Auction||Zourry

2.1K 105 7
                                    

Pomysł od fleply

Od autorki: To nie za bardzo moja bajka, ale mam nadzieję że nie jest tak źle jak mi się wydaje.

Uwagi:
♥smut, smut i... smut?

♥1,2 k słów

Zayn POV 

- Tomlinson, Malik to wasz wieczór. Obstawiacie dziś licytacje we dwójkę. - krzyknął szef.

- Nie obejdzie się bez licytacji. - skrzywiłem się.

- Coś mówiłeś? - uniósł brew.

- Nic szefie, wszystko jasne. - westchnąłem - W co za gówno mnie wciągnąłeś Louis.

- Nie narzekaj, masz kasę? Masz. Nie zrzucaj wszystkiego na mnie. - fuknął.

- Przebierzmy się i miejmy to za sobą. - wstałem z fotela i podszedłem do szafy.

Wziąłem biały, obcisły t-shirt z dekoltem w serek, do tego wąskie, czarne spodnie i odważne, czerwone, koronkowe bokserki. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem się i ułożyłem włosy, gdy wyszedłem Louis był już gotowy i razem zeszliśmy do klubu, który był już pełen ludzi, część z nich była wyraźnie pijana. Grupka facetów w mocno średnim wieku siedziała pod samą sceną i śliniła się do młodych chłopaków wyginających się przed nimi na co się skrzywiłem, mam nadzieję że dzisiejszą licytacje wygra jakiś facet na poziomie i nie za stary. 

- No w końcu księżniczki się pojawiły, ile można na Was czekać? - warknął szef.

- Spokojnie poprzedni pokaz się jeszcze nie skończył, a przed nami jest Niall. - rzucił Lou.

- Już za kulisy. - rozkazał, a my posłusznie poszliśmy.

Wybraliśmy sobie piosenkę do występu i czekaliśmy na swoją kolej, czasami żałowałem że wlazłem w to gówno, ale potrzebowałem pieniędzy których teraz mam dużo, jeszcze trochę i wyjdę na prostą, a seks to miły dodatek - zazwyczaj.

- Teraz czas za hit wieczoru! Louis i Zayn! Przyjrzyjcie im się dobrze bo ta para po występie będzie do wylicytowania na dzisiejszą noc. - zapowiedział nas Sam i załączyła się nasza muzyka.

No to do roboty...

Harry POV

Westchnąłem po czym przystawiłem drinka do ust, alkohol przyjemnie palił moje gardło, rozglądałem się po klubie szukając kogoś interesującego, ale nikt nie zwrócił mojej uwagi, ani osoby w tłumie, ani żaden z chłopaków na scenie. W pewnym momencie z głośników została puszczona zmysłowa piosenka z konkretnym bitem, spojrzałem na scenę i uśmiechnąłem się pod nosem, dwójka chłopaków stojąca na niej była idealna dla mnie. Mulat po prawej miał seksowne ruchy i ładnie wyrzeźbione ciało, ale nie przesadnie, a szatyn po lewej, miał trochę więcej ciałka, ale to tylko dodawało mu uroku. Po chwili oboje byli bez koszulek, zagryzłem wargę na widoczną linię "v" u bruneta, za to po tym jak pozbyli się spodni nie mogłem oderwać wzroku od tyłka szatyna, który był nie z tej ziemi. Oboje obłędnie wyglądali w koronkowych bokserkach, a w mojej głowie rodził się plan jak ich dobyć, potrzebuje ich obydwu w moim łóżku. Widząc tą dwójkę ocierającą się o siebie na scenie zrobiło mi się gorąco, a w moich spodniach ciasno.

- Zaczynamy atrakcję wieczoru, a więc kto ma ochotę spędzić noc z tą dwójką? Cena wywoławcza pięćset dolarów! - powiedział prowadzący.

- Pięćset! - krzyknął jakiś stary facet przy scenie, a mina mulata wyraźnie zrzedła. 

- Siedemset! - krzyknął ktoś z prawej strony sali.

- Tysiąc. - rzucił ktoś po drugiej stronie.

Prompty ♥Where stories live. Discover now