Dzisiaj zauważyłam, że pod tą książką jest tysiąc gwiazdek, więc przeogromnie dziękuje, w dodatku pod „Adore You” o Fredzie, mojej pierwszej książce, jest 20tys wyświetleń. I naprawdę jestem w szoku, mam wrażenie jakby te podziękowania były wymuszona, ale ja naprawdę jestem wdzięczna, bo naprawdę nie sądziłam, że będzie to ktoś czytać 🥺
Trochę mi przykro szczerze mówiąc na myśl, że zbliżamy się do ostatniego rozdziału z tą książką.
Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba. Trochę się boję, szczerze mówiąc, czy podjęłam dobrą decyzję.
Miłego czytania!
I przepraszam jakby było to trochę chaotyczne 😬×
Syriusz trzasnął drzwiami nie przerywając pocałunku z Roselle. Już wrócili ze swojego wesela. Regulus zaoferował, że przenocuje w jakimś hotelu, aby ta dwójka miała czas dla siebie w swoją noc poślubną. Gdy dotarli do sypialni szybko zdjęli z siebie ubrania i rzucili się na łóżku.
— Kocham Cię. — szepnął przygryzając płatek jej ucha.
— Ja Ciebie też. — wydyszała.
Następnego ranka Syriusz opowiedziała Roselle o Regulusie, a ona również zaoferowała mu pomóc.
— Może napiszemy do Dumbledore'a. — powiedział Syriusz — Żeby miał na niego oka. — dodał.
— Tak, myślę, że to będzie dobra decyzja. — powiedziała gładząc go po dłoni — Czemu tak nagle zmienił zdanie?
— Myślę, że on nigdy tego nie chciał, a jedynie co chciał to zadowolić rodziców. — powiedział Syriusz.
— Możesz mieć rację. — powiedziała — Syriusz, ja też muszę Ci o czymś powiedzieć. — odparła — Więc, kilka dni przed ślubem, nie czułam się dobrze, więc... Zrobiłam test ciążowy.
— Jesteś w ciąży? — zapytał a na jego twarz wstąpił uśmiech, podniósł ją i okręcił ale szybko ją jednal postawił — Nie powinienem tak robić. — zaśmiał się — Czemu masz taką smutną minę? Będziemy mieli dziecko!
— Syriusz daj mi dokończyć. — poprosiła czując łzy w oczach — Nie jestem w ciąży. — szepnęła — Test wyszedł negatywny.
— Ale... Czasami test wychodzi negatywnie, musisz zrobić jeszcze raz. Pójdę po test ciążowy. Nie ruszaj się.
— Syriusz, nie chcę żebyś się nakręcał i myślał, że będziemy mieli dziecko. — powiedziała — Nie chcę Cię zawieźć, jak okaże się, że nie jestem w ciąży.
— Rose. Nie zawiedziesz mnie. — powiedział — Jeśli to nie ciąża to będziemy starać tyle razy aż będziesz w niej będziesz!
— Mieliśmy nie mieć dzieci. Przynajmniej nie teraz. — przypomniała mu.
— Jak nie teraz to kiedy? — zapytał — Kocham Cię i chcę mieć dzieci z Tobą.
— Wiesz, że będę nieznośna jak będę w ciąży? I przytyję? — zapytała.
— A wiesz, że ja zemdleję jak będziesz rodzić? — zapytała — Albo czy wiesz, że ja przytyję razem z Tobą? Wiesz ile ja jem gdy się stresuję?
Roselle się zaśmiała i pokręciła głową z niedowierzaniem.
— Chcesz mieć dzieci? — zapytał obejmując ją w talii.
— Dobrze wiesz, że chcę. — odparła.
— Idę po test ciążowy. — powiedziała ubierając bluzę — A ty nic nie rób. Czekaj na mnie. — dodał całując ją w usta.
Dlatego Roselle zastanawiała się czy mu powiedzieć. Wiedziała, że Syriusz zacznie się zbyt ekscytować i mieć nadzieję, że już jest w ciąży. Co prawda rano miała nudności, ale to niekoniecznie znaczy o ciąży. Na ślubie na wszelki wypadek piła drinki bezalkoholowe żeby w razie czego nie zagrozić dziecku. Czas kiedy Syriusz był w sklepie dłużył się przeokropnie. Roselle miała wrażenie, że trwa to wieki.Wstała by zrobić sobie herbatę, ale po jednym łyku zrobiła jej się niedobrze. Zdążyła dobiec to toalety i odgarnęła włosy z twarzy.
— Jestem! — zawołał — Rosie? — zapytał i uchylił toaletę — O cholera. — szepnął i odgarnął jej włosy z twarzy — Już w porządku? Zrobię Ci herbaty.
Na samą myśl o herbacie Roselle się skrzywiła i poczuła mdłości. Syriusz uśmiechnął się delikatnie i pocałował ją czule w czoło.
— To naleję Ci wody. —vpowiedział i powędrował do kuchni. Roselle gdy przemyła twarz do niego dołączyła. Syriusz podał jej szklankę wody.
— Kupiłeś test? — zapytała, a ten jej podał zakup.
— Bez presji. — powiedział — Jeśli nie będziesz w ciąży to tak jak mówiłem będziemy próbować. — dodał.
— Syriusz, niczego masz nie mówić James'owi dopóki nie będziemy pewni. — dodała.
— Nic mu nie powiem. Obiecuję. — odparł.
Gdy Roselle wypiła wodę, położyła szklankę na stoliku i poszła do łazienki.
— Już? — zapytał Syriusz, a Roselle się zaśmiała.
– Musimy poczekać parę minut. — powiedziała — Dziękuję, że nie zacząłeś panikować. — powiedziała opierając głowę o jego ramię.
— Nie powiesz tego jak będziesz rodziła. — powiedział.
— Skąd wiesz, że będziesz się panikował? — zapytała.
— Oj uwierz mi. — zaśmiał się — Będziesz miała mnie dość.
— Jeszcze pięć minut. — powiedziała.
— Trochę się stresuję. — szepnął — Ale cokolwiek by było, pamiętaj, że masz moje wsparcie.
— Jak tak mówisz to zaczynam się jeszcze bardziej denerwować. — powiedziała.
— Czemu ten czas się tak ciągnie? — zapytał.
— Już! — zawołała patrząc na zegarek — Ty sprawdź. — poprosiła.
Syriusz spojrzał na test ciążowy. Jego serce biło jak szalone, a jego oczy zaszły łzami.
— Pozytywny! — krzyknął — Pozytywny! Będziemy mieli dziecko!
CZYTASZ
Evermore | Sirius Black
FanfictionSyriusz zawsze znany był, prócz swojej przeklętej rodzinki, ze swojego poczucia humoru, jego uśmiech mógł poprawić humor w gorszy dzień, a jego żarty rozbawić do łez. W głębi duszy czuł się niedoceniony. Nie chciał być postrzegany jako idiotycznego...