➸ dwadzieścia siedem

5.5K 325 48
                                    

Mimo iż minął dopiero pierwszy miesiąc szkoły, Summer miała dość - nauki zdecydowanie było za dużo, do tego dochodził problem z Liz, która z decyzji swojego przełożonego, jako bardzo dobra nauczycielka matematyki, miała zająć się nauczaniem osób na wyższym poziomie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że w innym mieście, prawie na drugim końcu kontynentu. Z racji tego, pewnego dnia kobieta nasunęła pomysł przeprowadzki, który od razu został skrytykowany; Summer musiałaby wtedy wyjechać razem z nią, a ani ona, ani Luke tego nie chcieli.

Między Summer, a jej starszym bratem nie zmieniło się nic, wciąż żyli trwając w dziwnej relacji, czerpali z tego przyjemność i oboje lubili to. Jedynym minusem było to, że pewnego feralnego dnia, Calum widział ich całujących się. Wyszła z tego dosyć duża afera, w końcu Calum to Calum; Summer pamietała, że zanim zdołała cokolwiek powiedzieć, zdążyła usłyszeć milion razy jak wielkim idiotą i kutasem jest Luke. Nie obyło się bez tłumaczenia, dyskusji i wrzasków - w
końcu jednak Calum odpuścił, machnął na nich ręką i odszedł.

— Może Summer rozwiąże nasze zadanie, zapraszam do tablicy. — dziewczyna usłyszała głos nauczycielki od matematyki, na co wyprostowała się i rozejrzała po klasie.

— Słucham?

— Wydaje mi się, że jednak nie słuchałaś. Do tablicy. — dodała, stukając długopisem o biurko.

— A nie mógłby ktoś inny?

— Zapraszam do tablicy. — westchnęła, a Summer wyczuła w jej głosie zniecierpliwienie. W końcu wstała z miejsca i powędrowała pod tablicę, by rozwiązać zadanie, o którym nie miała zielonego pojęcia. Wzięła do ręki czarny marker, po czym stanęła bokiem do klasy. Kątem oka zauważyła Hannah, która przysypiała w ostatniej ławce, Abbey zdrapującą bordowy lakier z paznokci, Jacoba bazgającego ołówkiem po ławce, Blaise'a który w przeciwieństwie do Hannah, na prawdę spał i Rosalie rozglądającą się po boisku.

— Możesz w końcu skupić się na moim przedmiocie? Co się z tobą dzieje Summer?

— Po prostu się zamyśliłam. Przepraszam.

— Dobrze, w takim razie rozwiąż zadanie które dyktowałam.

— A jakie pani dyktowała?

Nauczycielka spojrzała na nastolatkę żałośnie, po czym kazała jej wrócić do ławki. Summer usiadła na swoim miejscu i oczekiwała końca ów beznadziejnej lekcji. Przed nią były jeszcze dwie godziny i weekend.

— Jestem tak niemożliwie głodna, że to się w głowie nie mieści! — jęknęła Abbey, idąc obok Summer, Rosalie, i wciąż lekko zaspanej Hann. Wszystkie szły jak codzień na obiad. — Do tego, złamał mi się paznokieć! — dodała zirytowana, na co Summer wywróciła oczami. Jej priorytety były tak beznadziejne, że aż ręce opadały.

— Nad czym rozprawiacie? — dziewczyna usłyszała nad głową głos Caluma, i to rzeczywiście był on. Objął ją ramieniem, przyciskając do siebie.

— Calum, jesteś cały mokry, zostaw mnie. — nastolatka wystawiła język, odpychając chłopaka, który widocznie wracał z boiska. Zdjęła z siebie jego dłoń, jednak ten mruknął coś jedynie pod nosem i znów mocno objął przyjaciółkę ręką. — Abbey złamał się paznokcia. — westchnęła ironicznie patrząc na Caluma, który roześmiał się krótko. Czarnowłosa odwróciła się mierząc go wzrokiem.

big brother ☼ luke hemmings ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz