Rozdział XXIII

1.7K 135 30
                                    

  Wszedłem za dziewczyną do jej biura. Alyia przeszła na drugi koniec pomieszczenia i szarpnięciem odsunęła zasłonę, której wcześniej nie zauważyłem. Moim oczom ukazał się mały pokój, w którym stało jedynie dwuosobowe łóżko oraz komoda.

- Może najpierw wezmę szybki prysznic? – spytałem. – Jestem cały spocony po treningu.

  Alyia skinęła głową, więc wyszedłem z jej pokoju. Rzuciłem się biegiem w stronę łazienki na piętrze. Odkręciłem kurek i pozwoliłem, żeby woda obmyła moje ciało. Dokładnie wytarłem się ręcznikiem, przeczesałem włosy dłonią i ubrany jedynie w spodenki wyszedłem na zewnątrz.

  Skierowałem się w stronę mojego pokoju i uchyliłem drzwi. Przeszedłem na drugą stronę na palcach, żeby nie obudzić przyjaciół. Wydobyłem z szafy szare dresy i granatową koszulkę. Przebrałem się w czyste ubranie, uśmiechając się przy tym jak idiota. Odłożyłem na łóżko iPoda i wyszedłem.

  Zbiegłem po kilku schodach, a następnie przeskoczyłem przez barierkę i gładko wylądowałem na ziemi, żeby jak najszybciej udać się do Alyii. Zastałem ją siedzącą na fotelu ze szklanką wody w ręce.

- Szczerze mówiąc, myślałem, że już zasnęłaś. – powiedziałem, opierając się o ścianę.

- Czekałam na mojego chłopaka. – odparła z uśmiechem. Odstawiła szklankę na stolik i podeszła do mnie. Zarzuciła mi ręce na szyję, a ja objąłem ją w pasie. Przyłożyłem czoło do jej czoła i przymknąłem oczy.

  Znasz to uczucie, gdy trzymasz w ramionach coś najcenniejszego w swoim życiu i wiesz, że należy tylko do ciebie? To jak spojrzeć prosto w słońce. Na początku mrużysz oczy i jedyne co dostrzegasz to jasna plama. Jednak z czasem widzisz kulę, która lśni czystym blaskiem i zdajesz sobie sprawę, że to dzięki niej żyjesz.

- Powinnaś się już położyć. – szepnąłem z twarzą w jej miękkich włosach. – Założę się, że jutro masz wiele rzeczy do zrobienia, więc powinnaś być wypoczęta.

  Alyia odchyliła głowę i spojrzała na mnie. Ujęła moją twarz w dłonie, a ja nakryłem jej ręce swoimi.

- Jestem pewna, że z nas dwojga, to ty będziesz miał więcej zajęć ode mnie. – odparła z uśmiechem.

- Do łóżka! – krzyknąłem ze śmiechem i popchnąłem ją w stronę sypialni.

- Takim tekstem podrywasz dziewczyny? – spytała, rzucając się na materac.

- Żadna z nich do tej pory nie narzekała. – rzuciłem, siadając na krawędzi łóżka.

  Zerknąłem na dziewczynę, która zwinęła się w kłębek. Miała skupioną minę i przygryzała wargę. Unikała mojego wzroku, na co zmarszczyłem brwi. Zsunąłem się z łóżka i kucnąłem przed nią, żeby nasze głowy znalazły się mniej więcej na tej samej wysokości.

- Co się dzieje? – szepnąłem, splatając nasze palce. Alyia przez chwile przyglądała się naszym złączonym dłoniom, a później z uśmiechem podniosła wzrok na mnie.

- To głupota. – odparła. – Nie, to naprawdę nic takiego.

- Skoro to coś nieistotnego, to dlaczego o tym myślisz? – zapytałem, przekrzywiając głowę na bok.

- O co ci chodzi? – odpowiedziała pytaniem na pytanie, ściskając moją dłoń.

- Widzisz, żeby przetrwać musisz się nauczyć odróżniać rzeczy ważne od tych mniej ważnych. Tymi pierwszymi musisz się zająć, a o drugich zwyczajnie zapomnij. Uwierz mi, że to bardzo ułatwia życie. – wyjaśniłem.

Andetta (Zakończone)Where stories live. Discover now