Offense||Ziall

1.6K 110 12
                                    

Pomysł od Shadow-of-spectrum ♥

Uwagi:
♥Smut
♥1,2 k słów

Niall odetchnął wychodząc z zatłoczonego klubu, było już dość późno i po prostu towarzystwo się przerzedziło. Blondyn był rok młodszy od przyjaciół, ale do osiemnastych urodzin brakowało mu jakiś czterech miesięcy. Dzięki swojemu stylowi nie miał problemów z wchodzeniem do klubów, skórzana kurtka, farbowane blond włosy ustawione w quiffa, obcisłe spodnie, kolczyk w wardze oraz kilka tatuaży na lewym ramieniu. Gdyby nie te wszystkie dodatki, można by stwierdzić, że Niall to chłopiec z bardzo delikatną urodą, ale on nie chciał być tak postrzegany, tym bardziej przez towarzystwo w jakim się obraca. Jednak gdy nie był czegoś pewien, bądź był przerażony wychodziła jego delikatna strona, której sam nie potrafił opanować. 

Blondyn mimo propozycji znajomych, postanowił przejść do domu, bo w sumie nie miał jakoś daleko, a mógł sobie w spokoju zapalić. Doszedł do niewielkiego parku w połowie drogi do domu, usiadł na jej oparciu i odpalił używkę, zaciągnął się mocno i przeciągle wypuścił dym z ust. 

- Kogo my tu mamy? - usłyszał dość niski głos.

Miał ochotę już posłać parę ciepłych słów do osoby, która przerwała jego spokój, ale dopiero po chwili - przez kiepsko świecącą latarnie - zorientował się, że stoi przed nim policjant. Niall natychmiast zgasił papierosa i wyrzucił go do śmietnika, który stał obok.

- Starszy posterunkowy Malik, poproszę jakiś dokument. - mężczyzna tak szybko trzasnął odznaką, że blondyn nie zdążył dobrze jej się przyjrzeć. 

- Niech to szlak. - powiedział pod nosem młodszy.

- No ładnie się tu bawimy, chodzimy po nocy, palimy papieroski i jesteśmy niepełnoletni panie Horan. - zadrwił policjant.

- Umm panie władzo... Ja właściwie... Nie mam jak się wytłumaczyć. - westchnął pochylając głowę w dół.

Malikowi jak na zawołanie zapaliła się lampka w głowie, zwilżył językiem wargi i przyjrzał się dokładnie sylwetce blondyna. Był bardzo drobny i dość niski, za to charakterystyczny. 

- Jakie będą konsekwencje? - spytał z wahaniem Niall.

- Dam ci pouczenie i nie będę informował twoich opiekunów, ale musisz iść ze mną. - odparł Malik.

- W porządku. - postanowił Niall nie chcąc niepokoić swoich rodziców.

Policjant zaprowadził go do radiowozu, zajęli swoje miejsca i ruszyli przed siebie, Niall bał się odwiedzin na komisariacie, ale wolał to rozwiązanie. Przyjrzał się mężczyźnie obok i musiał przyznać, że jest bardzo przystojny, a mundur tylko podkreśla te atuty. Ku zdziwieniu blondyna zatrzymali się przed niewielkim domkiem w którym wszystkie światła były pogaszone, opuścili radiowóz i mężczyzna poprowadził chłopca do drzwi. Po ich otworzeniu puścił Nialla przodem i zapalił światło.

- Zostaw kurtkę oraz buty i poczekaj na mnie w salonie. - polecił Malik.

Młodszy posłusznie wykonał polecenia bruneta, który zatarł ręce na to zachowanie. Niall usiadł niepewnie w fotelu i rozglądał się po pomieszczenia, nie rozumiał co robili w tym miejscu. Malik przyszedł do salonu i usiadł na kanapie niedaleko blondyna.

- Więc czemu jesteśmy tutaj, a nie na komisariacie? - spytał Niall.

- Myślę, że to jest spokojniejsze miejsce. Chyba, że szukasz wrażeń? - uniósł brew, a młodszy od razu zaprzeczył - Usiądź obok mnie Niall. - poprosił spokojnym głosem, a on bez zawahania przesiadł się - Wiesz czemu tu jesteś? - Malik zniżył swój głos.

Prompty ♥Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora