Simon & Danił

78 8 4
                                    

Świat, w którym przyszło nam żyć nie wygląda jednakowo dla wszystkich - wiadomo, los nie wszystkich rozpieszcza, niektórzy stawiają czoła większej ilości przeciwności losu niż inni, ale nie o to chodzi w tej historii.

Świat, w którym przyszło nam żyć wydaje się być smutnym miejscem, gdzie wszyscy gonią za sławą, pieniędzmi.

Świat, w którym przyszło nam żyć często stanowi obiekt narzekań, wyzwisk czy drwin.

Ale wszystko to zmienia się, gdy do akcji wkracza odrobina magii. Nie jest ona okraszona fajerwerkami ani innymi efektami specjalnymi, tak na prawdę na zewnątrz nie widać żadnych zmian, bo wszystko dzieje się w ułamku sekundy w głowie dwójki ludzi. Można się dziwić "Co to za magia, która tak naprawdę nic nie robi?", jednak prawda jest bardziej zaskakująca, niż na pierwszy rzut oka się wydaje.

Warto zacząć od tego, że wszyscy rodzą się ślepi. No cóż, nie do końca ślepi, w końcu widzą kształty obiektów i ich ruch, chodzi bardziej o ślepotę na barwy. Od pierwszych chwil swojego życia wszyscy widzą świat w odcieniach czerni i bieli, niekiedy wkrada się tylko pośrednia szarość. Są pozbawieni tego wyuczonego odruchu, w wyniku którego na dźwięk słowa trawa czy niebo przed oczami pojawiają się  kolory przypisane przez podświadomość tym konkretnym rzeczom.

Podobnie kiedy czytają książki lub słuchają historii ludzi widzących barwy - ich wyobraźnia działa w kolorach neutralnych. No bo jak wytłumaczyć osobie, która nigdy nie doświadczyła koloru nieba czy oceanu jak wygląda niebieski? Albo tym, którzy nie mieli okazji ujrzeć płatków słonecznika w pełnej okazałości, że taki sam kolor ma odległe słońce? Kolory są pojęciem tak abstrakcyjnym, że aby je poznać trzeba doświadczyć ich osobiście.

"Taki świat sam sobie zaprzecza" można pomyśleć zestawiając to, że wszyscy rodzą się ślepi na barwy, a niektórzy są w stanie je odróżnić, jednak tu właśnie do akcji wkracza magia.

W świecie tym każdy człowiek ma swoją drugą połówkę, bratnią duszę, na której spotkanie czeka od urodzenia. To właśnie ta druga osoba potrzebna jest, aby przedziwny rytuał został ukończony, a oczy nagle zyskały możliwość widzenia wszystkich barw tęczy. W momencie, kiedy spojrzenia dwójki przeznaczonych sobie osób spotkają się, obie po raz pierwszy widzą coś innego niż czerń i biel, a kolorem, który ich mózg przyswaja jako wyjątkowy jest barwa oczu ich drugiej połówki - ten konkretny odcień na zawsze przywodzi na myśl w późniejszym życiu ciepło, bezpieczeństwo i miłość.

To, dlaczego tak się dzieje nie jest do końca jasne mimo naukowców, którzy od wieków studiują ten proces. Nie sposób określić, na jakiej zasadzie dobierane są pary, ani nawet ogólnych objawów towarzyszących samemu procesowi. Nawet ci, którzy go doświadczyli nie do końca potrafią opisać swoje przeżycia. Część poczuła niezwykły ogień w klatce piersiowej, inni pod naporem wszechobecnych emocji byli bliscy omdlenia , a skrajne przypadki wspominają nawet o błyskawicznych zmianach osobowości, jednak cechą wspólną są zamazane wspomnienia z najważniejszej chwili w całym życiu. Wyraźny element stanowi moment, w którym spojrzenia spotykają się po raz pierwszy, bez problemu można wyodrębnić chwilę, w której widoczny staje się pierwszy kolor, ale emocje towarzyszące bezpośrednio momentowi zmiany są ukryte jakby za mgłą.

Niektórzy porównują ten chwilowy stan z momentem zakochania się - nogi jak z waty, szybko bijące serce i motylki w brzuchu. Wtedy też nie do końca wiadomo, co się dzieje. Czasem spogląda się na tą drugą osobę, coś po prostu się dzieje i nagle człowiek uświadamia sobie, że jest zakochany. Mimo podobnych symptomów, udowodniono naukowo, że choć bratnie dusze są dla siebie stworzone, to można zakochać się w kimś, kto nie jest nam odgórnie pisany.

Historie na razWhere stories live. Discover now