*spojrzałam w dół. O cholera wody mi odeszły to za szybko jeszcze tydzień do 9 miesięcy to tak powinno być?*
-o japierdole wody mi odeszły!
Jk-to znaczy?
-ja rodzę! Wołajcie Namjoon'a!
Jin-o matko bosko ja żartowałem
Tae-NAMJOON!!!
N-co się drzesz na cały dom
*powiedział schodząc po schodach*
Tae-TAYA RODZI!
N-o kurwa jedziemy do szpitala!
*wzięliśmy rzeczy a jin został żeby pojechać potem po Itana pojechaliśmy do szpitala a moje skurcze się pogarszały*
-Ała jak to boli!!!
N-oddychaj zaraz będziemy na miejscu
*dojechaliśmy do szpitala i mnie wzięto na porodówkę po czym zaczęłam rodzić bolało jak cholera*
Pov Namjoon
*słyszeliśmy jej krzyki bólu a nic nie mogliśmy zrobić stresowałem się czy poród przejdzie dobrze ale powinno pójść dobrze*
Jimin-aż mnie zaczęło boleć...
Jk-stary nie bój się będzie dobrze zobaczysz po za tym już masz jedno dziecko
-tak ale może coś pójść nie tak...
Tae-lepiej tak nie mów bo chwilę przed tym jak jej wody odeszły to jin powiedział, że chce żeby już urodziła więc nie mów takich rzeczy
*po około godzinie wyszedł doktor z dzieckiem na rękach a my wstaliśmy*
Doktor-kto jest tatą?
-ja, czy wszytsko w porządku z dzieckiem i narzeczoną?
Doktor-tak tylko narzeczona jest wykończona i musi odpocząć. Chce pan na ręce?
-oczywiście
*wziąłem synka na ręce a reszta podeszła*
Jimin-ale brzydkie
Tae-ty debilu!
*uderzył go w tył głowy*
Jimin-żartuje ale nie jest podobne ani do ciebie ani do Tai
-to normalne po porodzie musimy poczekać kilka miesięcy żeby coś było widać, hej maluszku
*bujałem dziecko na rękach*
Doktor-mogą już wejść państwo do pacjentki
*weszliśmy do środka a tam leżała Taya była zmęczona widać to było podszedłem i położyłem małego koło niej a ta go lekko objęła ręką a łzy zaczęły jej lecieć z oczu*
-co się dzieje?
Taya-po prostu nie mogę w to uwierzyć
Hobi-my też nie ale będzie dobrze wszystko
-tak będzie dobrze
*po około kilku godzinach chłopaki pojechali do domu a ja zostałem z Tayą i dzieckiem Jin zadzwonił że muszę przyjechać zająć się Itanem. Co prawd był moim synem więc musiłem się nim zająć nie mogę tylko przy nich siedzieć*
Taya-boję się...
-czego się skarbie boisz przecież jest już po
Taya-nie o to mi chodzi, boję się że Itan będzie się czuł odrzucony
-ah tak ja też ale damy radę, będę się starał z nim spędzać więcej czasu też
Taya-mam nadzieję że się nam wszytskim uda
YOU ARE READING
Czy miłość istnieje? / Kim Namjoon
RandomOn 25 letni ojciec i szef dużej firmy znanej marki ubrań, obrzydliwie bogaty facet nie liczący się z uczuciami innych oprócz swojego syna Ona 23 letnia kelnerka w dużej kawiarni nie za bogata ale na utrzymanie ma