Transplantation || Larry

2.2K 103 9
                                    

Pomysł od DominikaTomczak

To już mój 30 prompt! Świętujcie ze mną :D hahah ♥

1tyś słów

Louis POV

- Przykro nam pani Tomlinson to bardzo poważna wada serca, nie obejdzie się bez operacji. - odparł mój kardiolog przeglądając teczkę z wynikami badań.

- Nie da się nic innego zrobić? - spytałem.

- Niestety, przewidujemy że serce będzie pracować maksymalnie jeszcze jakieś 2/3 miesiące, przeszczep jest konieczny. - spojrzał mnie mnie poważnie.

- Co teraz muszę zrobić? - wyprostowałem się.

- Z pana strony to wszystko, ja złożę pana dokumenty i zostanie pan dołączony do kolejki po przeszczep. - poinformował mnie.

- Jest szansa, że nikt się nie znajdzie? - zapytałem z obawą.

- Niestety panie Tomlinson jest taka opcja, ale proszę być dobrej myśli, jak tylko znajdzie się dawca zostanie pan poinformowany telefonicznie. To wszystko na dzień dzisiejszy. - odparł.

- Dziękuję, Do widzenia. - pożegnałem się i wyszedłem z gabinetu.

Pierwsze co zrobiłem jak wyszedłem z gabinetu to usiadłem i wziąłem głęboki oddech, zrobiło mi się słabo i chciałem płakać, bo cholera moje życie jest zagrożone. Nie mam pojęcia jak powiem to Harry'emu, on ma ostatnio wystarczająco dużo swoich problemów związanych z pracą. Gdy ochłonąłem, poszedłem do szatni po kurtkę i postanowiłem spacerem wrócić do domu, dużo myślałem i podjąłem decyzję. Na moje szczęście w domu nie było Harry'ego, spakowałem walizkę, wziąłem swoje oszczędności i zostawiłem krótki list do niego. Spojrzałem jeszcze raz na nasze wspólne mieszkanie i ze łzami w oczach je opuściłem. Pojechałem na dworzec i wsiadłem w pierwszy pociąg kierujący się do Doncaster, po ciężkiej podróży znalazłem się pod dobrze znanymi mi drzwiami i zapukałem w nie, otworzyła dobrze mi znana kobieta, na jej twarzy malował się szok, po czym objęło mnie mocno.

- Louis jak dobrze Cię widzieć! - odparła.

- Ciebie też mamo. - westchnąłem.

Harry POV

- Lou wróciłem. - krzyknąłem z przedpokoju.

Zdjąłem mój czarny płacz i skórzane buty, zdziwiłem się że chłopaka tu jeszcze nie ma bo zazwyczaj przybiegał prosto do przedpokoju jak wracałem z pracy.

- Louis? - krzyknąłem ponownie luzując krawat.

Nigdzie go nie było, wszedłem do naszej sypialni, ale tam też było pusto, jedyne co przyciągnęło moją uwagę to kartka na środku łóżka, wziąłem ją do ręki i od razu poznałem pismo Louisa.

Harry,

Wiem, że to cieżkie i dla Ciebie i dla mnie, ale tak będzie lepiej, wyjechałem, nie szukaj mnie bo to nie ma sensu. Nie szukaj winy w sobie bo jej tam nie ma, wszystko leży po mojej stronie. Pamiętaj kocham Cię xx

Louis xx 

Nie miałem pojęcia co tu się właśnie stało, przecież było nam tak dobrze razem, możliwe że to przez moje zapracowanie i to, że nie miałem dla niego ostatnio tyle czasu, ale przecież rozmawialiśmy o tym i zapewniał mnie, że wszystko jest w porządku i odrobimy ten czas później. Poszedłem do szafy i otworzyłem ją, widok pustych półek dobił mnie kompletnie, wyjąłem komórkę z kieszeni i zadzwoniłem do niego, ale od razu usłyszałem komunikat "Przepraszamy, nie ma takiego numeru". Wykonałem też telefony do naszych przyjaciół i do rodziny Louisa, jednak nikt nie wiedział gdzie on jest. 

Przez brak Louisa popadłem w pracoholizm dosłownie ludzie wyganiali mnie z firmy żebym odpoczął, ale ja nie byłem w stanie, praktycznie nie spałem, jadłem tyle o ile i robiłem wszystko, aby nie myśleć o nim co wiązało się z masą pracy. Minęło ponad pół roku, a ja dalej nie mam nawet małej wiadomości o nim, jak zwykle wróciłem późno po pracy do mieszkania, które całkowicie przypominało mi o nim, przebrałem się z garnituru w domowe ciuchy i położyłem się po stronie łóżka na której on zawsze spał, najgorsze jest to że jego zapach już wywietrzał, zdarzyło mi się posikać jego poduszkę perfumami, które zostawił w łazience, ale to nie dawało takiego efektu. Usłyszałem dzwonek do drzwi na co jęknąłem, jeśli to znowu Niall i Liam próbujący mnie gdzieś wyciągnąć to obiecuję, że skopię im tyłki tak że już się nie pozbierają i nie będą mieli ochoty do mnie przychodzić. Podniosłem się i przeczesałem ręką włosy, doczłapałem się do drzwi po czym je otworzyłem.

- Ile razy można do cholery Wam mówić, że nie mam ochoty wychodzić? - warknąłem, a później spojrzałem przed siebie i zamarłem.

Mój mały Louis stał przede mną z wielką walizką, momentalnie w moich oczach pojawiły się łzy, chłopak uśmiechnął się lekko, a ja nie wytrzymałem i objąłem go, po czym rozpłakałem się na dobre. Staliśmy tak w progu, płacząc przez cały czas, pomogłem potem przenieść Louisowi walizkę do domu, usiedliśmy na kanapie w salonie bo czekała nas bardzo poważna rozmowa.

- Masz kogoś? - spytał ostrożnie.

- Nie zapomniałem o Tobie Louis, czekałem każdego dnia, aż wrócisz do mnie, z nikim się nie spotykałem przez ten czas. Powiedz mi co się stało, czemu mnie zostawiłeś na tyle czasu? - spojrzałem prosto w jego oczy.

Chłopak zaczął mi odpowiadać od początku, od wizyt u lekarza, przez znalezienie dawcy, aż do samego przeszczepu serca który miał miejsce cztery miesiące temu, przez cały ten czas był u rodziców, albo w szpitalu, prosił ich aby nikt nie mówił mi gdzie on jest.

- Louis przecież wiesz, że bym Cię wspierał w tym wszystkim. - złapałem jego dłoń.

- Wiem Harry, jednak miałeś wystarczająco dużo swoich problemów, nie chciałem być kolejnym. - westchnął.

- Nigdy nie byłeś, ani nie będzie problemem Louis, problemem dla mnie był brak Ciebie przez ten cały czas, dosłownie usychałem z tęsknoty za Tobą. - pociągnąłem nosem.

- Ja też tęskniłem Harry. - załamał mu się głos.

- Jak się czujesz Loulou? - przeczesałem dłonią jego włosy.

- Teraz jest już bardzo dobrze, ale widzę że Ty nie wyglądasz najlepiej. - spojrzał na mnie zmartwionym wzrokiem - Co powiesz na kolacje, filmy i wspólny wieczór? - zaproponował.

- Na wszystko się zgadzam, ale pod jednym warunkiem. - odparłem, a on przytaknął - Nigdy więcej mnie nie zostawisz Louis, cokolwiek by się nie działo, nie przeżyję kolejnej takiej rozłąki. Obiecujesz? 

- Obiecuję. - odparł i połączył nasze usta.

********************************************************

Zapraszam >>>>

♥Sweet lies || Ziall

♥Holiday madness || Ziall

ziallxziall

Prompty ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz