*rano obudzili mnie jak ktoś skakał po łóżku otworzyłam oczy a tam skaczący Itan nie było już Nama więc pewnie poszedł do pracy wyszłam z łóżka i poszliśmy na dół zrobić śniadanie, zjedliśmy je po czym Itan poszedł się bawić a ja usiadłam i zaczęłam nad wszystkim myśleć nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu a do salonu weszła cała szóstka*
Jin-hej
-część
Hobi-gdzie Itan?
-bawi się w pokoju
Hobi-i jak?
*usiedli wszyscy przy stole i wyczekiwali mojej odpowiedzi*
-no co no stwierdziliśmy spróbować tylko że nie że serio będziemy razem tylko udawać przed małym
Jimin-żeby okłamywać dziecko?
-Jimin ja go ledwo znam nie kocham go ale nie chce robić przykrości dziecku jeśli będzie sytuacja, że któreś z nas się zakocha to wtedy możemy spróbować ale jak powiedziałam
*nagle Itan zszedł i przywitał się z resztą nagle podszedł do mnie i nic się nie odzywał tylko stał i się uśmiechał*
-coś.. nie tak?..
Itan-mam pytanie...
-słucham cię uważnie
Itan-czy mógłbym mówić na ciebie mama?...
*spytał szybko z małą nadzieją w głosie, ja spojrzałam na resztę a oni tylko kiwali na tak spojrzałam na dziecko które wyczekiwało odpowiedzi*
-ym.. tak... jeśli chcesz to możesz.
*uśmiechnęłam się lekko i pogłaskałam po poliku*
Itan-kocham cię mamo
*i się wtulił a ja byłam w szoku znowu spojrzałam na resztę a oni pokazywali żebym powiedziała to samo*
-też cię kocham
*przytuliłam go on po chwili się oderwał i spojrzał na mnie uradowany*
Itan-naprawdę?
-mhm
*pobiegł to góry a ja położyłam głowę na stole nie wiedziałam sama co robię byłam załamana*
Hobi-no ej nie załamuj się, będzie dobrze zobaczysz
-a co jeśli nie będzie? Nie chcę żeby to małe dziecko cierpiało
Tae-to postarajcie sie z Namjoon'em, uważamy że skoro macie udawać pare to może powinniście być bliżej siebie nie wiem chodzić na „randki" i w ogóle albo robić „rodzinne" wypady coś co was jeszcze bardziej przybliży a nie, że jedyne co was trzyma przy sobie to, to żeby Itan był szczęśliwy i żeby miał „mamę" może powinnaś nią zostać naprawdę dla niego pomyśl o tym stara
-nie jestem stara, i może masz rację, ale nie!
Jk-tym razem dlaczego
-bo ja nie wiem jak mam mu to powiedzieć... ja nie umiem rozmawiać o takich rzeczach i tyle
Jin-to my z nim pogadamy
-hm.... A róbcie co chcecie ja mam dość idę do pokoju!
*byłam zła bo nie wiedziałam co mam już robić*
YOU ARE READING
Czy miłość istnieje? / Kim Namjoon
RandomOn 25 letni ojciec i szef dużej firmy znanej marki ubrań, obrzydliwie bogaty facet nie liczący się z uczuciami innych oprócz swojego syna Ona 23 letnia kelnerka w dużej kawiarni nie za bogata ale na utrzymanie ma