5

161 9 0
                                    

*nie znam go a już nie lubię co za typ wciągnął mnie w to a teraz co. Dotarliśmy do jego domu szóstka jego znajomych poszła w inną stronę, jego dom był ogromny i miał ochroniarzy przy dużej bramie weszliśmy na posesję i do środka domu było bardzo ładnie ale po co mu taki duży dom skoro mieszka sam z dzieckiem*

Itan-Taya chodź pokażę ci zabawki

-może innym razem, chodź spać

Itan-nie, pierw zabawki

N-weźcie przygotujcie wannę dla małego

*powiedział do dwóch jakiś kobiet*

Itan-no chodź chodź

*zaciągnął mnie do swojego pokoju i zaczął pokazywać zabawki

Itan-i co podobają ci się?

-tak są śliczne

Itan-pobawisz się ze mną?

-jest już późno maluchu

Itan-no proszę, tata nie ma kiedy się bawić bo pracuje a z tamtymi paniami nie chce dlatego nie mam się z kim bawić. Taya pobaw się ze mną proszę

-niech ci będzie

*szkoda było mi tego dziecka, było same bez rodziców znaczy miał ojca ale ojciec w pracy, co z jego matką? Gdzie ona jest powinna być przy swoim dziecku. Zaczęłam bawić się z malcem do puki nie przyszedł jego tata i go nie zabrał żeby go wykąpać, po chwiali wrócili a mały był ubrany w słodką piżamę zaciągnął mnie do jakiejś wielkiej sypialni z wielkim łóżkiem po czym się położył. Podeszłam i pogłaskałam go po główce*

-śpij dobrze dobranoc

*miałam już wyjść ale mnie zatrzymał*

Itan-nie położysz się ze mną spać?

-muszę iść do siebie do domku skarbie

Itan-miałaś zostać

-eh no dobrze

*położyłam sie obok a on sie przytulił po chwili oderwał*

-hm?

Itan-zaraz wrócę

*wybiegł z pokoju a po chwili wrócił z swoim tatą i pokierował go na łóżko ten usiadł a Itan wdrapał się na łóżku i położył*

Itan-idziemy spać wszyscy razem

-ale...

N-cicho....

*wiedziałam o co mu chodzi więc się położyłam razem z nimi a Itan wtulił się we mnie a ja zamknęłam oczy po około półgodziny otworzyłam je i spojrzałam przed siebie Namjoon bo chyba tak on się nazywał leżał i patrzył na Itana*

-pomóż mi wyjść z jego uścisku żeby go nie obudzić muszę iść

*ten kiwnął głową i próbował mi pomóc, jak już to zrobił ja wstałam powoli i zaczęłam po cichu iść do wyjścia z sypialni*

Itan-tato gdzie Taya?

*zobaczył mnie*

Itan-Taya gdzie idziesz?

-do łazienki, idź spać

Itan-poczekam na ciebie

*miałam dość wzięłam za rękę jego tatę i zaciągnęłam do pierwszych lepszych drzwi wpychając go tam*

Czy miłość istnieje? / Kim Namjoon  Where stories live. Discover now