Debtor||Zouiall

1.8K 108 4
                                    

Pomysł od Wladca_spojlerow ❤️

Uwagi:
* 1.6 k słów
*smut(trójkąt)

- Kolejny idiota, który się nie liczy z nasza władzą. - prychnął Louis zaciągając się papierosem.

- Spokojnie Tommo, to będzie szybka akcja. Wchodzimy, straszymy, a jak nie pomoże bierzemy co nasze i spadamy. - wzruszył ramionami Niall.

Przyjaciele spojrzeli na dom, którego adres mieli podany przy nazwisku faceta, który zalegał u nich z kasą. Może wyglądali niepozornie, ale prowadzili jeden z największych gangów na terenie całej Anglii. Szatyn przekazał informacje do reszty, która pomagała im w dzisiejszej aukcji i zarządził wkroczenie na teren posesji.  Bez większego fatygowania się pukaniem czy dzwonieniem weszli do domu mężczyzny i zastali go leżącego na kanapie z piwem w ręku.

- No Steve, widzę że świetnie się bawisz. - prychnął blondyn.

- Mogłeś nas zaprosić na piwo, pogadalibysmy, obejrzeli mecz, a no i przy okazji oddałbyś nam kasę którą nam wisisz od dobrych kilku miesięcy. - ostatnie słowa Tomlinson wręcz wywarczał.

- Koledzy... Przyjaciele, nie jestem w stanie teraz oddać wam pieniędzy, dajcie mi jeszcze trochę czasu. - zwrócił się do nich mężczyzna.

- Przykro nam Steve, chociaż w sumie nie bardzo jednak stwarzamy pozory miłej rozmowy. - rzucił Horan - Liam przytrzymaj pana, a my sobie odbierzemy nasz dług sami. - uśmiechnął się szeroko blondyn.

- Nie, proszę. Obiecuję, że oddam wszystko tylko dajcie mi jeszcze czas! - Steve próbował się wyrwać z objęć szatyna.

- Dalej chłopcy, czym szybciej zaczniemy tym szybciej wyjdziemy z tej dziury. - prychnął Louis.

Grupka mężczyzn zaczęła zbierać najbardziej wartościowe rzeczy w całym domu zaczynając od telewizora, aż po biżuterię należącą prawdopodobnie do żony faceta. Luke i Michael postanowili sprawdzić również podwórko za domem, przejrzeli szopę w której nie było nic ciekawego, zajrzeli też do garażu, ale był w nim samochód, którego ze względów na papierkowe sprawy nie opłacało im się zabierać. Luke rozejrzał się po ogródku i zobaczył budę dla psa, podszedł bliżej i usłyszał warczenie. Kopnął w drewniane deski stanowiące ścianę budynku, przez co pies będący w środku zaczął wściekłe szczekać.

- Hemmings zostaw tego głupiego kundla w spokoju i zrób coś pożytecznego. - rzucił Horan.

- Tylko nie głupi kundel. - usłyszeli i spojrzeli po sobie.

- Tommo chodź tu, Hemmings iść dalej szukać rzeczy. - polecił Niall, a Luke bez słowa odszedł.

Blondyn podszedł do budy i schylił się koło niej, otworzył szeroko oczy widząc skuloną w kącie psią hybrydę. Była roztrzęsiona i ubrana w jakieś porwane szmaty, ale wyglądała kompletnie uroczo.

- Co jest Niall? - szatyn pojawił się koło przyjaciela.

- Znalazłem psią hybrydę. - odparł.

- Co do kurwy? - zdziwił się Tomlinson - Bierzemy go, definitywnie. - odparł.

Hybryda była przerażona sprawą do tego stopnia, że znieruchomiała. Niall odczepił łańcuch od budy, a Louis wyjął stworzenie ze środka.

Powiedzenie, że Zayn był przerażony to było niedopowiedzenie, przeżył wystarczająco dużo u tego mężczyzny. Był bity, głodzony, spał w zimnej budzie i nasila brudne ubrania, które wymieniane były w ostateczności. Jego sierść była sztywna z brudu i przez warunki w których był przetrzymywany był dość mocno opóźniony w rozwoju, więc mimo swoich dwudziestu lat zachowywał się jak dziesięciolatek, przez co jego właściciel dostawał tylko szału. Zayn właściwie wychodził, a raczej był wyciągany z budy kiedy to Steve go gwałcił o czym oczywiście nie wiedziała jego żona.

Prompty ♥Where stories live. Discover now