80

49 6 0
                                    

Tytan natychmiast zauważył brunetkę i rzucił się do niej. Zwinnie ominęła jego ruchy i miała już przed sobą kark gotowy do przecięcia. Zrobiła to.. Naprawdę to zrobiła, przecięła kark i tytan już leżał martwy.

Jakże ona była ucieszona tą wiadomością, że udało jej się załatwić pierwszego tytana, a z jaką łatwością. Stanąwszy w końcu na kolejnym dachu usłyszała tylko krzyk Mikasy

- Eren!!

Spojrzała na Mikasę zastanawiając co się stało. 

" Czy on nie żyje? " zadawała sobie pytanie. 

" Nie, nie mógłby.. Przecież bardzo chciał zabić tytanów. " wspierała siebie w myślach.

Jedynie co widziała to jak czarnowłosa biegnie w stronę nieopodal trzech tytanów. Jeden z nich mierzył 9 metrów, drugi 5 metrów a zaś trzeci 7 metrów. W pojedynkę nie dałaby radę nawet ich ubić.. 

- Cholera! Dokąd ona polazła! Mieliśmy pilnować ten teren miasta no kurwa! - wściekła się liderka.. - Ty nie próbuj się ruszać! Nie psuj jak ta gówniara

" Jak ta gówniara? " lekko nieco zirytowała się Rozalia. Oczywiście wiedziała że głupio postąpiła, ale miała ku temu powód, pomimo tego jak brunetka ją nienawidziła.

Mieli tylko za zadanie oczyścić tytanów z przydzielonego części miasta, i tak zrobiły. Rozalii ciężko nie było ponieważ później szło z płatka. Tu czasem potrzebowała pomocy, a czasem nawet sobie radziła. Była identyczna jak Mikasa.

Wracając miała nadzieję, że wszyscy jej przyjaciele przeżyli. Żeby przeżył on..

***

Gdy postawiła już swe stopy na ziemi w bardzo tłocznym miejscu, zaczęła rozglądać się za twarzami przyjaciół. Owszem widziała znajome twarze, ale pragnęła widzieć żywych: Armina, Erena, Jeana, Sashę i Conniego. 

Zastanawiała co musiało się dziać, że Mikasa biegła ile sił w sobie wykrzykując imię Erena...

- Rozalia! Ty Żyjesz Bogu dzięki - przytuliła ją od tyłu przyjaciółka

Kamień jej spadł z serca gdy usłyszała Kristę. Obawiała się lekko, że miałaby problem z jej kruchym sercem, a jednakże stoi przed nią cała zdrowa. Również rzuciła się na objęcia blondynki.

- No już przestańcie się tak miziać - rzekł Reiner, zwykle niezadowolony z takiej miłości przyjaciółek

- Też się cieszę, że cię widzę - rzekła brunetka wyswobodzając się z objęcia Kristy - Czy może widzieliście Erena? I Jeana? 

Pokręcili głową..

" Cholera.. Muszę ich znaleźć

Denerwuje mnie twoja uporczywość!Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon