„Dziewczyna od piłek"

246 13 3
                                    

Dzień następny.
Z wielkim bólem brzucha zerwałam się z łóżka.
Wzięłam tabletki, i poszłam się ogarnąć.
Założyłam koszulkę Realu Madryt oraz krótkie spodenki.
Włosy luźno opadały na moje ramiona, zakręcając się na końcach.
Pobiegłam na dół robiąc śniadanie, jednocześnie pakując torbę na mecz.
Podpaski, podpaski, i jeszcze raz podpaski.
Czemu ja muszę co miesiąc tak cierpieć?
-Junior! Wstajemy! Na mecz taty!- krzyknęłam z kuchni do pokoju dziecka.
Dzisiejszy trening był wyjątkowo ekscytujący, ponieważ będzie on leciał na żywo na instagramie Realu.
Neymar i MBappe będą siedzieć obok mnie na trybunach oglądając swojego przeciwnika.
-Jestem gotowy!- powiedział mały schodząc po schodach na dół.
-Masz. Jajecznica.- odpowiedziałam odpalając telewizje.
Odrazu ukazał mi się wywiad z Cristiano, który już był w szatni przygotowywując się do treningu.
-Cristiano! Masz chwile?- zapytał mężczyzny reporter oficjalny kanału FIFA.
-Chwilę mam.- odpowiedział Portugalczyk zawiązując sznurówki.
-Jak się czujesz przed treningiem? Będzie was oglądać mnóstwo osób.- odparł dziennikarz patrząc na Cristiano.
-Ja się czuje świetnie, bo wiem że pójdzie mi świetnie.- odpowiedział przeczesując włosy ręką.
Jaki pewny siebie, wow.
-Okej, to teraz coś co nurtuje naszych widzów. Co jest między tobą a Georginą Rodriguez.- zapytał dziennikarz a ja spięłam się automatycznie.
Byłam bardzo ciekawa co odpowie. W końcu nie rozmawialiśmy o tym, żeby ogłosić związek publicznie.
-Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Kocham ją całym sercem i cieszę się że była przy mnie w najgorszych momentach mojego życia.- odpowiedział chłopak, a ja uśmiechnęłam się automatycznie.
-Jesteście razem?
-No oczywiście, jestem z nią bardzo szczęśliwy.- odparł spoglądając na dziennikarza.
-Mamo! Jesteś z tatą parą? Czemu mi nie powiedzieliście...- odparł chłopiec siadając obok mnie na kanapie.
-Przepraszam skarbie.- powiedziałam całując go w główkę.- To świeża sprawa.
-Teraz oficjalnie jesteś moją mamusią.- odpowiedział kładąc się na mnie.
Uśmiechnęłam się spoglądając w telewizor.
-Chcesz coś dodać Ronaldo?
-Hej Georgi, kocham Cię.- odpowiedział posyłając mi buziaka przez ekran.
-Ooo jaki słodziak.- odparłam przytulając do siebie chłopca.
-Tata romantyk.
-Myślisz że to ogląda?
-Na pewno. Zresztą, nie długo powinna być na stadionie więc będziesz mógł sam ją o to zapytać.- odparł a ja przerażona spojrzałam na zegarek.
-O kurka, Cris jedziemy! Spóźnimy się zaraz.- odparłam zakładając buty.
Po chwili już siedzieliśmy w samochodzie.
-To co, na mecz? Gotowy?- zapytałam odpalając Bugatti.
-Tak!- odparł mały machając rękoma.

Już gdy podjeżdżałam na parking zobaczyłam tłumy dziennikarzy podbijających do naszego samochodu.
-Georgina odpowiesz!
-Georgina czy to twój własny syn?
-Georgina czy to prawda że kręcisz z Messim?- zapytał jeden na co ja wybuchłam śmiechem.
-A widzisz koszulkę moją i mojego syna? Widnieje tam 10 czy 7. To chyba ostateczny znak.- odpowiedziałam zamykając samochód.
-Czyli to twój syn?
-Komu kibicujesz, Barcelonie czy Realowi?
-Hala Madryt.- odpowiedziałam zostawiajac ich w tyle.
Już przy wejściu na stadion zatrzymali ich ochroniarze, więc poczułam ogromną ulgę.
-Georgina!- usłyszałam za sobą znajomy krzyk.
Odwróciłam się widząc Neymara i MBappe kierujących się w moją stronę.
-Hej chłopaki! Przyszliście zobaczyć jak bardzo nie macie szans z moim chłopakiem?- zapytałam obejmując ich.
-Bardzo zabawne. Ta koszulka to taka średnia.- odparł Brazylijczyk przyglądając się mnie i Juniorowi.- W granatowym było by wam bardziej do twarz.- odparł uśmiechając się.
-Bardzo śmieszne.- rzuciłam odwracając się do nich tyłem.
-Ronaldo już na stadionie?- zapytał Francuz spoglądając w moją stronę.
-Tak, właśnie idę na trybuny. Idziecie też?- zapytałam do chłopaków biorąc Juniora na ręce.
Mężczyźni pokiwali głową dorównując mi kroku.
Weszliśmy na wielki stadion królewskich, zajmując miejsca na dole.
Wszystkie siedzenia były puste więc mogliśmy wybrać sobie które miejsce chcemy.
Wzięliśmy te na dole.
Już po chwili podszedł do nas dziennikarz, tym razem jakiś normalniejszy, na mikrofonie miał napis FIFA więc domyśliłam się że to co teraz powiemy trafi na ich oficjalne konta na mediach społecznościowych.
-Witajcie miło mi was spotkać na żywo.- odparł podając nam rękę. Gościu wydawał się naprawdę spoko, to chyba on udzielał wywiadu Cristiano.
-Mógłbym z każdym z was po kolei zamienić kilka słów?- zapytał grzecznie czekając na odpowiedz.
Wszyscy twierdząco pokiwaliśmy głowami, po czym ten zaprosił do nas kamerzystę.
-Zacznijmy od Neymara. Ostatni twój mundial niestety nie zakończył się sukcesem. Chodzą głosy że nie planujesz występować na następnym, czy to prawda?- zapytał przykładając mikrofon do ust Brazylijczyka.
-Nie wiem tego jeszcze. Zależy w jakiej formie będę za te cztery lata. Na ten moment moim celem jest wygranie ligi mistrzów.- odparł
-Mbappe. Cristiano Ronaldo od małego był twoją inspiracją. Co czujesz grając przeciwko niemu?
-Cristiano nie był, ale jest i zawsze będzie najlepszym graczem jakiego kiedykolwiek widział świat. Jestem wdzięczny że mogłem go poznać, a nawet nazwać kumplem. To zaszczyt stanąć w pojedynku przeciw takiej legendzie.
Czy wygram czy nie, tak czy siak będę z siebie dumny.- odparł kładąc rękę na sercu, na co aż mi się przyjemnie zrobiło.
Zawsze jak rozmawiałam z Kylianem wspominał że Ronaldo jest dla niego motywacją do grania w piłkę. To naprawdę cudowne że ma do niego taki szacunek.
-Stąd ta 7-emka na koszulce?
-Nigdy się z tym nie ukrywałem.- odparł śmiejąc się.
-Okej dzięki.- powiedział, przenosząc się z mikrofonem do mnie i Juniora.
-Georgina. Miło że w końcu mogę Cię poznać.- odparł do mikrofonu.
-Widziałam Cię rano w telewizji.- odparłam uśmiechając się.
-Przeprowadzałem wywiad z Cristiano, super że oglądałaś. Powiedz mi. Gdybyś miała wskazać jednego piłkarza który dorówna umiejętnościami Cristiano, kto to by był?- zapytał przykładając mi mikrofon do ust.
-Wiesz że to ciężkie pytanie? Nigdy nie widziałam tak dobrego piłkarza jak on. Ale z pewnością jedyną osobą która mu dorówna, to ten maluch siedzący na moich kolanach.- odparłam całując Juniora w policzek.
-Chodzisz na jego treningi?
-Regularnie. Patrzę na to jak się rozwija i trenuje, i powiem że jak na siedmiolatka, jest bardzo wysoko swoim poziomem.- odparłam
-Gram w Realu Madryt.- odparł junior uśmiechając się do dziennikarza.- Jak mój tatuś.
-Podoba Ci się tam?- zapytał dziennikarz chłopca.
-To najlepszy klub na świecie.- odparł gestykulując.
-Powodzenia młody.- odparł przybijając mu piątkę.- A teraz Georgina, przejdźmy do pytania które wszystkich nurtuje.- odparł na co ja spięłam się automatycznie.
-Słucham.
-Czy to prawda że jesteś rodzoną matką Juniora?- zapytał, na co ja odetchnęłam z ulgą.
Bałam się że będzie coś mocniejszego okej?
-Nie nie jestem, ale bardzo bym chciała. Kocham to dziecko jak własne, i chyba gdybym musiała wynieść się z domu Cristiano, zabrała bym tego dzieciaka ze sobą.- odparłam na co mały przytulił się do mnie mocno.
-Też cię kocham mamusiu.- odparł przytulając się do mnie.
-I co, Ronaldo nie jest o to zazdrosny?- zapytał dziennikarz śmiejąc się.
-Czasami jest. Ale kocham ich obu tak samo.- odparłam.
-Okej, i ostatnie pytanie. Czy planujesz kiedykolwiek zacząć działać w sieci i tak dalej? Jako modelka, może artystka?
-Wiesz co, ogólnie to ja z zawodu jestem psychologiem, więc myśle że pewnie raczej przy tym zostanę. Mam Instagrama ale nic tam nie wrzucam.- odparłam
-A jak psychologia to w jakim kierunku idziemy?
Nie wiem,może nawet zatrudnię się kiedyś jako psycholog sportowy, na tym stadionie? Kto wie?- odpowiedziałam uśmiechając się.
-Okej dziękuje wam za wywiad, no i, miłego oglądania trening.- odparł zostawiajac nas.
-Mega miły.- odparłam
-No, jeden z lepszych jakiego poznałem.- odparł Neymar spoglądając na murawę.
-Wiesz, dziennikarz przy wejściu zapytał mnie czy kręcę z Messim...- odpowiedziałam śmiejąc się.
-Mnie kiedyś pytali czy to prawda że ja i Kylian jesteśmy parą.- odpowiedział Neymar wybuchając śmiechem.
-A wiesz co ten debil im odpowiedział? Że napewno ja bym chciał. I teraz każdy ma mnie za geja.- odpowiedział MBappe uderzając kolegę w ramie.
Zaśmiałam się spoglądając na te dwójkę, po czym spuściłam wzrok na stadion.
Drużyna Realu zaczynała wchodzić na boisko, a na ekranie pojawił się wzgląd z bliska.
Po chwili zobaczyłam tam również Cristiano.
-Patrz skarbie, tata tam jest.- odparłam do juniora.
-Tata! Musisz strzelić 3 bramki dobrze?- odpowiedział krzycząc.
Na szczęście siedzieliśmy na dole więc Portugalczyk usłyszał podchodząc do nas.
-Jasne że strzelę. Nawet więcej.- odparł wyciągając ręce w stronę dziecka.
-Chcesz do mnie zejść poznać moich kolegów z drużyny?- odparł
-Tak!- krzyknął chłopiec, a ja delikatnie podałam go piłkarzowi.
-Tylko ostrożnie Cris okej?- powiedziałam zestresowana.
-Jasne kochanie nie martw się.- odparł idąc z synkiem za rękę.
-Ah ten Cristiano romantyk.- odpowiedział Neymar łapiąc się za serce.
-A ty co, masz kogoś?- zapytałam Brazylijczyka.
-No mam. Sam mam przecież syna.- odparł dumnie.
-Sorry, nie interesuje sie twoim życiem.- odparłam śmiejąc się.
-A może powinnaś zacząć.- odparł, na co ja i Kylian strzeliliśmy face palma.
-Nie dzięki. Za to chętnie przeczytam twoją biografie.- odparłam spoglądając na francuza który posłał mi ciepły uśmiech.
-Jasne. Podeśle Ci.- odparł
-Aha? Nie wiesz co dobre.- odparł Neymar udając  wielce obrażonego.
Zaśmialiśmy się z Francuzem spoglądając na murawę.
Kamery pokazywały Cristiano, z synem na rękach, który wszystkim po kolei chwalił się swoim pięknym synem.
Później podszedł do trenera, na co ten uśmiechnął się biorąc chłopca na rękę.

Po kilku minutach Cristiano i Junior wrócili, a ja wzięłam małego na ręce sadzając go na krzesełku.
-Tylko sobie nic nie zrób.- odparłam do chłopaka.
-Jak będziesz się mną opiekować to chyba specjalnie se coś złamie.
-No co ty. Wynajmę chłopaków żeby się tobą zajęli.- odparłam uśmiechając się, na co chłopak dał mi znak że zrozumiał, po czym podszedł bliżej barierki, całując mnie w usta.
-Ronaldo chodź tu! Romanse odstaw na później!- krzyknął zniecierpliwiony Zidane.
Chłopak odsunął się ode mnie machając nam po czym odszedł.
-Mają być trzy gole słyszysz?- krzyknęłam za nim.
-Będą cztery.- odpowiedział uśmiechając się zadziornie.

Po chwili trening rozpoczął się.
Chłopaki zaczęli biegać na rozgrzewkę i mijać jakieś pachołki, dziwnie przy tym ruszając rękoma...
Ta piłka nożna jest strasznie skomplikowana.
W końcu przyszła pora na strzelanie karnych.
Na początku był Benzema.
2 strzelił, a trzy bramkarz obronił.
Później Marcelo który strzelił 3.
Bramkarz Realu jest naprawdę bardzo dobry.
Minęła tak chwila, wszyscy już strzelali poza Ronaldo którego zostawiono na koniec.

Chłopak ustawił piłkę na specjalnym do tego polu, po czym wziął rozbieg strzelając.
Uderzenie było tak mocne że piłka pomimo iż trafiła do bramki wyleciała poza siatkę.
Zidane uśmiechnął się widząc to, a Ronaldo poszedł po drugą piłkę.
Przyjrzałam się bliżej, piłkę podawała mu jakaś dziewczyna, ewidentnie zakręcona na jego punkcie.
Prawie tam zemdlała gdy on odbierając od niej przedmiot dotknął ją przez przypadek palcem.
Później chłopak puścił jej oczko
CO JA DOKŁADNIE WIDZIAŁAM NA MONITORZE,
Wiecie co było potem gdy już Chłopak skończył flirtować z tą gówniarą?
Kamera pokazała mnie.
A jak ja miałam wtedy wyglądać?
Wkurzona byłam i to bardzo.
Trzeba zachować bitch face.
Ta typiara nie wie komu chłopaka podrywała.
-Jak to skomentujesz Georgina.- odparł Neymar klepiąc mnie po ramieniu.
-Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro śpi dzisiaj na kanapie.- odparłam słysząc śmiech chłopaków.

~She will help you~ Cristiano Ronaldo Where stories live. Discover now