18

112 10 6
                                    

Obie stały raz patrząc na siebie, raz na wszystkich w stołówce. Wszystkie spojrzenia były skierowane w ich stronę. Brunetka niedowierzała, czy to miał być żart ze strony  Jean'a?. Miała ochotę urwać mu łeb. Lecz nie widziała jego twarzy wśród wszystkich. Szybko pobiegła do swojego pokoju, rozpaczając nad swoją porażką. Blondynka ruszyła za nią.

Rozalia zamknęła za sobą drzwi z głośnym hukiem. Zakrywając oczy z płaczu, to był dla niej wstyd. Jedynie cieszyła się że sama nie była w tym wszystkim. Krista wchodząc do pokoju, podeszła do brunetki przytulając ją.

- Nie wierzę! Przygotowywałam się tak długo. Aby kurwa każdy się ze mnie pośmiał?! - odepchnęła blondynkę od siebie i zaczęła wykrzykiwać.

- Rozalia spokojnie. Nikt się nie śmiał, śmiem twierdzić że byli oczarowani. Nie wiem dlaczego Jean tak postąpił - patrząc na brunetka, odwróciła głowę niedowierzając że chłopak im wykręcił żart.

Dziewczyna wytarła ostatnie resztki łez i podeszła do blondynki, łapiąc ją za ramiona.

- Słuchaj, skoro tak postąpili, damy im nauczkę. Pójdziemy tam w tych sukienkach, czując się pewnie siebie. Miejmy w dupie ich wszystkich. Pokażemy temu dupkowi, że jego żart się nie udał - brunetka miała nadzieję że to nie jest żaden żart. 

Przypomniała sobie słowa Connie'go, on naprawdę oczekiwał że będą w sukienkach. Ale dlaczego, nikt nie był w sukience. Nikt jakoś elegancko ubranie, tylko w zwykłych spodniach i koszulce z treningów, które im podarowano.

Słyszały otwierające się drzwi z ich pokoju, spojrzały i zobaczyły Reiner'a, który spojrzał na nie w tym samym momencie tak jak one. 

- Dlaczego uciekłyście? Ślicznie wyglądacie, naprawdę - rzekł blondyn

Brunetka słysząc jego zdania, zdecydowanie podeszła do niego i zadrwiła:

- Nikt, kurwa nikt nie był ubrany jakoś elegancko tylko my kurwa! Zdajesz sobie sprawę, jaki to jest wstyd. - wręcz krzyczała brunetka w stronę Reiner'a

Blondyn stał i nie wiedział oco chodzi. Spojrzał na blondynkę za nią, i posłał pytające spojrzenie. Brunetka szybko to zauważyła. Reiner podrapał się po głowie i rzekł:

- Nie tylko wy jesteście w sukienkach, Sasha również przyszła w sukience, to ona chciała abyście były w sukienkach by nie mogła być sama.

Dziewczyny spojrzały po sobie w milczeniu. Czy to naprawdę się dzieje. Czy one naprawdę wyszły kompromitująco wśród wszystkich uciekając. Dlaczego nikt ich wcześniej nie uprzedził, wtem brunetka odparła:

- Dlaczego nikt nas nie uprzedził, wiesz jak teraz tam wyszliśmy. Jak na debilki - wskazała na wyjście z pokoju brunetka, patrząc na blondyna. Ten jedynie uśmiechnął się w odpowiedzi.

- Nie mam pojęcia - odparł - także dziewczyny zapraszamy na zabawę - podniósł ramiona tak aby dziewczyny mogły swobodnie złapać za jego ramię.

Cała trójka zeszła w dół, uśmiechnęły się patrząc na wszystkich udając że nic się nie stało. Zauważyły już Connie'go i Jean'a pijących drinka. Brunetka szybko opuściła jego ramię, i poszła w ich kierunku. Stojąc przed nimi spytała:

- Dlaczego nikt mnie nie uprzedził, że Sasha tak chciała? 

Dwójka spojrzała na nią, i milczeli. Byli skupieni na jej wyglądzie. W końcu oboje rzekli do niej

- Ślicznie wyglądasz

Jean odwrócił się, by móc złapać kubek i podać brunetce drinka. Nie odpowiedzieli jej na pytanie, tylko krzyknęli

- Na zdrowie! - i napili się drinka

Dziewczyna również zrobiła to samo. Nie wiedziała że tak smakuje alkohol, zastanawiała się czy to jest wódka, czy może whiskey. Nie wiedziała, ale smakowało dobrze. Piła, i piła i piła. Znaczną ilość drinku wypiła, odłożyła już pusty kubek na stół obok nich.

- Woo, nie za szybko - rzekł Connie, patrząc na jej pusty kubek

- To było dobre! - uśmiechnęła się dziewczyna.

Oboje się uśmiechnęli do niej. Tak mijały godziny, gdy tak siedzieli i rozmawiali, i pili swoje drinki. Nie widzieli praktycznie Sashy która miała przyjść. Byli tak zachłanni tą rozmową, że stali praktycznie już upici. Oczywiście Jean najbardziej z tej trójki.

- Wiecie co, poszukam faktycznie tej Sashy, dość długo jej nie ma, a nigdzie jej nie widzę. - rzekł Connie odkładając swój drink i poszedł

Dziewczyna siedziała na ławce przy stole, gdzie Jean opierał się rękami o stół. W końcu wstał i powiedział brunetce aby się przesunęła, by mógł usiąść obok niej. Gdy już siadł, trzymał w lewej ręce swój drink, a jego prawa ręka wylądowała na gołej nodze dziewczyny.

- Co ty robisz? - spytała czując jego rękę na nodze

- Jesteś ba-rdzo śłiczna - rzekł.

Dziewczyna usłyszała jego pijacki głos. Natychmiast odepchnęła jego rękę.

Denerwuje mnie twoja uporczywość!Место, где живут истории. Откройте их для себя