-nie mogę nią zostać skarbie
Itan-możesz tylko nie chcesz. Nie lubisz mnie?
*łzy zaczęły mu lecieć. Spojrzałam na jego tatę ten jednak czekał aż ja coś zrobię no do cholery jasnej to jego dziecko!!!!*
-lubię cię
Itan-to zostań moją mamą!
-Itanek już powiedziałam nie mogę nią zostać
Itan-możesz!
-nie krzycz na mnie.
Itan-przepraszam
-nie szkodzi ale musisz zrozumieć, że nie mogę zostać twoją mamą ktoś inny nią zostanie
*pogłaskałam go po policzku ścierając łzy*
?3-wiesz co tak dziecku robić wstydziłabyś się
Jin-Jimin zamknij jape
Itan-a zostaniesz moją ciocią? Proszę
-to zależy od twojego taty
*podbiegł do swojego taty*
Itan-może? Proszę
N-a będziesz grzeczny?
Itan-tak!
N-może
Itan-Taya słyszałaś?! Możesz być moją ciocią!
-tak słyszałam
N-chodź młody do domu jest późno
*ja wstałam i miałam już iść w swoją stronę*
Itan-a czy Taya może iść z nami? I spać z nami?
*zamurowało jak i mnie tak i resztę oni spojrzeli na mnie a ja na nich*
N-Itan nie znam Tai więc nie mogę jej ufać a co jeśli jest złą osobą?
*kucnął przy nim głaskając go po główce. Tak mów dalej chce iść do siebie do domu!*
Itan-nie jest zła jest bardzo miła, i ładna może będzie moja mamą?
*szepnął mu na ucho ale i tak słyszałam*
Jimin-dokładnie Nam po za tym i tak jesteś chłopem wiec dasz se radę
N-Jimin prosisz sie na dostanie w łeb
Itan-tatusiu proszę
*pokazałam mu, że nie*
N-może iść z nami
*opadły mi ręce miałam dość byłam zmęczona i chciałam iść spać a nie szlajać się po obcych domach*
Itan-Taya słyszałaś? Pójdziesz z nami
-przykro mi ale nie mogę
Itan-czemu
-muszę iść do domu muszę iść się wykąpać pójść spać żeby jutro znowu wstać do pracy
Itan-to będziesz spać ze mną i tatą!!
*jego tacie zrzedła mina i już wcale mu nie było do śmiechu*
N-ale nie powiedziałem, że na noc
Itan-zgodziłeś się na noc!
*pokazałam mu żeby puknął się w głowę bo wkopał nas obojgu a ja musiałam nas ratować*
Itan-Taya idziesz z nami
-skarbie nie mogę muszę iść do siebie do domu
Itan-nie, idziesz do mojego domu muszę pokazać ci moje zabawki które kupił mi tata
*złapał mnie za rękę i pociągnął a reszta poszła z nami obok nas, a obok mnie szedł tata Itana*
-i co żeś narobił?!
*szepnęłam lekko się unosząc*
N-a weź daj mi spokój
-wymyśl coś puki nie dotarliśmy ja chcę do siebie do domu
N-najwyżej pójdziesz jak zaśnie
-jestem zmęczona
N-co mam ci poradzić
YOU ARE READING
Czy miłość istnieje? / Kim Namjoon
RandomOn 25 letni ojciec i szef dużej firmy znanej marki ubrań, obrzydliwie bogaty facet nie liczący się z uczuciami innych oprócz swojego syna Ona 23 letnia kelnerka w dużej kawiarni nie za bogata ale na utrzymanie ma