59

63 5 2
                                    

Mikasa nie próżnowała, odrazu szukała wolnego stołka dla nich. Niestety stoły były tak ułożone jedno po drugim stykając się i tworząc wielki prostokąt na środku jadalni. Szybko zaprowadziła ich do wolnych trzech krzeseł i usiadła zadowolona. Każde oczy były patrzone na nich. Brunetka czuła wielki wstyd przychodząc ostatnia.

- A Rozalia? - spytał Eren opierając dłonie na krzesło 

- Może usiąść naprzeciwko nas, nic się nie stanie - odparła nie patrząc na ich trójkę nadal stojących i wpatrywujących w nią

Brunetka jednakże nie tego się spodziewała, wiedziała doskonale że dla Mikasy Eren jest najważniejszy, ale żeby jego przyjaciółkę odstawić na bok? Tylko się z nim przyjaźniła, nie rywalizowała z nią pod żadnym pozorem. Jednakże patrząc naprzeciw wolnego miejsca, akurat było obok Jeana. 

Wzięła głęboki wdech i postanowiła nie robić afery przy kolacji. Położyła swoją dłoń na barku bruneta i rzekła:

- Nic się nie dzieje, usiądę tam - oraz posłała brunetowi i Arminowi uśmiech.

Gdy niechętnie usiadła obok Jeana Krista powstała i oczywiście zrobiła wielką przemowę motywacyjną abyśmy nigdy się nie poddawali. Żebyśmy szli naprzód, i spojrzała się wprost na Rozalię. Poczuła lekki dyskomfort, tylko ona i blondynka rozmawiali o takich ważniejszych problemach.. Na szczęście nikt inny nie zauważył tego i po prostu dalej wsłuchiwali się w blondynkę.

Skończywszy przemowę każdy wziął się za kolację. Nikt z nikim nie rozmawiał, nikt nie chciał zakłócać kolacji, tej ważnej uroczystości. Pierwszy raz była w Korpusie, nikt nie mógł pojechać do swojej rodziny, ponieważ to ich ostatni rok i musieli się bardzo przyłożyć do treningów oraz wziąść to bardzo poważnie do siebie.

***

Po skończonej kolacji na stoły zostały położone wódka, whiskey, oraz szampany. Nie próżnowali ze świętością. Brunetka powstała aby sięgnąć po whiskey, niestety w tym momencie Jean również zapragnął whiskey i jednocześnie stykneli się dłońmi. 

- Ja ci poleję - zaproponował Jean

Dziewczyna zamilkła odpowiedź, po prostu usiadła ponownie na swoje miejsce i czekała aż poleje jej obiecane whiskey. Podał jej kubek z drinem, i również wziął się za swoje. Obrócił się przodem do dziewczyny i rzekł:

- No to zdrowie - powiedział z takim bardziej brakiem emocji

Brunetka dalej milczała, po prostu nie chciała z nim rozmawiać po ostatniej sytuacji. Czuła na sobie wzrok Erena, który zabijał ją w śnie. Nie reagowała jakoś na to. Po prostu piła swój napój patrząc iwyłącznie na obrus. 

Denerwuje mnie twoja uporczywość!Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin