21. I have questions

2.8K 251 57
                                    

Siedziałam z Leondre na łóżku, żadne z nas się nie odzywało, byliśmy do siebie przytuleni, tak mocno jakby ktoś zaraz miał nas rozdzielić.

– Brakowało mi ciebie. - wyszeptałam, przerywając ciszę, która trwała od dłuższej chwili.

– Mi ciebie też. Susan ucieknijmy stąd, nie chcę byś więcej już cierpiała. - oderwał się ode mnie przecierając mój policzek, jego dłonie są tak bardzo ciepłe i delikatne. Spojrzałam mu w oczy.

– Ale jak? Charlie prawie cały czas mnie obserwuje. Nie damy rady. - zawiesiłam ręce na szyi bruneta.

– Słoneczko, razem damy radę. Trzeba tylko coś zrobić by Charlie się zezłościł i ciebie gdzieś zamknął. W nocy ja mam klucze i on. - chłopak się zamyślił. – Może, pocałować się na jego oczach? To wydaje mi się najbardziej prawdopodobne, że po tym coś z tobą zrobi.

– A jeżeli mnie nie zamknie, tylko pobije albo... - zagryzłam wargę.

– Nigdy więcej ci tego nie zrobi, dobrze? - spytał, łapiąc mnie za rękę. – Będę cię bronił. - cmoknął moją dłoń.

– Jesteś kochany. - spuściłam wzrok z chłopaka na nasze ręce.

– Leondre! - usłyszeliśmy krzyk zza drzwi. Brunet spojrzał na mnie i wpił się w moje usta, robił to tak delikatnie. Z moich oczu wypłynęło parę łez, boję się.

Usłyszałam otwierające się drzwi, brunet pogłębił pocałunek i złapał mnie za biodra.
Po chwili nie czułam już tego wspaniałego smaku, uczucia. Widziałam przed sobą Charliego. Był zły.

– To ona mnie pocałowała. Ona zaczęła. - Leondre zaczął się bronić. Mam nadzieję, że to tylko  kolejna część jego planu.

Charlie wypuścił powietrze bardzo ciężko, złapał mnie za rękę i tak mocno pociągnął, że spadłam z łóżka. Leżałam na ziemi, przy czubkach butów blondyna. Spojrzałam na Charliego, a ten zamachnął się z całej siły i kopnął mnie w brzuch. Pod wpływem siły uderzyłam o szafkę i obróciłam się na plecy. Widziałam Leondre, był przerażony. Patrzył na mnie, a ja na niego. Nie myślałam o bólu, myślałam o tym, kiedy w końcu to się skończy. Kiedy będę mogła być z Leo bezpieczni, sam na sam. Mimo łez spływających po moich policzkach uśmiechnęłam się do niego, za co dostałam kolejnego kopa w brzuch. Tym razem nie skończyło się to tylko bólem, ale też pluciem krwią.

– Tak okazujesz mi miłość? - spytałam resztkami sił.

Charlie nie odezwał się, tylko złapał za dłoń i ciągnął po ziemi jak szmatę.
Ustał dopiero po dziesięciu metrach, przy drzwiach. Otworzył je kluczami, spojrzałam w prawo. Widziałam, że Leondre na wszystko patrzy. Widziałam w jego oczach strach, ból.
Charlie wepchnął mnie do pokoju i sam też do niego wszedł, zamykając drzwi na klucz.
W tym momencie czułam się tak, jakbym rzuciła się na pewną śmierć.

Bum szakalaka bum ct skarby

Kidnapped Without Reason ◀L.D & Ch.L▶ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz