#17

552 57 157
                                    

Per. Ameryki
Obudziłem się i odrazu wstałem. Dziś planowałem iść kupić swoje garnitur na ślub, a że planowałem to zrobić bez Rosji to ranek był najlepszy w ciągu całego dnia, bo on dość długo śpi. Popatrzyłem na niego jak słodki śpi i delikatnie pocałowałem w głowę. Uśmiechnąłem się sam do siebie i poszedłem do kuchni. Najpierw zrobiłem sobie śniadanie i kawę. Zaniosłem wszystko do salonu, a tam zacząłem pić oraz jeść.

Siedziałem w ciszy, bo miałem powoli dość płaczu Rosji, ale nic nie mogę zrobić. Może jak z nim i tym pogadam to będzie lepiej. Sam już nie wiem. Myślałem, że po pewnym czasie się przyzwyczai do obecnej sytuacji, lecz się myliłem.

Rozejrzałem się po pokoju i zobaczyłem mojego zdjęcie rodzinne. Na tym zdjęciu miałem złamaną rękę.  Szkoła średnia była dla mnie najgorsza.

Szkoła średnia (dla ułatwienia pójdziemy polskim systemem. Pójdziemy tym systemem gdzie było jeszcze gimnazjum i niech będzie liceum, czyli trzy lata)
1 klasa
Wyszedłem z klasy na przerwę. Jak zawsze zobaczyłem Rosję, który przytula Niemca. Szybko się odwróciłem, aby pójść gdzieś gdzie nikogo nie będzie i nikt nie będzie widział jak płacze. Codziennie to samo przeżywałem. Chodzę z klasy lub wchodzę do szkoły i widzę Niemca, który przymila się do Rosji, a Rosja sobie na to pozwalał. Pewnie za jakiś czas usłyszę, że są razem, albo już są, a ja jeszcze o tym nic nie wiem. Czemu Rosja nie chce mnie zauważyć? Zawsze mnie olewa, nigdy nie odpisuje, a ja cierpię. Jestem żałosny i taki zły, że nawet Rosja mnie zignoruje, a on ponoć tego nie robi. Najwyraźniej co do mnie zrobił wyjątek. W jakiś sposób jestem wyjątkowy, ale nie w taki jaki bym chciał. Chciałbym być przez niego zauważony i w jakimś małym stopniu doceniony, lecz to nigdy się nie stanie, bo Niemiec musi wszystko niszczyć. 

Miesiąc później, po szkole postanowiłem zagadać do Rosji z propozycją spotkania.

—Hej Rosja. —Uśmiechnąłem się.
—No cześć, co tam?
—U mnie dobrze, a u ciebie jak leci? —Zaśmiałem się nerwowo.
—Może być. 
—A może miałbyś ochotę gdzieś ze mną wyjść? —zapytałem uśmiechnięty.
—Przepraszam, ale nie mam ochoty z tobą wychodzić.
—Nie musi być teraz. Możemy za tydzień lub dwa.
—Przepraszam, ale najpewniej będę spędzał czas z Niemcem. Od niedawna chodzę z Niemcem. 
—To fajnie —smutny odpowiedziałem. 
—A ty masz kogoś?
—Nie mam —Szczerze odpowiedziałem.
—Nie dziwię się, kto by Cię chciał. —Moje oczy zaszły łzami. —W takim razie cześć. —Przyspieszył.
—Cześć.

Wróciłem do domu i zacząłem płakać. Zawsze myślałem, że jest milszy, a tymczasem myliłem się.

Przez kolejne dni nie wychodziłem z łóżka.  Za bardzo mnie to wszystko bolało i nadal boli. Rosja może ma rację, że nikt mnie nie lubi i nikt mnie nie będzie chciał jako chłopaka? On nie może się mylić, jestem po prostu brzydki, oraz mam okropny charakter. Nikt mnie nigdy nie pokocha.

2 klasa
W pierwszej klasie nie udało mi do niego zbliżyć, a wręcz przeciwnie. Tylko się do mnie zniechęcił, a nie o to mi chodziło. W tym roku nie podejmowałem żadnych prób spotkania się z nim, lecz dziś chciałem to zmienić. Napisałem do niego, lecz omówił. Nie chciałem się narzucać, więc nie pisałem do niego za tydzień lub dwa, tylko za miesiąc, ale to też nie przyniosło mi oczekiwanych rezultatów. Nie chciałem być nachalny, więc również nie podejmowałem żadnych prób spotkanie. Po nowym roku zapytałem się o to go w szkole.

—Hej Rosja. —Uśmiechnąłem się.
—Co chcesz? —zapytał chamsko, co lekko mnie uraziło.
—Może chciałbyś się spotkać? —Miło zapytałem. 
—Z Tobą? A w życiu. Chyba musiałbym na głowę upaść żeby wyjść gdzieś z Tobą. 
—A może jednak? —zapytałem pełen nadziei.
—Spierdalaj ty tępy chuju ode mnie. —Uderzył mnie w twarz. 

Rosja się zaśmiał i poszedł. Ja wziąłem plecak i uciekłem ze szkoły do lasu.

W lesie siedziałem nad jeziorem i płakałem. Siedziałem i płakałem, nie dawałem znaku życia rodzicom czy komukolwiek, bo i tak wiem, że nikogo to nie interesuje. W lesie siedziałem cały dzień i cała noc. Nad ranem postanowiłem wrócić do domu. Pierwsze co zobaczyłem po powrocie do domu to rodziców. Gdy mnie zobaczyli to podbiegli do mnie i oboje mnie przytulili.

—Gdzieś ty był razem z mamą odchodziliśmy od zmysłów —krzyknął ojciec.
—Uspokój się trochę, nie widzisz, że jest cały zapłakany. Kochanie co się stało? —miło zapytała mama. Nic nie odpowiedziałem tylko zacząłem płakać. —Słonko idź się trochę ogarnąć, a ja robię Ci coś do jedzenia. —Miło się uśmiechnęła. 

Przytaknąłem jej i poszedłem do pokoju po jakieś ubrania. Finalnie wziąłem piżame. Poszedłem do łazienki, umyłem się i umyłem zęby, a następnie przebrałem. Wróciłem na chwilę do pokoju i przy okazji wziąłem do ręki telefon. Oprócz nie odebranych połączeń od prawie każdego zauważyłem wiadomości od Rosji. Szybko w nie wszedłem z nadzieją, że mnie chciał przeprosić, lecz myliłem się. Były to wiadomości, w których mnie wyzywał. Znów po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Wziąłem telefon ze sobą i poszedłem na dół. Usiadłem w salonie i zacząłem jeść przygotowany przez mamę kanapkę. Po pokoju wszedł ojciec z dość nie miłym nastawieniem.

—Mama poszła spać, bo nie mogła zasnąć w nocy przez Ciebie, a ty czemu płaczesz?—Nie odpowiedziałem mu tylko pokazałem mu wiadomości od Rosji. —Dobra Ameryka, tego już za dużo ja jadę do jego ojca, bo nie będę takiego zachowania tolerować. —Pocałował mnie w czoło i wyszedł z domu.

Finalnie nic mi to nie pomogło, a byłem tylko bardziej dręczony przez Rosję. W ostatni dzień szkoły zostałem przez niego pobity. W wakacje dał sobie spokój i nie odzywał się do mnie.

3 klasa
We wrześniu zostałem przeproszony przez Rosję, a nawet w końcu gdzieś z  nim wyszedłem. Oczywiście moje szczęścienie mogło trwać zbyć długi, bo w listopadzie już wszystko wróciło do normy. Rosja mnie unikał, albo uciekał. Z początku było to dla mnie śmieszne, lecz później było mi smutno.

W grudniu zaproponowałem mu spotkanie, lecz skończyło się to pobiciem. Każdy mówił żebym sobie odpuścił, lecz ja tego nie zrobiłem. Dalej brnąłem, że chce się z nim spotkać. To tylko pogarszało sytuację. Byłem przyzwyczajony, że jestem przez niego bity i wyzywany, a ja dalej w to brnąłem. Pod koniec roku szkolnego złamał mi rękę i skręcił nogę. Wtedy całe wakacje siedziałem w domu dzięki czemu miałem bardzo dużo czasu na myślenie.

Po wakacjach poszedłem do szkoły policealnej, gdzie poznałem Jamajkę. Zawsze był dla mnie miły, a mogę nawet powiedzieć, że został moim najlepszym przyjacielem. Dużo mu o  sobie opowiadałem i on również. Znalazłem moje sekrety, a on moje.

Po pierwszym roku znajomości w końcu odpowiedziałem mu o Rosji, a on wpadł na pomysł uprowadzenia go. Z początku nie podobał mi się w ogóle, lecz z czasem przekonałem się do jego pomysłu. Zacząłem z nim wszystko planować, chodź cały czas nasz plan miał braki. Z pomocą przyszedł Polak, który pomógł nam wszystko zorganizować i tym sposobem udało mi się wykonać plan Jamajki. Gdyby nie on to pewnie nigdy bym się nie szykować do ślubu z Rosją. Muszę przyznać, że zawsze będę mu wdzięczny za to wszytko.

Chora miłość ||RusAme [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz