DEDYKUJE TEN ROZDZIAŁ MOJEJ KOCHANEJ WERONISI
WeronikaSterniczuk masz tego fejma 😂😂😂😂💞Charlie zabrał mnie do swojego pokoju. Bałam się, ale nie dawałam tego po sobie poznać.
- Pewnie wszystko ciebie boli, kochanie, w końcu spałaś na podłodze. - wydymał dolną wargę, patrząc na mnie z współczuciem.
W sumie, jestem ciekawa co zrobi gdy jednak będzie mnie coś bolało.
- No. Eh, najbardziej plecy. - udawałam, że coś mnie boli.
- Może cię pomasować, kotku? - spytał, łapiąc mnie za barki.
- Oo tak. - odwróciłam się plecami do blondyna. Ten zaczął podciągać moją bluzkę do góry. - Zaraz, czekaj. Co ty robisz? - spytałam, marszcząc brwi.
- Będzie mi i tobie wygodniej. - odpowiedział i ściągnął moją bluzkę.
Pamiętaj, bądź spokojna, nie dawaj po sobie poznać strachu.
- Połóż się. - powiedział, zrobiłam to co chciał. - Rozepnę ci stanik. - wyszeptał, siadając na mój tyłek.
Chciałam powiedzieć nie, odwal się, ale wtedy przypomniałam sobie o tym, że muszę uratować Leo, że musimy się stąd wydostać.Chłopak zaczął masować moje barki, było cholernie przyjemnie, szczególnie, że miał dość zimne dłonie, a w pomieszczeniu jest naprawdę gorąco.
Chłopak po paru minutach masażu, nachylił się nad moim karkiem, zaczynając go całować.
Zacisnęłam mocno oczy, jak i pięści.- Podoba mi się to, że jesteś taka uległa. - wyszeptał mi nad uchem. Czułam, że on robi to na próbę. Sprawdza, czy naprawdę go kocham.
Blondyn wsadził ręce pod mój brzuch, kierując się w stronę moich piersi. Dotkną je, a mnie ogarnęła niesamowita rozkosz, gdy tylko zaczął je delikatnie ściskać.Po chwili z moich ust wydał się cichy jęk.
- Dobrze ci? - spytał, robiąc to jeszcze bardziej przyjemniej.
Wymruczałam 'mhm' dalej zatracając się w tej rozkoszy.
Oczywiście cały czas myślałam też o Leondre, co on może czuć myśląc, że ja siedzę tu z Charliem i znoszę jego dotyk, który z jednej strony jest przyjemny. Powinnam się bać, a nie dawać ponosić rozkoszy. Robił mi krzywdę, niejednokrotnie, a ja? Ja teraz leżę z nim w łóżku podczas, gdy chłopak, który na mnie liczyć, siedzi tam sam.- Może czas na to byś teraz ty pokazała mi co umiesz? - powiedział, cmokając mnie ostatni raz w bark.
- Ymm, ale, że jak? - spytałam.
Blondyn wstał ze mnie.- Spójrz na mnie. - powiedział. Zrobiłam to. Cały czas na niego patrzyłam, a on? On zdjął swoją koszulkę i to w taki sposób jak to robią zawodowi striptizerzy. Może jest jakimś tancerzem? W sumie, byłoby śmiesznie.
Mimowolnie zagryzłam wargę, widząc jego nagi tors.
Charlie uśmiechnął się pod nosem. - Naprawdę mnie kochasz? Czy po prostu próbujesz zrobić ze mnie głupka i jakoś uśpić moją czujność? - spytał.- Ja, ja... - zaczęłam plątać się w słowach.
- Kochasz czy nie? Proste. - zawisł nade mną. Próbowałam kolejny raz to z siebie wydusić. Spojrzałam w jego oczy, uspokoiłam oddech.
- Kocham. Kocham cię Charlie. - chłopak stał nade mną jeszcze chwilę.
- Kotku, nie trzymaj tego stanika. Tu nikt cię nie widzi, oprócz mnie, skarbie. - zabierał moją jedną dłoń z stanika. Teraz trzymałam go tylko jedną. - Daj drugą rękę, kochanie. - powiedział delikatnym głosem.
- Nie. - spuściłam wzrok z niego.
Chłopak westchnął i ustał przy oknie.- Nie przekonujesz mnie, Susan. - zaśmiał się. - Spokojnie, nie uciekniesz stąd. - odwrócił się w moją stronę, siadając na parapecie.
Łołołoło! Fałzyn jirs
WCZORAJ ŁATPAD ROBIŁ SOBIE ŻARTY, WIĘC NO
YOU ARE READING
Kidnapped Without Reason ◀L.D & Ch.L▶
Fanfiction"Nigdy nie jest tak jak w bajkach... W życiu nawet Czerwony Kapturek może zakochać się w Wilku...„ Zapraszam 😏 Rozpoczęcie - [26.01.2017] 100 tys. 💞 [24.05.2017]