58

57 4 0
                                    

- Wow! Chłopcy wyglądacie naprawdę przystojnie w tych garniturach! - odparła brunetka, nie zrywając wzroku z chłopaków

- Rozalia ty również niczego sobie! - stwierdził Armin

- Dziękuje! A ty, odezwiesz się przynajmniej na moją kreację? - spytała patrząc na Erena, który nadal od niej nie odrywał wzroku - halo, ziemia do Erena 

Armin nieco się zaśmiał, a Eren z wielką ekscytacją rzekł:

- NIEZIEMSKO WYGLĄDASZ! POWALISZ KAŻDEGO ROZI!!! 

- Jezu Eren ciszej, zaraz zwołasz tu całą gromadę. - nieco onieśmieliła się brunetka.

Nie spodziewała się takiej reakcji przyjaciela, raczej nigdy nie patrzał na jej wygląd aż do tej pory. Ona w sumie również nie przyglądała mu się bardziej. Według niej był przystojny, lecz nie na tyle aby ją powalić z nóg. 

Postanowiła że usiądzie na łóżku i będzie im się przyglądać. Chłopcy dalej stali z nieuczesanymi włosami. Także zaczęli w tym czasie ogarniać te włosy.

- A dlaczego jesteście aż tak za wczas gotowi? - spytała się dziewczyna. Bardzo ją to zastanawiało, ponieważ uwielbiali być spóźnialscy.

- Przecież kolacja jest o 17:00, przełożyli ją wczoraj - rzekł Eren odgarniając kosmyk włosów z przodu

Dziewczyna natychmiast wstała, niedowierzała że jest również spóźniona o dobre dwadzieścia minut przez to że przesiadywała u nich. Ale miała wymówkę, że o niczym nie wiedziała. Było jej z jednej strony wstyd, a z drugiej nie chciała przecież być na kolacji. Poczekała aż chłopcy skończą ogarniać włosy i wyjdą w trójkę kulturalnie. 

Chłopcy oczywiście nie zapomnieli o manierach, i podnieśli ręce,  by dziewczyna mogła złapać ich za przedramię. I tak zeszli na stołówkę.

*** 

Nie chciała pokazywać chłopakom jak bardzo jest jej źle idąc na kolację. Nawet nie miała zamiaru się znów spoufalać z innymi na stołówce. Po ostatnich wydarzeniach po prostu chciała się zamknąć w sobie na dobre. Po kim tak miała? Oczywiście że po matce. 

Matka zawsze była cicha, czytała książki i z niczego się nie zwierzała. Wyglądała jak chodząca depresja ukrywająca bardzo doskonale uczucia. Rozalia sobie przysięgła że nigdy siebie do takiego stanu nie doprowadzi, niestety kilka dobrych tygodni zamykając się w pokoju do tego doprowadził. Będąc już prawie przy wejściu na stołówkę rozglądała się jeszcze raz dokładniej, przyjrzała się znów na szczęśliwych chłopaków obok niej.

Po chwili dołączyła do nich Mikasa i złapała Erena za przedramię. Wyglądała naprawdę nieziemsko w niebieskiej sukience, no i jak zawsze w czerwonym szaliku. Włosy miała jak zawsze, ani ciut troszeczkę nie zmieniła wyglądu prócz sukienki. 

I pewnym krokiem cała czwórka weszła na stołówkę.

Denerwuje mnie twoja uporczywość!Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang