19

105 11 4
                                    

Jean jednak się z nią siłował. Chciał mieć tą rękę na jej nodze, szperał coraz wyżej. Dziewczyna natychmiast krzyknęła do niego:

- Kurwa przestań! Co ty odpierdalasz - odepchnęła z całą siłą jego rękę 

- Jesteś piękna jak te gwiazdy na niebie - rzekł pijackim głosem

Dziewczyna nienawidziła takich typów facetów. Przede wszystkim taki był jej ojciec. Wracał pijany do domu zawsze  w towarzystwie dwóch kobiet, i zawsze ale to zawsze takimi słabymi tekstami mówił jej mamie. Odrazu wstała zostawiając samego Jean'a, i wyszła na zewnątrz.

Teraz odpychał ją Jean, tak mocno, że nie miała już zamiaru patrzeć na jego twarz. Nie miała ochoty z nim rozmawiać, chciałaby aby jak najszybciej znikł.

Skręciła za róg domku, i kucnęła. Zrobiło jej się zimno, złapała swoje ramiona, i zaczęła się ogrzewać. Myślała nad sensem przyjaźni z Jean'em. Dopiero co myślała że wykręcił jej żart z sukienkami, dopiero co usłyszała od Erena brzmiące czy się w nim nie zakochała. Przecież ten debil próbował ją teraz zmacać, pomimo że mówiła nie.

Mimowolnie jej łezki poleciały z oczu. Dziewczyna się tym nie przejmowała. Usłyszała kroki, coraz bardziej zbliżające się do niej. Była pewna że to Jean i chciała natychmiast wstać i mu przywalić z całej pięści, lecz gdy wstała zauważyła Connie'go, którzy wychylał się z rogu domku i patrzał na nią. Dziewczyna znów kucnęła, łapiąc się za ramiona.

Podszedł do niej niepewnie, położył swoją kurtkę na jej plecach i kucnął obok niej.

- Widziałem co się stało, przepraszam - odparł

"Za co on przeprasza" pomyślała dziewczyna, przecież on nic nie zrobił. Dlaczego on zawsze musi za niego przepraszać. Zdenerwowała się i rzekła:

- Ale to nie jest twoja wina, tylko jego. Nienawidzę go, przysięgam że jeszcze raz mnie dotknie a przywalę mu 

Nie patrzyli się na siebie, patrzyli po prostu przed siebie. przez kilka minut kucnięci siedzieli w totalnej ciszy. Dziewczyna postanowiła do porządku ubrać jego kurtkę, bo zaczęła się cała trząść ze zimna, chłopak widząc to objął ją jedną ręką i rzekł:

- Za dużo wypił, nie wiedział co robi

- Ja już nie chce go znać, kurwa! - krzyknęła - mój ojciec taki był - powiedziała na tyle cicho, by mógł usłyszeć.

Objął ją jeszcze mocniej, słysząc "mój ojciec taki był".

- Przepraszam, nie wiedziałem.

Dziewczyna oparła głowę o niego, a chłopak nie zaprzeczył.

- Czy znalazłeś Sashę - zapytała po chwili

- Tak - westchnął i dodał - siedziała w pokoju

- Czemu nie przyszła do nas - odwróciła głowę na tyle aby widzieć twarz Connie'go.

Praktycznie nie interesowało ją to że kilka centymetrów ją dzieli od twarzy Connie'go, nie zamartwiała się tym jak to wygląda. Po prostu była na tyle zdenerwowana i dość pijana, że totalnie to zignorowała. 

Chłopiec czując jej wzrok, uśmiechnął się lekko i spojrzał w dół, utkwił swój wzrok na ziemię mówiąc:

- Jean się z niej śmiał, bo miała sukienkę. Ona się zdenerwowała wzięła jedną butelkę do pokoju i wypiła ją tam - odparł, podnosząc głowę 

- Może powinniśmy do niej podejść - zaproponowała brunetka nadal patrząc na chłopaka

- Ona.. Ona już dawno zasnęła - przytaknął śmiechem chłopak.

Dziewczyna również na tą wieść zaśmiała się chwilę. Ta dziewczyna była dla niej niewyobrażalna, była szczęśliwa, głupia, ale za to ją właśnie lubiła. Żałowała że jej nie zobaczyła w sukience, że nie pobawiły się razem chociażby chwilę. Żałowała tego że po prostu uciekła ze stołówki.

Denerwuje mnie twoja uporczywość!Donde viven las historias. Descúbrelo ahora