. Było to dość łatwe. Rosja coraz bardziej przestaje stawiać opory. Sam zaczyna się we mnie zakochiwać. Mój plan zaczyna działać. Później zasnąłem wtulony w niego. Była to bardzo przyjemna noc.

Rano obudziłem się również wtulony w niego. On jeszcze wtedy spał. Postanowiłem mu zdjąć nadajnik z nogi żeby było mu wygodniej. Później poszedłem do kuchni, aby zrobić mu jakieś dobre śniadanie. Czuje, że sweetie jest coraz bardziej do mnie przekonany.

Per. Danii
Może i nie znam w ogóle Rosji, lecz teraz jestem jedyną osobą, która może mu pomóc. Nie mogę go zawieść. Jak najszybciej muszę się skontaktować z Kanadą, kimkolwiek on jest.

Zacząłem go szukać na jakiś portalach społecznościowych co okazało się strzałem w dziesiątkę. Szybko wysłałem do niego zaproszenie i próbowałem coś napisać. Nie miałem planu jak zacząć i co muszę uwzględnić w tej wiadomości.

Wszedłem w notatnik i zacząłem pisać. Na początku napisałem sobie punkty co muszę tam uwzględnić. Najpierw wypadało by się przedstawić, a później napisać po co piszę i stąd znam Rosję oraz o jego obecnej sytuacji. Muszę też napisać, że chce aby on tam przyjechał. Mam nadzieję, że nie dostanę od niego żadnych pytań na które nie będę znać odpowiedzi, ale przyznanie się do tego, że nie znam odpowiedzi nie jest niczym złym. Na pewno mnie zrozumie.

Zacząłem pisać wszystko co chciałem oraz napisałem wszystko co musiałem uwzględnić i wysłałem. Po jego miejscu zamieszkania mogłem wywnioskować, że jest on w innej strefie czasowej, więc odpisze mi za kilka godzin.

Odłożyłem telefon i poszedłem załatwiać swoje sprawy, mimo wszystko nadal po głowie chodziły mi myśli o tej sprawie. Moim zdaniem policja lepiej by to załatwiła, lecz boje się, że Rosja będzie na mnie zły i tylko mu zaszkodzę tym. Muszę mu zaufać i zdać się na Kanadę. Sam nie wiem czy ufałby mu skoro Ameryka to jego brat, ale może ma ku temu jakieś powody czemu mu ufa.

Pojechałem do miasta aby załatwić kilka spraw. Nie było mnie może z pięć godzin.  Po tym czasie wróciłem do domu i odrazu poszedłem do telefoniu żeby zobaczyć czy Kanada chociażby odczytał. Dostałem od niego odpowiedź w której mnie zapewnił, że zrobi coś z tym. Dalej nie wnikałem, ale wiem, że Rosja dostanie pomoc, a przynajmniej mam taką nadzieję. Po chwili dostałem kilka pytań od Kanady, lecz na wszystkie odpowiedziałem bez problemu. Po rozmowie z nim byłem pewny, że Kanada  mu pomoże. Kanada również mi obiecał, że da mi znać jakie kroki będzie teraz robił. Na ten moment wie, że najszybciej będzie tam za dwa tygodnie. Mimo wszystko najważniejszych żeby Rosja dostał pomoc.

W nocy wszystko opisałem Rosji tak jak mu obiecałem. Jestem pewny, że teraz ma nadzieję i na pewno ma już lepsze nastawienie. Życzę mi jak najlepiej, po takich przeżyciach przyda mu się dobra teramia. Z początku trudno mu będzie żyć, lecz z pomocą Kanady na pewno da sobie radę.

Chora miłość ||RusAme [ZAKOŃCZONE]Onde as histórias ganham vida. Descobre agora