➸ cztery

10.4K 492 326
                                    

Summer usłyszała dzwonek do drzwi rozchodzący się po całym domu; Hannah.

— Już idę! — krzyknęła i zbiegła po schodach, potykając się o własne nogi po czym otwierając drzwi.

— Gotowa na najlepszą imprezę z najlepszą przyjaciółką na świecie?! — krzyknęła Hannah, na co obie wybuchnęły śmiechem.

— Prawie, musisz mi pomoc zdecydować którą sukienkę ubrać.

— Od razu ci mówiłam, że jak zwykle będziesz miała z tym problem i żebyś kupiła tę granatową, którą ostatnio oglądałyśmy.

— Daj spokój, coś wybiorę. — westchnęła, po czym zamknęła za nimi drzwi od pokoju i podeszła do szafy.

— Gdzie Luke?

— Śpi i niech to się nie zmienia, bo tylko wtedy jest święty spokój i cisza. A teraz lepiej powiedz mi, która? — zapytała Summer, pokazując przyjaciółce dwie sukienki; jedną czarną, zaś drugą czerwoną.

— Oczywiście, że ta. — pokazała na czarną, dosyć obcisłą sukienkę.

— A szpilki? Myślę, że te granatowe będą w porządku. — Summer w pośpiechu zrzuciła z siebie ubrania i naciągnęła na ciało sukienkę, po czym przymierzyła szpilki. Spojrzała w duże lustro, poprawiła włosy, które całkowicie wyprostowała, i uznała, że nie jest tak źle - wręcz przeciwnie - wyglądała na prawdę dobrze. — Możemy iść. — Summer wzięła w dłoń torebkę w której miałam telefon, perfumy i pieniądze. Obie wyszły z pokoju i pokierowały w stronę pokoju blondyna. — Braciszku! — Summer zapukała w drzwi, jednak nie dostała odpowiedzi, więc nacisnęła klamkę - chłopak spał jak zabity.

— Może go nie budź. — odparła Hannah, patrząc na niego.

— Nie mogę przepuścić tak pieknej okazji do zdenerwowania go. — dziewczyna podeszła do rozwalonego na łożku chłopaka i uderzyła go lekko w prawy policzek. — Pobudka, słoneczko już na niebie. — odparla, na co Luke mruknął coś, łapiąc się za policzek, po czym otworzył oczy i popatrzył na dziewczyny zaspanym wzrokiem.

— Jasna cholera, co Ci się stało? — zapytał, skanując siostrę wzrokiem.

— Nic?

— Wyglądasz jak nie Ty. — odparł, przekręcając się na plecy. — Krótko mówiąc, wyglądasz nawet ładnie.

— Dzięki. — Summer roześmiała się na słowa blondyna. — My wychodzimy do klubu, wrócimy pewnie późno, ale na pewno przed przyjściem mamy, a Ty pilnuj domu i zamykaj drzwi na klucz, jeśli będziesz gdzies wychodził.

— W sumie Calum powinien przyjść do mnie mniej więcej za jakieś pół godziny, bo tak się umawialiśmy, także nie do końca mam plany by gdzieś wychodzic. A ty, nie dzwon do mnie, żebym po Was przyjechał. Zapomnij.

— Jasne, jak coś to będę dzwonić do Caluma, bo widzę, że nawet nie mam co liczyć na brata. Idziemy? — zapytała przyjaciółki, która uznała, że wejdzie jeszcze do toalety. Luke wstał i podszedł do szafy, szukając ubrań.

— Znowu się na mnie gapisz. — uśmiechnął się, przeczesując dłonią włosy.

— I co z tego? Przestań zwracać mi uwagę.

— Przestań zwracać mi uwagę. — chłopak próbował naśladować głos siostry. Zaśmiał się, podchodząc bliżej dziewczyny i drapiąc się po lekkim zaroście, w którym swoją drogą wyglądał lepiej, niż bez.

big brother ☼ luke hemmings ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz