➸ dwadzieścia

7.1K 341 107
                                    

— Dlaczego od rana jesteś taki nieswój, hm? Coś się stało? — zapytała nastolatka, wchodząc do kuchni w której znajdował się Luke. Stał oparty tyłem o blat kuchenny, a w dłoniach trzymał telefon i jedną ręką go obsługiwał, drugą zaś podpierał.

— Nie przyszłaś dzisiaj do mnie. — odparł, odkładając telefon za siebie po czym patrząc na nią. — A doskonale wiesz, że źle mi się sypia samemu i lubię się do kogoś przytulić.

— Ashton został na noc. — wzruszyła ramionami, podchodząc do lodówki i wyciągając z niej mleko.

— Jak to został na noc, czemu ja nic o tym nie wiem? Spaliście w jednym łóżku?

— Po prostu, wracaliśmy wczoraj dosyć późno i zaproponowałam mu, by został na noc. Nie wiesz nic o tym, bo jak przyszliśmy to spałeś, i tak, co w tym złego? Znamy się od tylu lat, że to chyba nic dziwnego? — po raz kolejny wzruszyła ramionami, a ten roześmiał się nerwowo. Dziewczyna usiadła na blacie wyspy kuchennej, centralnie naprzeciwko niego, i zaczęła bujać nogami jak małe dziecko.

— Może mi jeszcze powiesz, że się pieprzyliście, co? — roześmiał się Luke.

— Słucham? — uniosła do góry brew, trzymając przy ustach karton z mlekiem. — Za kogo ty mnie masz, Luke?

Kurwa, nie o to mi chodziło, po prostu... cholera no, nie mógł zostać w salonie? Albo nie mogłaś go zostawić u siebie i przyjść do mnie?

— Czy Ty słyszysz jak to brzmi? Do tego, nie przyzwyczajaj się, wróciłam już do swojego pokoju, jest wolny.

— Po prostu przyznaj, że ze mną śpi ci się lepiej.

— To twoje słowa. — uśmiechnęła się do niego, a ten odbił się od blatu i stanął naprzeciwko siostry, dłońmi opierając się o blat, na którym siedziała.

— Czytałem Ci w myślach, mówiąc to. — odwzajemnił jej uśmiech, w międzyczasie kładąc dłonie na jej udach i przysuwając bliżej. — No przyznaj to...

— Zawstydzasz mnie, durniu... — westchnęła, odkładając na bok mleko i łapiąc się za zaczerwienione policzki. Przyjrzała mu się dokładniej, a czując jego obecność, zapach płynu do kąpieli i jego samego, jej policzki nabrały jeszcze większej temperatury i szkarłatnego odcieniu.

— Jesteś urocza jak się rumienisz, skarbie. — zabrał jej dłonie, na co momentalnie spuściła wzrok w dół. Chłopak jednak uniósł delikatnie jej twarz, po czym opierając znów dłonie o blat, nachylił się i spojrzał jej prosto w oczy. — I co teraz? — usłyszała jego śmiech, po czym znów poczuła dłonie na swoim ciele, tym razem jednak - wyżej - gdyż już po chwili zaczął bawić się materiałem jej czarnych majtek.

— Teraz powinieneś pamiętać, że masz się pilnować.

— Wiem. Wiem... — wywrócił oczami, jednak mało sobie robił z słów siostry. — Ubrudziłaś się - o tu. — złapał jej twarz w obie dłonie, po czym jednym palcem przejechał po jej górnej wardze. — Zrobisz jakieś śniadanie? Jestem głodny.

— Czy ty przez całe życie myślisz tylko o jedzeniu?

— I o seksie. Ale patrz, to się uzupełnia. Uprawianie seksu trochę męczy, więc żeby uzupełnić siły po seksie, trzeba cos zjeść. — odparł, na co wzruszyła ramionami i zeskoczyła z blatu. — Więc, żebym zjadł z większym apetytem, może najpierw...

— LUKE! — krzyknęła, poprzez salwę śmiechu. Ten zawtórował jej - swoją drogą miał piękny uśmiech. — Na co masz ochotę?

— Na totalnie cokolwiek, byle było smaczne i zjadliwe. — dodał i usiadł na wysokim, barowym krześle, po czym zaczął się bawić telefonem. Ona zaś, zabrała się za robienie jajecznicy z bekonem. W międzyczasie włączyła radio z którego chwilę później poleciały pierwsze dźwięki 'California Dreaming'. Nastolatka była zdziwiona, że puszczają jeszcze tak stare piosenki. Mimo to była miła dla ucha, jednak smutna i nostalgiczna. W pewnym momencie kręcąc się przy kuchni, dziewczyna usłyszała dźwięk robienia zdjęcia, na co odrazu odwróciła się; Luke wciąż siedział na swoim miejscu, jednak przed twarzą miał telefon i co chwilę robił jej zdjęcia. Uśmiechnęła się szeroko, co ten odwzajemnił, po czym powróciła do przyrządzania posiłku.

— To zdjęcie — chłopak wstał i podszedł do niej pokazując jej ekran telefonu. — Jest kurewsko urocze.

— Przyniesiesz mi telefon z pokoju? Pokażę ci coś. — przypomniała sobie momentalnie, że też ma jego zdjęcie i uznała, że warto będzie mu je pokazać.

— Jasne. — chłopak poszedł na górę, by po chwili wrócić z jej telefonem w ręku. — Ładne zdjęcie. — zauważył, a Summer domyśliła się, że mówił to zgryźliwie; na ekranie startowym była ona - z Ashtonem. Odebrała od niego urządzenie i zabrała za szukanie jego zdjęcia jak spał.

— Zobacz, to dopiero jest urocze. — podała mu telefon i wróciła do robienia śniadania.

— Kiedy zrobiłaś to zdjęcie?

— Oh, nie pamiętam. Już jakiś czas temu. Co pijesz, kawa, herbata, sok?

— Herbatę z cytryną. — odparł, wciąż zaabsorbowany jej telefonem, na co na początku nie zwróciła uwagi. — A no i łyżeczkę słodzę, jak coś. Swoją drogą ładne masz tu niektóre zdjęcia. Na przykład to, bardzo mi się podoba. — odparł, a ona zmarszczyła brwi, odwracając się. Blondyn uśmiechał się jak głupi i wyciągał dłoń z jej telefonem tak, by widziała co jest na ekranie. Od razu zarumieniła się, gdyż było tam jej zdjęcie z tamtych wakacji, zaledwie w samych spodenkach, gry razem z Hannah stały w morzu i zasłaniały dłońmi swoje nagie piersi.

— Daj mi ten telefon, i dlaczego ty w ogóle oglądasz moje zdjęcia?

— Sama mi ten telefon dałaś, i jeśli go chcesz to musisz go sobie wziąć. — roześmiał się. — A ja w tym czasie pooglądam twoje inne zdjęcia, co ty na to?

— Luke! — krzyknęła i podbiegła do niego, chcąc zabrać mu swoją własność. — Oddaj!

— A co będę z tego miał? — wstał i wyciągnął rękę ku górze, tak, że nastolatka nie miała nawet najmniejszych szans by dosięgnąć telefonu.

— Nie szantażuj mnie, tylko oddaj!

— Coś za coś. Dostaniesz swój telefon, jak ja dostanę buzi - o tu. — pokazał na swój policzek, uśmiechając przy tym idiotycznie. Dziewczyna stanęła więc na palcach, i sprawnie złożyła krótki pocałunek na jego policzku.

— Okej, a teraz oddawaj.

— Nie. — roześmiał się, unosząc wzrok i znów przeglądając jej galerię. — O cholera, to zdjęcie też jest świetne. — przygryzł wargę i pokazał jej ekran, a w niej momentalnie się zagotowało. Uśmiechnęła się jednak polubownie, uznając, że najprościej będzie go po prostu zbajerować.

— Wiesz, Luke... — przejechała dwoma palcami po jego nagim torsie, śmiejąc się w duchu z samej siebie. Dotarła w pewnym momencie do paska jego czarnych spodni i uniosła wzrok. Nie pomyliła się, myśląc, że to na niego zadziała, gdyż jeśli chodzi o to, był totalnie naiwny. — Może jest jednak coś, co mogłabym zrobić w zamian za odzyskanie mojego telefonu?

— A co proponujesz, skarbie?

— No to może... — zaczęła, przygryzając wargę i łapiąc go za policzek, a ten widocznie nie mogąc dłużej wytrzymać, i chcąc ją objąć, zniżył dłoń, co wykorzystała i wyrwała mu swoją własność. — ...może zmądrzej, kochanie. — tym razem to ona się roześmiałam, po czym wróciła do robienia im śniadania. Ten jedynie jęknął i usiadł na swoim miejscu, mrucząc coś pod nosem.

— Słuchaj, Calum wieczorem robi imprezę, wybierasz się?

— Ashton wspominał mi coś o tym. Myślę, że pójdę. — odparła, na co on przytaknął.

Wtedy jednak nie miała zielonego pojęcia, że mimo iż to Irwin ją zaprosił, ona spędzi wieczór z kimś zupełnie innym, i nie, Luke wcale nie miał pojęcia z kim.

big brother ☼ luke hemmings ✓Onde as histórias ganham vida. Descobre agora