18

116 5 0
                                    

Pov Namjoon

*Taya miała rację musiałem się strasznie zastanowić nad tym co zrobiłem i czy napewno to była miłość. Wróciłem domu i poszedłem do salonu usiadłem na kanapie i zamknąłem oczy zacząłem nad tym głęboko myśleć. Skoro by mnie kochała zostałaby ze mną i Itanem a, z dnia na dzień zostawiła nas samych bez słowa i nie odbierała telefonu... nic zerio kontaktu. Itan nie był niczemu winien to fakt ale nie umiem pogodzić sie z stratą Karisy, naprawdę ją kochałem... ale czy dalej ją kocham? Sam tego nie wiem, może powinienem spróbować z Tayą i tak dalej i zapewnić małemu dzieciństwo z „matką" i spróbować się zakochać od nowa... Ale czy ja potrafię jeszcze kochać? Tyle pytań i zero odpowiedzi. Karisa gdzie ty jesteś czemu nie mogłaś zostać? Musze się z tym przespać i przemyśleć dać se czas w tym czasie Itan będzie w dobrych rękach Tai i chłopaków. Brakuje mi już go i tego jego biegania i bawienia się razem z Tayą, co prawda długo tu nie była ale jednak za cicho tu jest... czemu ja tak o niej myślę? Dziwne...
Poszedłem do góry po czym się położyłem i starałem zasnąć ale te cholerne myśli nie dawały mi spokoju, po około 2 godzinach wiercenia się na łóżku udało mi się zasnąć*

Koniec pov Namjoon'a

Czy miłość istnieje? / Kim Namjoon  Where stories live. Discover now