Nie wiedziała nawet kiedy zasnęła, jak i również budząc się widziała Mikasę, która również dopiero się zbudziła. Oczywiście zbudził ich "przypadkiem" Eren, którego było słyszeć już zza drzwi
- Proszę bardzo! Tutaj sobie mieszkamy o! Rozalia jest, Reiner, Krista i Mikasa!
- Naprawdę? - ucieszył się Armin.
No tak.. Przecież zostawił go z dziadkiem jakimś.. Jak ona mogła o tym zapomnieć, przecież miała z Erenem po niego pójść.
Gdy otwarły się drzwi pierwszy kto wszedł był Armin, który dopiero się przyzwyczajał do ciemności domku. Zauważywszy żyjącą Mikasę i Rozalię rzucił im się w objęcia i dziękował Bogu za to.
- Dobra, dobra już Armin, bo mnie udusisz haha! - rzekła ledwie łapiąc oddech brunetka
- Przepraszam, ale miałem wrażenie że nie przetrwałaś!
I wyswobodził się z objęć Armin.
Dziewczyna rozejrzawszy się po malutkim pomieszczeniu zauważyła, że dwójki nie ma. Oczywiście, że Reinera i Kristy.
- A gdzie jest Reiner i Krista? - zapytała po chwili
- Eee - rozejrzał się brunet - oni tu jeszcze chwilę temu siedzieli razem i o czymś rozmawiali.
Mikasa powtórnie wróciła do spania ignorując nas wszystkich, a Eren usiadł na miejscu Reinera i również Armin przyłączył się do bruneta.
Siedzieli w trójkę i opowiadali jak to było ponownie w zwarciu z tytanami. Że Eren w końcu miał okazję i bla bla bla..
Po dobrych piętnastu minutach wparował do domu zdyszany Reiner, a za nim Krista.
- Co się stało? - zerwała się z siedzenia Rozalia
- M-marco.. - próbowała wyjaśnić płacząca Krista.
Rozalia podeszła bliżej i spojrzała na nią.. Była cała zapłakana i sie trzęsła jak cholera.
- Co z Marco?! - zapytała ponownie brunetka
- N-nie żyje! - krzyknęła Krista.
Cała nadzieja znikła.. Rozalii zaczęły spływać pierwsze łezki..
" Skoro on nie żyje, to Jean też.. " zaczęła płakać.. Mikasa nie wytrzymując odgłosów szloch wyszła z domku. Eren z Arminem podeszli do brunetki i ją przytulili. Spojrzała na nich załzawionymi oczami, oni też mieli załzawione oczy..
- N-nie.. To niemożliwe! Boże! Kurwa! Dlaczego! - krzyczała ile w sił sobie brunetka i rzuciła się do wyjścia.
Musiała się przewietrzyć..
ESTÁS LEYENDO
Denerwuje mnie twoja uporczywość!
Novela JuvenilJean Kirstein najgłupszy koń w całym moim życiu! Przecież dopiero wylądowałam w Korpusie Treningowym na dobre cztery lata.. Poznacie Rozalię Dixon, i jej całe życie ujęte w czterech latach. POLECAM CZYTAĆ DLA TYCH, KTÓRZY OGLĄDALI AOT !!! Aktualizow...