➸ czterdzieści

3.6K 233 50
                                    

Summer zamknęła swoją szkolna szafkę i razem z dziewczynami udała się na stołówkę, gdzie przy stoliku siedział juz Michael, Harry i Luke.

— Cześć. — uśmiechnęła się do nich i zajęła miejsce obok Harry'ego. — Co powiecie?

— Rebbeca puściła się ze Scottem. — Michael schował twarz za telefonem i roześmiał się głupio.

— Żartujesz?! — Abbey spojrzała na niego z szeroko otwartymi oczami. — Kiedy? Z tego co słyszałam, nie przepadają za sobą.

— Nie przepadają za sobą, ale ona lubi jego kutasa więc jemu to wystarczy. — dodał Luke. Rose i Hannah przysiadły się chwile pózniej.

— No tak. — westchnęła nastolatka i rozejrzała po pomieszczeniu. Calum zmierzał z uśmiechem w ich stronę na co sama się uśmiechnęła. Przesunęła się by mógł usiąść obok niej, co chwile później zrobił.

— Cześć, kwiatuszku. — pocałował ją przelotnie w policzek.

— Hej. Słyszałeś już, że Rebbeca przespała się ze Scottem? Nie? To możesz sie tego dowiedzieć w tym kole zainteresowania czyimś życiem! — odparła Summer, na co ten parsknął śmiechem pod nosem kręcąc głową po czym spojrzał na kolegów i zabierając się za jedzenie, popukał się kilka razy w głowę.

— No co? O tobie tez mówili ze spałeś z tym lub tamtym i tez o tym gadaliśmy!

— Nic nie mowię. — dodał, patrząc na Summer, po czym objął ją wokół ramion. — Ale za to my musimy wam o czymś powiedzieć.

Nastolatka spojrzała na chłopaka piorunująco i z pięści lekko uderzyła go w ramię. Nie chciała narazie nic mowić.

— Idziemy dzisiaj na piwo i wy stawiacie? — zapytał Michael.

— Stawia to Abbey kutasy. — odparł Calum, na co ta wystawiła w jego stronę środkowego palca. — Nie, Michael.

— A więc mnie to nie obchodzi. — dodał wzruszając ramionami i przeglądając cos w telefonie.

— To nie, nawet lepiej jeśli tak jest. — powiedziała Summer patrząc na Caluma. — To nic istotnego.

— Jak chcecie. Co robicie dzisiaj? — zapytał Harry.

— Pomagam temu idiocie w przeprowadzce. — powiedział Michael szturchając Luke'a.

— Idę na paznokcie. — odparła Abbey.

— Myślę, że nic, nieszczególnie mamy plany. — Rosalie spojrzała na Hannah, a ta przytaknęła.

— A ja zabieram moją dziewczynę do kina i ona nie może protestować. — Hood zaśmiał się i mimo iż mówił to na prawdę cicho, do każdego dotarło. Nigdzie jej dzisiaj nie zabierał, gdyż zaraz po szkole szedł do pracy, powiedział to jedynie z pretekstu, by postawić na swoim.

— Ty nie masz dziewczyny, cioto. — Abbey pokazała na niego palcem i Summer skłamałaby, mówiąc ze dziewczyna jej nie irytuje.

— Niby jaką dziewczynę? — zapytał Luke, a Summer poczuła jak uścisk wokół jej ramion się zacieśnił. Podniosła wzrok na Caluma, który uśmiechał się jak głupi, by po chwili pocałować ją w czoło.

— Co?! Kiedy i jak do tego doszło?! — krzyknęła Hannah, patrząc przerażona na Summer. Nastolatka uśmiechnęła się jedynie.

big brother ☼ luke hemmings ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz