➸ siedem

8.6K 470 174
                                    

— Czy to jest jakiś żart? — blondyn wszedł do pokoju gdy tylko dziewczyna skończyła ustawiać swoje rzeczy na parapecie. W jednej dłoni trzymał pusty słoik po Nutelli, a drugą podpierał się o bok. — Co się stało z moją, podkreślam MOJĄ Nutellą?

— Została skonsumowana, i prawdopodobnie wciąż tkwi w moim brzuchu.

— Tym razem nawet ją podpisałem. Prosisz się o porządne dostanie w łeb. — odparł swoim głębokim, zachrypniętym głosem. Za każdym razem, gdy przybierał taki ton, a jego głos stawał się niski i gardłowy, dziewczyna czuła ucisk w dolnej części brzucha i nerwowo przełykała ślinę. To było złe, gdyż dobrze wiedziała jak nazywa się takie uczucie i o czym świadczy taki ucisk, jednak nigdy w życiu gdyby tylko zapytał, nie przyznałaby się przed nim, do tego, że jest to podniecenie.

W jednej chwili jej wzrok padł na jego długie, ubrane w czarne wąskie rurki nogi, po czym do jej głowy niemal natychmiast nasunęła się myśl, że są świetne. Chwilę pózniej spojrzała przelotnie na jego blond włosy, lekko opadające ma czoło i dosyć juz widoczny zarost, oraz przekutą wargę, która teraz prezentowała lekki lecz zadziorny uśmiech. Na końcu zatrzymała swój wzrok na jego oczach, oraz intensywnie błękitnych tęczówkach, które obecnie patrzyły się wyczekująco na nią. Gdy tylko zdała sobie sprawę, ze ów ucisk w brzuchu znów się nasilił, do jej policzków napłynęła krew, a one same momentalnie stały się gorące, na co speszona odwróciła nerwowo wzrok. Ten zmarszczył brwi, odstawiając pusty słoik po czekoladzie na szafkę i podszedł do siostry. — Wszystko okej? — złapał ją za ramiona, karząc jej tym samym na siebie spojrzeć. Od razu jej ramiona zapiekły, na co wzdrygnęła się, lecz mimo to odwróciła i spojrzała na brata. Nie była jednak w stanie wydusić z siebie słowa, a tym bardziej poruszyć się choćby o milimetr. — Summer, co się dzieje?

— Nic, zamyśliłam się. — odparła, błagając w duchu by jej glos się nie załamał co tym razem jej się udało. — Muszę cię przeprosić, chciałabym dokończyć książkę. — jak najszybciej opuściła pokój, po czym zgarniając książkę ze swojego biurka pobiegła na dół po schodach i ułożyła wygodnie na kanapie, zabierając za czytanie. Nie dane jej było jednak długo rozkoszować się pięknie ujętym tekstem, strukturą pergaminu pod palcami i akcją książki, gdyż jakieś piętnaście minut pózniej usłyszała głos Luke'a nad uchem.

— Co czytasz?

— Nowy Wspaniały Świat, Aldousa Huxley'a. — westchnęła jednak ten wciąż tkwił obok.

— O czym to jest? — zapytał, a ona zamknęła z impetentem książkę i policzyła w głowie do dziesięciu.

— Nie zrozumiesz, Luke. — odparła, a ten wywrócił oczami, po czym biorąc pada do ręki, okrążył kanapę. Podniósł jej nogi i zajął miejsce chwilę pózniej włączając telewizor i jak to zwykle on a zabierając się za grę.

Coś było nie tak, jednak mimo to dziewczyna nie zamierzała nic z tym robić, gdyż uważała ze taki Luke, to lepszy Luke.

— Wciąż masz zamiar odprawiać dzisiaj domówkę?

— Nie. Ale chłopaki tak czy siak przyjdą. — powiedział nie odrywając wzroku od ekranu telewizora.

— O nie, tylko nie ta banda małp z tobą na czele. — westchnęła, patrząc z uśmiechem jak ten zaciska szczękę powstrzymując się od niemiłego komentarza. — Dawaj to, też chcę zagrać. — dziewczyna wyrwała mu z rąk pada, po czym sama zaczęła ustawiać grę, na ustawienia, na których chciała grać.

big brother ☼ luke hemmings ✓Where stories live. Discover now