Jestem w pokoju. Odrabiam zadanie z chemii. Raczej odrabiałam bo właśnie je skończyłam. Nagle coś spowodowało okropnie głośny dźwięk. Wyszłam z pokoju. Isaac leżał pod ścianą.
- Znowu?
Zapytałam z uśmiechem. Isaac podniósł się i również się uśmiechnął. Usłyszałam krzyk. Rozglądnęłam się.
- Zostawcie mnie!
Słyszałam.
- Leila. Co się dzieje?
Zapytał Isaac. Cofnęłam się do pokoju. Lahey wszedł do niego. Chciał się dowiedzieć co się dzieje.
- Leila.
Powiedział i chciał złapać mnie za ramie.
- Nie.
Powiedziałam ze łzami w oczach.
- No dotykaj mnie. Nie teraz.
Dokończyłam gdy łzy spływały po moich policzkach.
- Dobrze. Powiedz mi tylko co ci się dzieje.
Powiedział.
- Nie wiem. Położę się spać.
Powiedziałam. Isaac pokiwał głową i wyszedł z mojego pokoju. Umyłam się i przebrałam w piżamę. Położyłam się spać.
***
Do końca lekcji zostało niecałe pięć minut. Francuski dłużył mi się niesamowicie.
- Przepiszcie to co macie na tablicy.
Rozkazała nauczycielka.
- Nie masz się czego bać...
Usłyszałam. Głos mówił szeptem. Znałam ten szept. Rozglądnęłam się po sali. Wszyscy byli skupieni na notatkach. Mój oddech przyspieszył. Zadzwonił dzwonek. Jak najszybciej spakowałam się i wybiegłam z klasy. Wyszłam na podwórko szkolne. Usiadłam przy ławce gdzie siedzieli moi znajomi. Obok Stiles'a było wolne miejsce. Zajęłam je.
- Co jej jest?
Usłyszałam głos Scott'a.
- Nic mi nie jest.
Powiedziałam i spojrzałam na moich przyjaciół.
- Leila, nikt nic nie mówił.
Powiedziała Lydia. Przełknęłam ślinę.
- Nieważne.
Powiedziałam. Przeczesałam włosy ręką.
- Mógłbyś nam pomóc?
Zapytał Stiles.
- Przez całe dzieciństwo byłem zamknięty w zamrażarce więc pomaganie to dla mnie nowość.
Odparł Isaac. Uśmiechnęłam się.
- Kiedy drzwi nie są drzwiami.
Słyszałam w kółko. Zaczęłam się rozglądać. Moi przyjaciele byli zbyt zajęci rozmową z Kirą. Spotkałam ją na korytarzu. Raczej wpadłam na nią przez przypadek.
- Jakie jest ostatnie stadium?
Zapytała Allison.
- Śmierć.
Odparła Kira. Nowa znajoma odeszła od nas. Spojrzałam na Scott'a.
- Kiedy drzwi nie są drzwiami.
Szepnęłam. Scott spojrzał na mnie. Zapewne mnie usłyszał.
- Słyszę to w kółko.
Powiedziałam szeptem patrząc się na brata. Ten pokiwał głową.
***
Usłyszałam jakieś krzyki z dołu. Zeszłam tam. Scott kłócił się z ojcem.
- Co tu się do cholery dzieje?
Zapytała mama.
- On chce pozbawić posady ojca Stiles'a!
Powiedział Scott.
- Że co chcesz zrobić?!
Wykrzyczałam.
- Ma masę nierozwiązanych spraw. To moja praca.
- Twoja praca jest do dupy.
Powiedziałam równo z mamą i bratem.
- Sam spróbuj rozwiązać te wszystkie sprawy. To jest Beacon Hills tutaj nic nie ma sensu!
Krzyknęłam i odeszłam od nich. Wróciłam do siebie do pokoju. Po kilku minutach weszła do mnie mama.
- To było trochę ostre.
Powiedziała.
- Poniosło mnie. Stiles jest dla mnie jak drugi brat a szeryf jest zbyt dobrym człowiekiem na coś takiego.
Powiedziałam.
- Wiem kochanie. Ale... nie mów tak więcej. Mimo iż jesteś dumna z tego co powiedziałaś to jest jednak twój ojciec.
Powiedziała i pocałowała mnie w czoło. Pokiwałam głową. Mama wyszła z mojego pokoju. Umyłam się i Przebrałam w piżamę. Posiedziałam chwile na telefonie.
Do: Isaac
Gdzie jesteś? Martwię się :(Od: Isaac
Nie masz o co. Wszystko jest w porządku :P Nie będzie mnie dziś w domu ale się nie martw.Odłożyłam telefon i położyłam się spać. Hahah jasne. Scott przyszedł do mojego pokoju.
- Hej. Sorki że przeszkadzam ale musze cię o coś zapytać.
Powiedział zamykając drzwi.
- Słucham.
Powiedziałam.
- Kiedy drzwi nie są drzwiami. Skąd to wzięłaś?
Zapytał.
- Słyszałam to w kółko. A co?
Zapytałam.
- We śnie Stiles'a pojawiło się to zdanie, tyle że w języku migowym.
Powiedział.
- Jak to możliwe?
Zapytałam.
- Musimy porozmawiać z Deaton'em. Kiedy będziemy mieć czas.
Odparł mój brat.
***
- Dobra. To jest bardzo dziwne ale... macie pewność że to dziewczynka?
Zapytałam. Byłam u Deaton'a razem ze Stiles'em, Scott'em i Isaac'iem. Nie w sprawie moich głosów w głowie a w sprawie kojotołaka.
- Tak. Ma świecące oczy zupełnie jak moje.
Powiedział Scott. Deaton przyniósł nam jakieś buteleczki.
- Macie strzelca?
Zapytał weterynarz.
- Tak. Allison dobrze strzela.
Odparł Scott.
- Strzelała.
Powiedział Isaac.
No to super.
YOU ARE READING
Wilczek ~Isaac Lahey~ WSTRZYMANE
FanfictionCo się stanie gdy dowiesz się że mieszkasz pod jednym dachem z wilkołakiem? Co się stanie jeśli niedługo potem sam staniesz się istotą nadprzyrodzoną? W dodatku nikt nie ma pojęcia jaką i nikt nie jest w stanie ci pomóc... Cóż... jeśli chcecie się d...