Amanda
– Wiedziałem! – krzyczy na mnie – Wiedziałem kurwa, że to zrobisz.
– Że co zrobię? – opieram niepewnie dłonie na jego piersi – O co chodzi, Luke?
– Co z nim tam robiłaś, Amanda? Chcesz mi kurwa powiedzieć?
– Nic! Przysięgam, że nic!
– To dlaczego tu jesteś?
– Bo ciebie nie było i... – wtedy do mnie dociera absurd tej sytuacji. Wpadłam na niego gdy on stał pod drzwiami. Nie próbował ich nawet otworzyć – Zaplanowałeś to!
– Tak, kurwa. Chciałem wiedzieć kim jesteś – policzkuję go, mimo, że zasługuje na o wiele więcej – Nienawidzę cię!
– Ty mnie? To ty wychodzisz z pokoju mojego brata pół naga! – teraz wybucham śmiechem.
– Jesteśmy w Cancun! Dziwniejsze by było gdybym wyszła od niego w pełni ubrana! – uderzam go w pierś, tak długo aż nie odzyskuję mojej przestrzeni osobistej.
– Jesteś taką suką – nie mam pojęcia, co na to odpowiedzieć. Na szczęście nie muszę, bo otwierają się drzwi od pokoju Jacka.
– Słyszę was aż w pokoju.
– Co się wydarzyło? – pyta Luke.
– Nic. Byłeś tak pewny, że ci tego nie zrobi i miałeś racje, więc dlaczego drzesz na nią ryja?
– Wiesz, co? On chociaż nie udaje!
Nie jestem zdradzającą panienką i nie uważam tego za zdradę. Gdy biorę twarz Jacka w dłonie i całuję, czuję się lepiej. Jakbym zdobyła przewagę.
– Masz co chciałeś! – całuję go jeszcze raz, aż nie jestem od niego odciągnięta.
Nie zdradziłam go. Widzieliście pocałunek? On nie był zdradą, a na pewno nie moją. Luke dostał to, co chciał, a ja dostałam bolące serce i mocno ściskany nadgarstek.
– Co to kurwa było? – robię coś jeszcze gorszego. Całuję Luke'a. Nie obchodzi mnie jak bardzo niechlujny i słaby jest to pocałunek, bo on musi dostać to na, co zasłużył. Odpycha mnie od siebie i to wcale nie lekko.
– Skończyłam z tobą! Nie mogę być z kimś kto chce mnie oddać bratu! – odsuwam się od niego, ale to bez sensu, bo on znowu mnie do siebie przyciąga, a po chwili jestem wciągnięta do naszego pokoju – Możesz się spakować skoro już tu jesteśmy i wypierzaj!
– To ty mnie właśnie przed chwilą zdradziłaś!
Siadam na łóżku i zaczynam płakać. Nie jestem pewna, co mogę zrobić po za płaczem lub krzyczeniem, więc robię obie te rzeczy.
– Dlaczego mi to zrobiłeś? – płaczę mocniej – Ufałam ci! Kochałam cię!
– Już mnie nie kochasz? – jego głos jest dezorientujący.
– Przestań! – krzyczę, piszczę czy to tak naprawdę ma znaczenie?
– Dlaczego spędziłaś z nim cały dzień?
– Był dla mnie miły! Chciał mnie poznać! Nasz związek! Chciałam tego, rozumiesz? Chciałam, żeby twoja rodzina mnie lubiła. Ale to ty jesteś jedynym, którego pragnę! Pragnę, kocham, pożądam, nienawidzę. I mam tego dosyć!
– Nic się nie wydarzyło?
– Dostałeś to, co chciałeś! – naprawdę tak uważam – Pokazałam ci jaką jestem suką!
– Pocałowałaś go kurwa na moich oczach! – warczy na mnie.
– Myślałeś, że się z nim pieprzyłam! Kto wpadł na genialny pomysł przetestowania mojej wierności?
– Oni mnie podpuścili, a ja podłapałem. Wiedziałem, że tego nie zrobisz, ale gdy wyszłaś z jego pokoju...
– Pierdol się! Gdybys wiedział, że tego nie zrobię, nie pozwoliłbyś mu się do mnie dobrać! Masz mnie za dziwkę, która sypia z kim popadnie.
– Ja jestem tym kim popadnie! – całkowicie go nie rozumiem.
– Kochałam cię! Teraz jednak chce, żebyś się stąd wyniósł! Mam tego dosyć! Może dzięki tobie stanę się tym kim myślisz, że jestem! – płaczę jeszcze mocniej – Zniszczyłeś to!
Kuca przy mnie, ale ja nie zastanawiam się dwa razy i popycham go. Opada na ziemię. Może to dziecinne przepychanki, ale wyglada żałośnie.
On w złości ciągnie mnie za nogę, aż nie upadam obok niego. Kładzie się na mnie i podnosi rękę. Jestem pewna, że mnie uderzy, ale on z całej siły uderza w podłogę obok mojej głowy.– Zrób to! – wyzywam go – Pokaż jaki jesteś pojebany! – krzyczę mu w twarz – Uderz kogoś kogo podobno kochasz!
– Pocałowałaś go.
– Jesteś jak zdarta płyta! – próbuję się z pod niego wyswobodzić, ale to nie jest łatwe. On pochyla się do mnie, ja się odsuwam, aż w końcu przepychamy się tak mocno, że jego szczeka uderza w moją wargę – mocno. Oboje nie potrzebujemy dużo czasu, żeby zorientować się, że z mojej wargi leci krew – Wynoś się – tym razem nie trzeba mu dwa razy powtarzać – Ja jestem dziwką, a ty pojebem, za późno by kogoś uratować.
Nie odzywając się, wychodzi z głośnym trzaśnięcie drzwiami.
Płacze tak mocno, że zapominam o rozciętej wardze, ale dokładnie pamietam, co wywołało płacz.
YOU ARE READING
My lover is not my love XO [18+]
RomanceW szkole krążyły plotki o Lukasie, który słynął ze zmieniania dziewczyn jak rękawiczek. Jednak to nie jedyna rzecz, która go wyróżniała. Jego ojciec był szanowanym lekarzem w mieście, co tylko podkreślało jego status społeczny. Nagle Luke stał się z...