Rozdział 67

287 16 0
                                    

- Bestia?

Zapytał Isaac.

- Dokładnie.

Odparł Stiles. Malia, Kira i Liam już dawno nas opuścili.

- Doktorzy?

Zapytałam.

- I chimery.

Dodał Scott. Tak teraz wszystko jasne.

- Jeszcze jeden szczegół...

Zaczął Stiles. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.

- Theo jest w mieście i jest chimerą.

Powiedział Scott. Zamurowało mnie. Totalnie. Aż złapałam Isaac'a za ramię.

- Kto to Theo?

Zapytał.

- Mój były przyjaciel. Byliśmy nierozłączni.

Powiedziałam.

- I co się stało?

Zapytał Lahey.

- Pokłóciliśmy się i rozeszliśmy w swoje strony.

Streściłam całą sytuacje.

- Słuchajcie... bestia się pojawiła.

Powiedział Stiles.

- Jedźcie.

Powiedziałam.

- Co z wami?

Zapytał Scott.

- Rozpakujemy się.

Odparł Isaac. Chłopcy pokiwali głowami i wyszli z domu. Ja i Lahey ruszyliśmy do mojego pokoju. Poukładaliśmy rzeczy w szafie i rozpakowaliśmy kosmetyki w łazience. Po tym wszystkim zadzwonił do mnie Scott.

- Musicie szybko przyjechać do kliniki. Jesteś potrzebna.

Powiedział Scott i się rozłączył.

- Miałem poczuć się urażony?

Zapytał Isaac wstając z łóżka. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go krótko.

- Jasne że nie. Ty jesteś od tych siłowych rzeczy a ja umysłowych. Może o to chodzi.

Zaśmiałam się. Isaac wywrócił oczami. Zamknęliśmy dom i wsiedliśmy do auta. Isaac zgrabnie wycofał pojazd i ruszył do kliniki. Po kilku minutach zaparkował pod wyznaczonym miejscem. Weszliśmy do środka. Na stole były porozkładane zdjęcia ludzi... o ile można to tak nazwać.

- Miło was widzieć.

Powiedział Deaton.

- Pana również.

Powiedział Isaac. Ja nawet nie spojrzałam w stronę weterynarza. Za bardzo skupiłam się na zdjęciach.

- Banshee. Umarła krzycząc.

Powiedział Deaton kiedy zapatrzyłam się na jedno zdjęcie.

- Wiercili im w głowach.

Powiedział Stiles.

- Czyli Lydia nie była jedyna.

Powiedziałam dalej patrząc na te przerażające zdjęcia.

- Robił to wilkołakom, banshee, wendigo... wszystkim nadprzyrodzonym. Dzięki temu zwiększał ich moc do poziomu nie do opanowania.

Powiedział weterynarz.

- Ona umrze.

Powiedziałam.

Wilczek ~Isaac Lahey~     WSTRZYMANEOù les histoires vivent. Découvrez maintenant