33. Fetish

2.1K 157 31
                                    

"Charlie przyszpilił mnie do ściany, dokładnie skanując każdy cal mojego ciała. Serce waliło mi jak głupie, bałam się, ale już od dawna przeczuwałam, że to się stanie. Wiedziałam że nie odpuści. To nie w jego stylu. Opuszkami palców delikatnie przejechał po moim policzku. Starałam się ukrywać strach, gdzieś głęboko. Nie chciałam dać mu tej satysfakcji, z tego, że jego obecność sprawia, że cała się trzęsę. Bałam się tylko o jedno. O to, że znajdzie Imani.

- Obiecałem, że kiedyś wrócę. Obietnicy dotrzymałem, skarbie. - wyszeptał, po czym złożył krótki pocałunek na mojej szyi.

- Jak mnie znalazłeś? - spytałam, patrząc na niego. Charlie uśmiechnął się i również na mnie spojrzał.

- Jeżeli się czegoś bardzo chcę i pragnie, to, to nie jest trudne, kochanie. - moje włosy założył za ucho.

-Przez tyle lat zdążyłam wyjść z depresji, wiesz? Teraz jestem silniejsza, nie dam sobą znowu pomiatać. - złapałam go za barki i odepchnęłam chłopaka. Nie spodziewał się tego, był zaskoczony. - Nie złamiesz mnie kolejny raz. - blondyn usiadł na kanapie, delikatnie przegryzając dolną wargę.

- Pamiętasz nasz pierwszy stosunek? - przelizał usta uśmiechając się szarmancko. Bierze mnie na obrzydzenie, gdy tylko pomyślę co on ze mną robił.

- Nie chcę tego pamiętać, ciebie też staram się wymazać z pamięci. - zacisnęłam pięść.

- Ktoś nie da ci o tym zapomnieć, skarbie. Zawsze jak będziesz na nią patrzeć będę ci się przypominać. Będę jak zły sen, który co noc będziesz śniła. - zadrżałam, na myśl o tym, że on o niej wie. Wie o Imani. - Właśnie, gdzie jest moja córeczka? Chciałbym ją zobaczyć, zanim zabiorę was na małe wakacje. - podszedł do mnie łapiąc za dłoń.

- Nigdzie nie jedziemy, nie zbliżaj się do niej. Jej ojcem jest Leondre, nie ty. - chciałam się wyszarpać z jego uścisku, ale trzymał tak mocno, że nie mogłam ruszyć dłonią.

- Będziesz robiła to co ja ci mówię, nie wmówisz mi kłamstwa. To ja jestem jej tatą, ja będę ją wychowywać razem z tobą. Nadal należysz do mnie. - złapał mnie za policzek, zastygłam w miejscu. Leondre, dlaczego wyjechałeś? Dlaczego teraz?

- Jesteś chory, nie zasługujesz na nic. - mój oddech nabrał nowego tępa. Jego usta były tak cholernie blisko moich, a ja nie mogłam nic zrobić. Nie mogłam się wyrwać, po prostu nic. Blondyn nic nie robił sobie z moich słów, delikatnie objął moje usta swoimi, coraz bardziej pogłębiał pocałunek. Z mojego oka uroniła się jedna, samotna łza.

- Mamusiu, kiedy wróci tatuś? - usłyszałam głos pięciolatki. Momentalnie oderwałam się od Charliego. - Oh, mamo, kim jest ten pan? - spytała, przyglądając się całej tej sytuacji.

- Imani, idź szybko do pokoju. Zaraz tam przyjdę. - chciałam do niej podejść, ale chłopak nie dawał mi od siebie odejść.

- Witaj księżniczko. - odezwał się do małej blondynki.

- Idź do pokoju. - powtórzyłam.

- Chce poznać swoją córkę. - Charlie powiedział do mnie i puścił mnie po czym podszedł do Imani i ukucnął przy niej. Tego się bałam, że kiedyś się spotkają.

- Kim pan jest? - spytała przesłodkim głosikiem, patrząc na mężczyznę przed nią.

- Jestem twoim tatusiem. - zdezorientowana dziewczynka spojrzała na mnie. Nie miałam siły, odwróciłam się i rozpłakałam... ''

Obudziłam się cała mokra od potu. Ten sen był tak bardzo realistyczny, że zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu, czy aby to na pewno był tylko sen.

- Co się stało, kochanie? - usłyszałam zachrypnięty głos Charliego, tuż obok mojego ucha.

Co będzie, jeżeli ten sen to moja przyszłość?

Nie odpowiedziałam chłopakowi, po prostu przymknęłam oczy, próbując o tym zapomnieć.


IDK BARDZO PODOBA MI SIĘ TEN ROZDZIAŁ. JESTEM Z SB DUMNA.

Kidnapped Without Reason ◀L.D & Ch.L▶ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz