➸ czterdzieści trzy

3.3K 201 78
                                    

Summer nigdy nie spodziewałaby się, że związek jej i Caluma stanie się czymś poważnym. Gdyby ktoś w poprzednie wakacje powiedział jej, że kiedykolwiek z nim będzie, ona wyśmiałaby go bez zastanowienia. W końcu była wtedy przeraźliwie zakochana we własnym bracie!

Cieszyła się niezmiernie, że sprawy przyjęły taki obrót, jaki przyjęły. Była w szczęśliwym związku z Calumem Hoodem i teraz nie wyobrażała sobie w nim nie być.

Z biegiem czasu zakochała się, a najpiękniejsze było to, że z wzajemnością. Uczucie przyszło tak o, spadło na nią jak grom z jasnego nieba i była z tym szczęśliwa. Kochała Caluma ponad wszystko i wiązała z nim plany na przyszłość.

Wakacje zbliżały się tak samo szybko, jak szybko minął rok szkolny. Zostały niecałe dwa tygodnie i mimo iż wszystkie końcowe sprawdziany były juz dawno napisane, to nowego materiału przybywało i przybywalo.

— Może Bułgaria? Lub Chorwacja? W poprzednie wakacje nie byliśmy nigdzie, czas chyba gdzies się wybrać, mam rację? — zapytał Luke, a ona przytaknęła krótko. Oparła się na łokciach o jego udo, patrząc w ekran laptopa który spoczywal na jego drugim udzie i śledziła pokazujące się na nim wyniki. Szukali czegoś dla całej dziewiątki, co wcale nie było proste.

— A to? Grecja jest piękna, i zobacz, na dziesięć osób!

— Spójrz na cenę, Summer. Upadłaś na głowę?

— Trudno, raz się żyje, a my nigdzie nie byliśmy w poprzednie wakacje, więc coś nam się należy. Pokaż mi to, pacanie. — westchnęła, a on zaśmiał się delikatnie. Zaczęła przeglądać dokładnie ofertę, a przekonana o jej doskonałości weszła w komentarze i opinie osób, które tam były, bądź chciały być. To jedynie utwierdziło ją w przekonaniu ze to idealne miejsce dla ich bandy. — Lecimy tam. — powiedziała pod nosem jakby do siebie. Luke zaśmiał się i spojrzał na śpiącego na fotelu Caluma, co sama zrobiła.

— Czym go tak wykończyłaś, kobieto? — uśmiechnął się, pstrykając siostrę lekko w nos.

Pomiędzy jej starszym bratem, a Calumem od dłuższego czasu wszystko było w porządku. Zakopali mały topór wojenny, który po części powstał z jej winy i zachowywali się tak jak wcześniej. Luke był dla Caluma jak brat, którego tamten nigdy nie miał, a Calum dla Luke'a. Summer była z tego powodu niezmiernie ucieszona, w końcu zupełnie nie chciała, by pomiędzy nimi było źle, z powodu ognia, który już dawno wygasł.

— Nie wiem o czym ty mówisz. — parsknęła, wciąż patrząc na swojego chłopaka. Nie potrafiła nie uśmiechnąć się patrząc na niego, był piękny, nawet ze zmierzwionymi włosami i ubrudzoną sosem od pizzy koszulką, która poprzekręcala się na wszystkie strony. Może nie odrazu zauważyła to, jak cholernie przystojny i atrakcyjny był, przecież kiedyś byli jedynie najlepszymi przyjaciółmi, i mimo iż wiedziała, że Calum Hood to prawdopodobnie jeden z najprzystojniejszych chłopaków w szkole, nie zwracała na to większej uwagi. Z biegiem czasu zaczęła jednak dostrzegać jego urocze zmarszczki wokół oczu, gdy śmiał się z czegoś, jego napinające się mięśnie, które uwydatniały się przy każdym pracochłonnym ruchu, jego naturalną opaleniznę, a co najważniejsze, jego wewnętrzne piękno. Kłócili się, to prawda, w końcu każdy prawdziwy związek i miłość byłyby niczym bez czasem występujących kłótni, ale Calum nawet w takich momentach potrafił zachować spokój ducha i opanowanie. Nie umieli się długo na siebie gniewać, bo byli dla siebie - z miłości, nie z definicji czy przymusu.

— Przyjmijmy, że tak jest. — powiedział blondyn, odbierając od siostry laptopa, a ona spojrzała tym razem na niego.

— A ja z tobą? Co z twoim życiem miłosnym, dzielny rycerzu? Znalazłeś swoją królewnę uwięzioną w wieży?

— Skarbie, ja wiem, że uwielbiasz tę beznadziejną bajkę, ale czy na prawdę jestem aż tak brzydki jak Shrek? — wydął usta, na co Summer wybuchnęła śmiechem. — Jeśli pytasz, to była jedna dziewczyna. Chciałem się z nią umówić, na prawdę... Gdy byłem o krok od tego, Michael uświadomił mnie w tym, że Chloe ma chłopaka i dwuletnie dziecko. — znów wykrzywił komicznie wargi.

— Biedactwo. Jak ty sobie radzisz bez kobiety przy boku?

— O to się nie martw. — uciął krótko, a Summer posłała mu nieprzyjemne spojrzenie. — Chcę kogos na stałe.

— Jeśli będziesz spotykał się z dziewczynami "na jedną noc" to wyrobisz sobie opinię kobieciarza i nie znajdziesz nikogo na stałe. Każda bedzie myśleć, że chcesz tylko seksu. — odparła, a ten przytaknął. Dobrze, ze zdawał sobie z tego sprawę.

— To nie takie proste. — odparł. — Szukam kogos już prawie rok, i...

Nie szukaj miłości, Luke. Ja jej nie szukałam, wręcz przeciwnie. Po mojej wakacyjnej miłości do ciebie, stroniłam od niej jak tylko mogłam, nie wiedząc, że była na wyciągnięcie ręki. Tak piękna, że obecnie nie wyobrażam sobie w niej nie być. Ona przyjdzie sama, uwierz mi. Tylko trochę się ogarnij i bądź cierpliwy. To bardzo ważne. A jeśli cóż, będziesz miał pecha i nie przyjdzie, to pamiętaj, że ja cię kocham, braciszku. — uśmiechnęła się szeroko, podnosząc się i obejmując go mocno ramionami wokół szyi. Ten wykrzywił usta w szerokim uśmiechu i odwzajemnił uścisk.

— Nie wiem co bym bez ciebie zrobił. — odparł.

— Nudziłbyś się bardzo. Kto by ci dokuczał? — zapytała, po czym uszczypnęła go lekko w bok, na co skrzywił się lekko.

— Czuję się zdradzony. — usłyszała, na co odwróciła się patrząc na Caluma, który jeszcze zaspany, powracał do świata żywych. Przetarł kilka razy twarz i szybkim ruchem poprawił kosmyki włosów co i tak niewiele dało. — Znaleźliście coś dla nas? — zapytał i przeciągnął się.

— Tak! — Summer uśmiechnięta od ucha do ucha, odsunęła się od brata by sięgnąć po laptopa i podać go brunetowi. Chłopak zaczął studiować ekran w zamyśleniu, po czym pokiwał nikle głową, patrząc na rodzeństwo.

— Widzieliście cenę?

— Mówiłem to samo. — odparł Luke, na co Summer naburmuszyła się, wstając i zakładając ręce na piersi. Do tego tupnęła nogą jak małe dziecko, które nie dostało od mamy lizaka i spojrzała na nich.

— No dajcie spokój! To tylko pieniądze, raz się żyje! Kto wie, może to będą nasze najlepsze wakacje? A po tym ciężkim roku szkolnym, należy nam się coś za wybitnie napisane testy, mam rację? Zwłaszcza wam, Michaelowi i Harry'emu! Dobrze wiecie jak Clifford napisał te cholerne testy. Uczył się do nich calutki rok i na prawdę dał radę!

— Stary, może to nie jest taki zły pomysł? Ona ma rację. — powiedział Calum, znów spoglądając na ekran. — Do tego opinie są świetne.

Luke spojrzał na siostrę, po czym na bruneta i westchnął ciężko. Zastanawiał się dłuższą chwilę nad decyzją, po czym zrezygnowany uśmiechnął się, może odrobinę mętnie.

— Okej, ja się zgadzam. Jeśli reszta wyrazi entuzjazm tak samo jak ty, za niecały miesiąc będziemy w pięknej Grecji. — spojrzał na Summer, a ona zaklaskała w dłonie.

— Świetnie! Porozmawiajcie jutro z chłopakami, a ja przekonam dziewczyny. Na długiej przerwie ustalimy, czy kupujemy te rajskie wakacje, czy nie. — podparła się dłońmi na biodrze.

— W porządku. — zgodzili się jednogłośnie, a Calum odłożył laptopa na stolik.

big brother ☼ luke hemmings ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz