26. On my mind

2.5K 244 133
                                    

Siedziałam w pokoju, myśląc o Leondre. On teraz siedzi tam, za ścianą, sam.
Charlie siedzi obok, przytulając się do mnie.

- Kochanie, co myślisz o tym by wyjść na spacer? - spytał, byłam zamyślona, nie słuchałam go. Zapatrzona w telewizję, zatopiona w myśli o nim, o Leo. - Kotku. - szturchnął mnie, wyrywając z zamyśleń.

- Hmm? - mruknęłam, spoglądając na niego.

- O czym myślisz? - zmarszczył brwi, odwracają się całym ciałem w moją stronę.

- Ja? Em, ja myśle o... - przerwałam, myśląc nad odpowiedzią. Nie mogę mu powiedzieć, że cholernie tęsknię za Leondre, wtedy cały mój plan poszedł by na marne. - O tobie, o nas. - uśmiechnęłam się, jak najbardziej szczerze umiałam. - Nie martw się o mnie. - zbliżyłam się do chłopaka, delikatnie muskając jego usta.
Blondyn nie chciałam skończyć tego na jednym pocałunku, zaczął obcałowywać moją szyję, a później dekolt.

- Może spacer zostawmy na jutro, dzisiaj trochę się pobawimy, hmm? - wymruczał przy moim uchu.
Zrobię wszystko dla Leo, nawet jeśli będę musiała tutaj zostać do usranej śmierci, a on będzie wolny.

- Ale Charlie, delikatnie, dobrze? - zagryzłam policzek z zadenerwowania.

- Będę się z tobą się kochał, słońce. Nie będę Cię pieprzył. - zagryzł wargę, podciągając moją bluzkę.
Bałam się, ale nie chciałam spieprzyć tego wszystkiego, co do tych czas zrobiłam. Zaufał mi.

Blondyn ściągnął moją bluzkę, rzucając ją na ziemie. Ręce położył na moich ramionach, delikatnie ściągając ramiączka stanika. Złożył pocałunek pod moim uchem, stamtąd prowadząc mokry ślaczek do mojego obojczyka. Na nim zrobił delikatną malinkę.

- Kocham Cię. - wyszeptał, rozpinając moje spodnie.
Ja nie odpowiedziałam, udawałam, że wczuwam się w jego ruchy. Charlie położył mnie na łóżku, łącząc nasze usta. Chciałam spróbować zapomnieć, że to on, myślałam, że to Leondre. Wiem, głupie, ale to pomagało.
Zaczął całować mój brzuch, ciarki przeszły przez moje ciało, dlatego też wygięłam się w łuk.

- Ehh... - wypuściłam powietrze, cicho jęcząc.
Chłopak zaśmiał się, patrząc na mnie jak się wyginam.

- Jesteś słodka. - oblizał wargę, znowu łącząc nasze rozpalone wargi. Rękoma złapał za kolana, rozszerzając moje nogi. Rozpiął swój rozporek i zsunął spodnie z bioder.
Zawisł nade mną, przyciskając swoje krocze do mojego. Delikatnie to zabolało, a z drugiej strony było całkiem przyjemne.

- Ja już jestem rozgrzany, a ty skarbie? - mruknął mi koło ucha. Skinęłam głową, chcę mieć to za sobą.
Charlie zdjął swoją bluzkę, rzucając tam, gdzie reszta naszych rzeczy.
Jego ciepłe dłonie powędrowały pod moje plecy, odpinając mój stanik. Przymknęłam oczy, nie chciałam tego widzieć, tego jak on się na mnie patrzy.
Rękoma od moich piersi zjechał w dół, zachaczając o gumkę od majtek. Mój oddech nabrał tępa. Ściągnął ostatnią rzecz, którą miałam na sobie.

- Powiedz, gdy tylko będzie ci źle. - wyszeptał, sięgając do kieszeni po prezerwatywę.
Po chwili i on był całkiem nagi.

- Zamknij oczy, skarbie. - powiedział, gdy raz na niego spojrzałam. - Poczuj się jak księżniczka. - jeszcze raz odchylił moje nogi.

Jęknęłam, gdy tylko poczułam ten ból. Dalej było już lepiej...

Lololo chujowo skończyłam heh mam nadzieję, że nie musiałyście zmieniać majtek 😏😏😏😉

Kidnapped Without Reason ◀L.D & Ch.L▶ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz