➸ pięć

9K 446 225
                                    

— Summer, wstawaj, masz gościa. Summer! — dziewczyna usłyszała krzyk swojego brata, na co otworzyła wciąż zaspane oczy.

— Powiedz mu, że umarłam. Niech zostawi kwiaty i sobie pójdzie. — mruknęła, i wtuliła się mocniej w poduszkę.

— To Isaac. — westchnął, a mloda kobieta podniosła się, patrząc na niego; jednak jej uwagę chwilę pózniej przykuł jej chłopak stojący w drzwiach. Luke wyszedł z pokoju, zostawiajac ich samych.

— Hej skarbie. — Uśmiechnęła się do niego.

— Hej, Summer. Musimy porozmawiać. — westchnął i wszedł do środka zamykając za sobą drzwi.

— Coś się stało? — Wstała, po czym wzięła z szafy pierwszy lepszy top i zarzuciła go na siebie.

— Posłuchaj, przyszedłem tu, bo chcę mieć to za sobą. Nie myśl, że dla mnie to jest łatwe i że mam to totalnie w dupie, ale myślę, że nasz związek to już nie to samo co kiedyś... Nie czuję już tego czegoś co czuć powinienem. Nie chcę być w związku na siłę. — odparł, na co dziewczynie - dosłownie - odebrało mowę.

— Żartujesz sobie ze mnie? — zapytała, łamiącym się głosem.

— Nie, nie żartuję. Czy wyglądam jakbym żartował? Mowię całkowicie poważnie... — westchnął. — Po prostu... nic już do Ciebie nie czuję.

— W porządku, czyli mam rozumieć, że co? Nie jestem wystarczajaco dobra dla ciebie? — zapytała, patrząc na niego i oczekując odpowiedzi, której nie otrzymała. — No dobrze. — wstała, podchodząc do drzwi i otwierając je. — Proszę bardzo, tu są drzwi jakbyś nie wiedział, chyba, że chcesz wylecieć oknem.

— Porozmawiaj jeszcze ze mną, bo nie skończyłem.

— Dla mnie wszystko już jest jasne.

— Nie bądź egoistką...

— Egoistką? Ja jestem egoistką? Ja zostawiam cię, tak po prostu o, po tak długim czasie? To ciebie gówno obchodzi, to co ja czuję i to, że wciąż mi na Tobie zależy, masz głęboko w dupie to, jak się poczuję, kiedy Ty, tak po prostu mnie zostawisz. Po prostu wyjdź. — odparła. Chłopak nie reagował, co zdenerwowało dziewczynę do tego stopnia, że mimo iż była od niego dużo niższa, to podeszła do niego, złapała go kurczowo za koszulkę, po czym wypchnęła zdezorientowanego z pokoju. — Nigdy więcej nie chcę cię widzieć na oczy.

— Porozmawiaj ze mną i daj mi do cholery dokończyć.

— Jak powiedziała, że nie chce Cię więcej widzieć, to nawet każdy głupi by zrozumiał, więc zastosuj się do tego, bo widocznie twoja obecność jest jej zbędna. Po prostu wyjdź i nigdy więcej nie śmiej tu przychodzić, bo za siebie nie ręczę. — Luke pojawił się obok swojej siostry i jej byłego chłopaka.

— Mógłbyś nie wtrącać się w coś, co totalnie Cię nie dotyczy? — zapytał Isaac, na co Luke uśmiechnął się, patrząc krótko na Summer, po czym ruszając w stronę jej byłego chłopaka. Dziewczyna jednak w porę zdążyła zareagować i stanęła pomiędzy tą dwójką, wyciągając ręce i odpychając ich od siebie.

— Nie, stop! — krzyknęła. — Luke, zostaw go, a Ty, w tej chwili wyjdź, bo kolejnym razem nie będę go powstrzymywała. — odparła, patrząc na Isaaca, który jedynie krótko westchnął, po czym zszedł na dół po schodach i po chwili opuścił dom.

Dziewczyna poczuła na policzkach mokre, słone łzy, których tak okropnie chciała uniknąć; nienawidziła okazywać własnych słabości, przy samej sobie, a tym bardziej przy kimś. Spojrzała na starszego brata, po czym zniknęła za drzwiami swojego pokoju i przekręciła klucz. Nie miała najmniejszej ochoty z kimkolwiek rozmawiać. Usłyszała jednak ciche pukanie.

big brother ☼ luke hemmings ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz