1. Beautiful

5.5K 400 30
                                    

Muzyka to jedyna moja pomoc w przeżyciu każdego następnego dnia. To bez niej nie byłabym w stanie normalnie funkcjonować. Ona jest moją małą podporą.

Każdy mój dzień wygląda tak samo: wstanie z łóżka, słuchanie wrzasków pijanej mamy, zrobienie małych zakupów i sen. Tak na okrągło.
To wszystko już mnie nudzi. Chciałabym by wkońcu było tak jak dawniej, by wrócił do nas tata, by mama już więcej nie piła. Niestety jak narazie to tylko głupie marzenie.

Dzisiejszy dzień zapowiadał się tak, jak wszystkie inne, jednak coś poszło całkiem innaczej.

Rano, po wysłuchaniu przykrych słów od mamy, wybiegłam z domu kierując się w stronę parku.
Park to taki mój drugi dom. Tam zazwyczaj przychodzę po lekcjach i odrabiam zadania domowe, to tu jest idealna cisza, której brakowało mi od dawna.
Usiadłam pod wielkim dębem przy strumieniu . Uwielbiam ten widok. Jest taki kojący, jak z bajki.
Zawsze oprócz słuchawek i telefonu zabierałam ze sobą mały dzienniczek i ołówek. Tak spędzam swój wolny czas.

*
Zbliżała się czwarta w południe, postanowiłam wrócić do domu i iść na zakupy.
Po paru minutach weszłam do mieszkania, mama spała na sofie w salonie, w otoczeniu pustych butelek. Przyzwyczaiłam się do takiego widoku, dla mnie to codzienność.
Cały dom śmierdział mieszanką alkoholu i dymu papierosowego. Napewno byli tutaj jej przyjaciele od "butelki", mam cholernie złe wspomnienia z nimi.
Otworzyłam okno w salonie i kuchni, tak by był mały przewiew. Wyjęłam worek od śmieci i wróciłam do pokoju, w którym spała mama. Szybko posprzątałam cały bałagan i zabrałam pieniądze z mojego pokoju. W pół do piątej wyszłam do supermarketu. W sklepie zabrałam najpotrzebniejsze produkty i podeszłam do kasy. Była bardzo długa kolejka. Czekałam i czekałam, po chwili znudzona wyjęłam telefon, weszłam na Twitter'a. Chwilę przeglądałam wszystkie powiadomienia, nagle ktoś mocno szturchnął mnie w ramie, tak, że koszyk wypadł mi z ręki.

–Kurde. -warknęłam. Dobrze, że nie było nic szklanego.

–Sorki ślicznotko. -usłyszałam za sobą. Odruchowo się odwróciłam. Zobaczyłam czekoladadowe tęczówki chłopaka, obok niego stał wysoki blondyn.

–Droga damo, mogłabyś to posprzątać? Nie mam jak przejść. -powiedziała starsza pani.

–Tak, oczywiście. -szybko schyliłam się i zaczęłam zbierać swoje zakupy.

Jestem zadowolona z tego rozdziału. A wam ja się podoba?
Komy i vote💝

Kidnapped Without Reason ◀L.D & Ch.L▶ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz