„płeć dzieci"

181 7 0
                                    

Nie wiedziałam czy widok pijanego Cristiano mnie przeraża czy bardziej bawi, ale jedno jest pewne.
Nigdy więcej.

POV CRISTIANO:
Gdy wstałem z łóżka pierwszym moim ruchem było wyżyganie się do toalety.
Ból głowy był nie do zniesienia. Odrazu zszedłem na dół, ogarnąć sobie coś na kaca. Ibuprofen, woda z cytryną, co oni tam jeszcze polecali?

-Hej skarbie.- powiedziała Geo witając się ze mną szybkim buziakiem w policzek.

-Hej. Wychodzisz gdzieś?- zapytałem spoglądając na torbę którą dziewczyna miała w dłoni.

-Błagam powiedz mi że żartujesz.- odparła piorunując mnie wzrokiem.
Zajrzałem w głąb mojego zkacowanego mózgu, szukając jakiejkolwiek informacji na temat dzisiejszego dnia. Niestety, nic nie znalazłem.

-Cristiano zabiję Cię! Pisałam do ciebie a ty nawet odpisałeś że wszystko pamiętasz i jest w porządku!- spojrzałem na swój telefon oraz na wiadomość od Georginy na którą faktycznie odpisałem.

Geo 🤍:
Słuchaj nie chcę przeszkadzać w imprezie, ale czy jest szansa żebyśmy pojechali do Ginekolog jutro? Zadzwoniła i powiedziała że ma jutro czas dla nas. Odpisz jak najszybciej, kocham Cię <3

Cris:
Jasne, możemy jutro pojechać

Przeczytałem te wiadomość dwa razy, starając sobie przypomnieć moment kiedy w ogóle ją wysłałem, niestety coś się nie udało.

-Przepraszam Georgi. Byłem chyba lekko wstawiony w tamtym momencie...- odparłem chwytając dłonie dziewczyny.

-Daruje Ci. Ale w tym momencie masz iść się ogarnąć. Czekam w samochodzie.

Najszybciej jak mogłem pobiegłem na górę, przy okazji wywalając się o jeden ze schodów, wybrałem na siebie pierwszą lepszą koszulkę, oraz oczywiście spodenki, No i pobiegłem  na dół, do samochodu w którym siedzieli już Junior i Georgina.

-Tato wyglądasz jak śmietnik...- powiedział Junior komentując mój pokacowy ubiór.

-Dzięki synu za twoje wsparcie.- odparłem zapinając pasy.

Gdy już ruszyliśmy dostałem wiadomość z klubu, o pilnej rozmowie dotyczącej letnich transferów.
Real zapewne zamierzał kupić nowych zawodników.

-Co się stało?- zapytała Georgina spoglądając na moją zaciekawioną minę.
Złapałem jej dłoń w swoją głaszcząc kciukiem wierzch jej cudownych i gładkich rąk.

-Nic takiego. Dostałem informacje z klubu. Mam przyjechać dzisiaj żeby porozmawiać z menadżerem na temat transferów na ten sezon.

-Czemu akurat ty Tato?- zapytał Junior bawiąc się przyciskiem, opuszczając szybę raz w górę raz w dół.

-Co roku doradzam im kogo mogą kupić. Jestem w tym dobry.- Odpowiedziałem wciskając pedał gazu, i ruszając z miejsca.

-Jaki skromny.- zaśmiała się Georgina przeglądając swój telefon.
Widziałem jak bardzo podekscytowana jest nową pracą jaką się teraz zajmuje. A dokładniej, jest modelką na Instagramie. Jej sylwetka jak i twarz są moim zdaniem idealne żeby była modelką. Nie tylko na instagramie ale i na wybiegach. Już teraz ubiega się o nią dużo sławnych marek, takich jak LV, Gucci, czy Prada. Ona jednak w tym wszystkim pokazuje mi jak bardzo skromnie podchodzi do tego wszystkiego co przynosi jej związek ze mną. Zawsze przed podjęciem jakiejkolwiek współpracy mówi mi o tym pytając czy to w porządku, i czy będę się z tym dobrze czuł. Raz współpracę chciała z nią przyjąć marka której nie lubiłem. Pomimo że zaproponowali ogrom pieniędzy, ona nie zgodziła się. Powiedziała że nie będzie robiła niczego co nie jest ze mną zgodne. Za żadne pieniądze.

To tak jakby ktoś pytał dlaczego tak bardzo szaleje za tą dziewczyną. Jest jeszcze wiele rzeczy które mógłbym przy tym wymienić aczkolwiek nie wiem czy starczy nam czasu.

Po kilku minutach jazdy dotarliśmy do prywatnej kliniki w której mieliśmy się we trójkę dowiedzieć jakiej płci są bliźniaki. Postanowiliśmy nie robić żadnej imprezy z tej okazji, tylko przeżyć to po cichu, rodzinnie.

-Dzień dobry.- przywitała się z nami pani przy recepcji.

-Dzień dobry. Rezerwacja na nazwisko Rodriguez.- odparła Geo chwytając mnie za rękę. Po jej nerwowych gestach jak na przykład stukanie paznokciami o blat biurka na recepcji, widziałem że strasznie się stresuje informacją o płci naszych dzieci.

-Mówię Ci że to będą chłopcy.- Szepnąłem jej na ucho przy okazji przygryzając płatek jej ucha, na co ona żeby nie jęknąć uszczypnęła mnie w rękę wbijając we mnie swój morderczy wzrok. Z boku wszystkiemu przyglądał się Junior kręcąc tylko głową jakby chciał nam powiedzieć że zachowujemy się dziecinnie.

-Dobrze. Piętro trzecie, gabinet 204. Winda znajduje się po lewej stronie.- odparła pani wklikując coś na komputerze w zawrotnym tempie.
Udaliśmy się do windy, wciskając na klawiaturze numer 3 oznaczający trzecie piętro.

-Możesz mnie nie podniecać w miejscach publicznych?- zapytała mnie Georgina patrząc na mnie jak bym jej coś zrobił.

-Ty mnie cały czas podniecasz i jakoś na to nie narzekam.- odparłem puszczając jej oczko przy okazji ledwo wstrzymując śmiech.

-Mamo, Tato. Co to znaczy podniecać?- zapytał Junior wyrywając nas z zamyśleń które oboje snuliśmy.
Zapomniałem przez moment że on w ogóle w tej windzie z nami był..

-Dowiesz się jak będziesz starszy.- Odparła Geo, całując małego w czółko.
Po chwili jazdy drzwi otworzyły się, a my znaleźliśmy się na trzecim piętrze Kliniki.

-204 jest na samym końcu.- Powiedziała Georgina prowadząc mnie za rękę do ostatniego gabinetu.
Junior z zaciekawieniem przyglądał się wszystkiemu dookoła, co chwila zadając jakieś pytania.
Gdy już weszliśmy do środka gabinetu, pogodnym uśmiechem przywitała nas doktor obsługująca Georgine.

-Cieszę się że was widzę.- odparła lekarz. Na oko była po sześdziesiątce, aczkolwiek najlepsza w swoim fachu jeżeli chodzi o prywatne kliniki w Hiszpanii.- Usiądź tutaj kochana.- powiedziała do Georginy sadzając ją na wielkim szpitalnym łóżku.
Usiadłem po drugiej stronie z Juniorem na kolanach chwytając jej rękę.

-Dobrze. A więc zaczynajmy.- Powiedziała Lekarka smarując brzuch mojej ukochanej żelem do USG
W tamtym momencie ścisnąłem jej dłoń tak mocno że chyba odciąłem jej krążenie na kilka sekund. Jednakże krążąca w jej żyłach adrenalina sprawiła iż wcale tego nie poczuła.

~*~

-Okej. A więc ja już wszystko wiem.- Odparła pani doktor ścierając z brzuszka Geo resztki żelu.- Czy są państwo gotowi?- zapytała odkładając na bok jakieś urządzenie którym przed chwilą przeglądała brzuch mojej ukochanej.

-Tak.- odparła Georgina uśmiechając się w moją stronę.

-A więc Gratuluje! Będą mieli państwo córeczkę i synka!- odparła z uśmiechem na twarzy.- A teraz przepraszam pójdę do recepcji o coś zapytać. Macie chwilkę dla siebie. -Powiedziała po czym wyszła.

Spojrzałem na Georgine. Łzy zaczęły spływać po jej twarzy. Spojrzała na swój brzuch a potem na mnie uśmiechając się.

-Będziemy mieli syna i córkę... Rozumiesz? Syna i córkę...- Odparła ocierając łzy z twarzy.

-Będę miał Siostrę i Brata!!! Nareszcie!!!- odparł Junior biegając po całym pomieszczeniu.
Wziąłem Geo za rękę wciągając ją sobie na kolana.

-Chyba nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy... Może nie licząc Ligi mistrzów gdzie zdobyłem-

-Cris... Kocham Cię.- powiedziała zamykając nasze usta we wspólnym długim i pełnym czułości pocałunku.

Cofam. Nawet Liga mistrzów nie jest w stanie tego pobić.

Chyba.

~She will help you~ Cristiano Ronaldo Where stories live. Discover now