Denerwuje mnie twoja uporczywość!

53

"Reiner? O tej porze?"

- O sorki! Nie wiedziałem że wstałaś. Powiedz tej blondynce aby wyszła już.

- Ale ona wyszła już 

- Serio, znowu za wczas! - lekko się wkurzył Reiner

- Po co w ogóle przychodzisz po nią o takiej godzinie? Zamiast spać dalej. - zastanawiało ją to w sumie, nie wiedziała do końca na czym oni oboje stoją, że są bardzo blisko siebie.

- No jutro wigilia, muszę z nią przygotowywać. 

- Aaa, no tak mówiła mi. Dobra zmykaj, idę się kąpać 

I tak jednym krótkim ruchem pożegnała Reiner'a i zamknęła drzwi. Ruszyła pod prysznic. Bardzo długo brała prysznic, ponieważ myślami była totalnie gdzieś indziej. Zastanawiała się co ich połączyło, miała oczywiście na myśli Reiner'a i Krist'ę. Przecież ona była mała kruszynką, ledwo co do zabicia. A on, on muskularny, wielki chłop!

Śmiesznie to pewnie by wyglądało, jakby trzymali się za rękę, i szli tak ze sobą po mieście. Ale to są tylko marzenia.. Gdyby tak swobodnie chodzić po mieście, bez obawy że zaraz ci wyskoczy tytan, kolejny mur rozwalony.. To też byłyby za mocne marzenia. 

W końcu wyszła z prysznica, ogarnięta cała, gotowa ruszyła do wyjścia. Ciekawa była kto pomagał w stołówce, na tą całą wielką uroczystość. Niestety widniała jedna wielka tabliczka WSTĘP WZBRONIONY!. 

- No ich kurwa pokur#iło! - krzyknęła rozwieszczona dziewczyna.

Miała ochotę zjeść śniadanie, a tutaj nie można było wejść. Akurat za jej plecami była Mikasa która rzekła:

- Jeśli chcesz śniadanie, to musisz zawołać Kristę. Ona dziś podaje śniadanie, obiad i kolację. Przygotowywuj....

- Tak, tak wiem. Wigilia bla bla bla - przerwała jej w połowie brunetka. Naprawdę była głodna. - Krista! Dawaj śniadanie! - krzyknęła na tyle głośno, że czarnowłosej aż zapiszczały bębenki.

I w końcu ujawniła się Krista z zza parawanu, podając brunetce śniadanie.

- Dzięki 

I tym krokiem skończyła swoją przechadzkę po korpusie. Ruszyła do pokoju, w którym miała zamiar zamknąć się na dobre, i czytać książkę.