The Golden Trio

59 2 8
                                    

*kilka minut wcześniej*

—Ja pierniczę, Sara, wyłącz te cholerne powiadomienia. Ludzie tu próbują spać.—wymamrotała ledwo kontaktująca z rzeczywistością Kasia

—Czemu zawsze się mnie czepiasz? To twój telefon wibruje jak jakaś podręczna zabawka nimfomanki, więc sama rusz tyłek i go wyłącz.—Starsza przewróciła oczami

—Niemożliwe, zawsze mam wyłączone wibracje.—Jeszcze przed sekundą śpiąca kobieta natychmiast się rozbudziła—A, to pewnie tylko Zuza znowu pomyliła telefony. Chyba kupię jej na urodziny jakieś normalne etui.—skomentowała i ponownie gotowa do zapadnięcia w sen opadła na materac—Chociaż w sumie ciekawe, kto się tak do niej dobija. Zawsze narzeka na brak powiadomień...—Chorobliwie ciekawa brunetka sięgnęła po smartfona przyjaciółki i z jedynie jedną pomyłką wpisała skomplikowane, siedmiocyfrowe hasło

—I co, masz coś ciekawego?—spytała przysiadając się do Kasi, pomysłodawczyni całego wyjazdu

—Cały ten spam jest od tego jej "tylko internetowego kolegi". W sumie czego innego można było się po niej spodziewać. Z większością znajomych nie utrzymuje kontaktu, a żadna z nas nie ma powodu, żeby do niej w tej chwili pisać.—rozczarowana mieszkanka wschodu Polski zgasiła ekran telefonu, aby po sekundzie ponownie go zaświecić i energicznie klikać w wyświetlane literki

—Co robisz?—zdezorientowanie studentki sięgnęło zenitu

—Och, chcę się tylko odwdzięczyć za taką jedną randkę, na którą wysłała mnie w liceum. Cóż, oby ta skończyła się dla niej lepiej, niż tamta dla tego gościa. Chociaż to jego wina, że był taki cholernie brzydki.—Kasia nadęła policzki

—Nie zapomniałaś czasem motta naszej nieuprzedzonej do nikogo przyjaciółeczki? "Liczy się wnętrze, chociaż zdrowe organy nie zawsze idą w parze ze zdrowym umysłem".—zacytowała i obie zaśmiały się, kiedy w wyobraźni zobaczyły Zuzię, z typową dla siebie miną, mówiącą te słowa—No więc? Czego chce?

—Przyjechał do Wisły wcześniej i chciałby przesunąć spotkanie na wcześniejszą godzinę, bo potem może nie dać rady. Co powinnyśmy odpowiedzieć?—zmarszczone brwi mówiły prawie wszystko o stanie trzymającej telefon kobiety

—Może coś w stylu "Najdroższy, już nie mogłam się doczekać! Spotkajmy się o zachodzie słońca na szczycie Baraniej Góry, aby wspólnie podziwiać piękne, obleczone czerwienią chmury".—zaproponowała półżartem, półserio Sara

—Okej, piszę tak: "Z tej strony przyjaciółka Zuzy, pomyliłyśmy telefony, a ona wyszła jakieś czterdzieści minut temu. Z tego co mówiła, zamierzała popływać w Wiśle. Mogę ją zapytać, gdzie jest i dać ci znać, jeśli chcesz się z nią spotkać".—oznajmiła Kasia, skrupulatnie notując każdą literkę, aby już po chwili dzwonić na swój własny numer

—No dobra, teraz ich spotkanie jest nieuniknione. Ciekawe, jak wygląda ta "cat person". Może akurat okaże się być jakimś nerdem, w jej stylu, z okularami i długimi włosami?—spekulowała Sara zaraz po tym, jak Kasia wysłała mężczyźnie lokalizację i strój ich przyjaciółki


—W życiu nie będzie się go tam spodziewać.—stwierdziła z uśmiechem satysfakcji Kasia

—Chciałabym zobaczyć jej reakcję. Idziemy się schować gdzieś w pobliżu?—zaproponowała, a chęć na oglądanie seriali uleciała z nich bezpowrotnie

Droga, którą Zuzia pokonała w nieco ponad pół godziny Kasi i Sarze zajęła prawie dwa razy tyle, głównie za sprawą tej pierwszej, która mimo odwiedzania miejscowości po  raz kolejny non-stop się gubiła, nawet podczas korzystania z odpalonych "Google maps".

Historie na razWhere stories live. Discover now