20

96 10 3
                                    

Dziewczyna postanowiła wstać, odrywając się w końcu od chłopaka. On również tak samo postąpił. Poprawiła sukienkę, i spojrzeli na siebie.

- No to może ja pójdę do siebie - oznajmiła brunetka

Niespodziewanie chłopak złapał ją za rękę, i rzekł:

- Chodźmy do mnie, wypijemy jedną butelkę. Należy ci się.

- Ale tam będzie Jean - odwróciła wzrok od chłopaka

- On na bank zaśnie w tej stołówce.

Dziewczyna zaśmiała się, i zgodziła. Podeszła razem z nim do wejścia na stołówkę, lecz dziewczyna nie zamierzała tam wejść. Czekała, a Connie odrazu tam wszedł, szukając pełną butelkę wódki oraz soku. Zauważyła Jean'a, który tym razem siedział z Mikasą i coś jej gadał przez ucho, było widać że czarnowłosej denerwowało jego towarzystwo, aż w końcu zauważyła że podszedł do nich Connie, wychylił się do Jeana, złapał go za kołnierz i coś powiedział. " Pewnie chodzi o tą sytuację ze mną " tłumaczyła sobie brunetka.

Pierwszy raz widziała chłopaka zdenerwowanego, jak wcielał się rolę bohatera, jak to wszystko wyglądało jak z bajki.

Jean nawet się nie przejął tym wszystkim, wziął butelkę wódki i pił dalej. Connie już szedł w jej stronę, pokazując wódkę oraz sok, które trzymał. Dziewczyna posłała mu uśmiech. Nie sądziła, że Connie jest w prawdzie miły, przede wszystkim myślała że jest głupi jak Jean. Jednak się myliła co do niego, i naprawdę była szczęśliwa mając u boku takiego wspaniałego przyjaciela jak Connie.

Gdy dotarli do jego pokoju, dziewczyna usiadła na łóżku, a chłopak nalewał do kubków wódkę, mieszając z sokiem. Rozejrzawszy się po pokoju, widziała w nim taką pustkę. Po prostu nie miało swojej atmosfery, żadnych oznak jak na przykład jakieś książki, ozdoby, pamiątki. Po prostu pustka w pokoju. 

Chłopiec podał jej kubek z drinkiem, i rzekł podnosząc kubek:

- Na zdrowie!

- Na zdrowie - rzekła brunetka.

***

Oboje siedzieli na łóżku obok siebie, rozmawiając jak wyglądało życie Connie'go w przeszłości, oraz kim chciałby być. Byli tak upici że po prostu rozmawiali o wszystkim. Czuła się przy nim dobrze, pomimo że przerażał ją od pierwszego widoku, polubiła go bardzo. Była już druga w nocy, przegadali praktycznie całą noc ze sobą.

- Słuchaj powinnam już wrócić do siebie, chcę mi się spać - rzekła, odkładając swój drink

- Czekaj, wytrzymaj jeszcze chwilę, wypijmy do końca nasze drinki i pójdziesz, zgoda? - poprosił brunetkę, trzymając ją delikatnie za ramię.

- No dobrze, mam nadzieję że ON nie wróci tu lada moment - bardzo głośno podkreśliła zdanie ON, mając na myśli Jean'a

- On znając życie śpi już na stole, mogę się upewnić jeśli chcesz - zaśmiał się chłopak

- Niee, nie trzeba. Skoro tak mówisz, uwierzę Ci

I tak pili swoje drinki rozmawiając. 

Denerwuje mnie twoja uporczywość!Where stories live. Discover now